Tad Williams na Pyrkonie
Miłośnicy twórczości Tada Williamsa będę mieli okazję spotkać się z pisarzem na tegorocznym Pyrkonie.
Bobby Dolar to anioł, nie człowiek. Dosłownie. O grzechu wie jednak dużo − i to nie tylko z racji zawodu adwokata dusz zawieszonych między Niebem a Piekłem. Bobby zmaga się z paroma własnymi grzechami głównymi − pychą, gniewem, a nawet pożądaniem.
Nie za wszystkie jednak sam ponosi winę.
Nikomu nie może ufać − ani swoim niebiańskim przełożonym, ani kolegom aniołom na Ziemi… zwłaszcza jednemu smarkaczowi, którego Niebo wrzuciło w ich szeregi jako praktykanta i który zadaje zdecydowanie za dużo pytań. A już na pewno nie darzy zaufaniem pięknej do bólu hrabiny Zimnorękiej, tajemniczej demonicy, choć ona jedna zdaje się mówić mu prawdę.
Kiedy ku zaskoczeniu i Nieba, i Piekła dusze nowo zmarłych ludzi zaczynają znikać bez śladu, sprawy Bobby’ego D. błyskawicznie przybierają bardzo zły obrót − taki na miarę końca świata i Apokalipsy. Znalazłszy się jak w potrzasku między furią mocy piekielnych, niebezpieczną strategią jego własnej strony i potwornym nieumarłym mścicielem, który niczego nie pragnie goręcej niż urwać mu głowę i wyssać zeń duszę, Bobby będzie potrzebował pomocy wszystkich przyjaciół: w Niebie i na Ziemi, i wszędzie, gdzie tylko uda mu się ich znaleźć.
Miłośnicy twórczości Tada Williamsa będę mieli okazję spotkać się z pisarzem na tegorocznym Pyrkonie.
Tematyka anielska od dawna pojawia się w szeroko rozumianej kulturze, ukazując coraz to inny obraz tych niezwykłych istot. Wizerunek pomocnego, miłosiernego i słodkiego anioła ewoluuje w świadomości ludzkiej w kierunku mrocznego rycerza Pana, bezlitosnego zabójcy, który ma ludzkość w pogardzie. Taki właśnie obraz widzimy na przykład w serii świetnych filmów Armia Boga, kultowym już serialu Supernatural, książce autorstwa Daniell Trussoni – Angelologia czy rewelacyjnym cyklu anielskim Mai Lidii Kossakowskiej. Tak więc z jednej strony pomocne i kochające, a z drugiej wrogie i okrutne istoty. A czy jest coś pomiędzy?