Dziś zombie o czwartej

Pisarz, publicysta i naukowiec (chemik), ur. w 1946 r. w Warszawie. Wydał 13 książek: 8 zbiorów opowiadań, 3 powieści, zbiór esejów futurologicznych i poetycki tomik fraszek. Jego utwory były prezentowane w licznych antologiach i tłumaczone na jęz. angielski, francuski, czeski i białoruski. Eseista i popularyzator nauki. Pomysłodawca i spiritus movens Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego. Autor kilkudziesięciu artykułów badawczych z dziedziny chemii, biochemii i farmacji. Podróżuje, uprawia fotografię, nurkowanie i wędrówki po terenach wulkanicznych. Lubi słuchać ludzi i lubi tych, którzy słuchać potrafią.

Naplułem mu w pępek.

Jasne, że wymagało to pewnej zręczności, ale w tym także byłem dobry.

Czyn stanowił obrazę jeszcze uchodzącą płazem wobec prawa. W jego następstwie poszkodowany zyskiwał możliwość fizycznej odpowiedzi, w tej sytuacji również bezkarnej. Dalsza eskalacja urastała do rangi pojedynku i nie obejmował jej już żaden kodeks, może z wyjątkiem moralnego. Zawsze dbałem o stronę formalną i dotychczas dobrze na tym wychodziłem.

Ostatnimi czasy odwiedziłem wiele barwnych, nijakich, albo całkowicie strupieszałych miast w poszukiwaniu Murzyna. Jego Złota Legenda szła przed nim i za nim, ale mnie się nie spieszyło. Wiedziałem, że prędzej czy później spotkamy się i że spotkanie to będzie zarówno wesołe, jak i pożyteczne. Dla mnie na pewno, a może i dla niego.

Powyższy fragment pochodzi z opowiadania „Klatka pełna aniołów”.