Andrzej Ziemiański nigdy nie ukrywał swego przywiązania do Wrocławia, czego najlepszym dowodem są książki osadzone właśnie w historycznej stolicy Śląska. Jedna z nich, Ucieczka z Festung Breslau, doczekała się niedawno wznowienie. Dziś trafiła pod nasza lupę.
Recenzję nowego wydania Ucieczki... przygotował Murky, który zaczyna swój tekst w następujący sposób:
Rodzimy autor, tematyka drugiej wojny światowej, nazista na okładce – wszystko jasne. Znów będzie o bohaterskich Polakach, względnie Amerykanach, którzy z pieśnią na ustach kładą pokotem wrednych szkopów, ratują świat i chronią przed gwałtem co najmniej ze trzy urodziwe niewiasty, by chwilę później - już po dobroci - odebrać od nich słuszne należne dowody wdzięczności. Niespodzianka! Nie tym razem. Ziemiański nie popadł w sztampę i darował sobie leczenie narodowych kompleksów oraz granie na pragnieniach nastolatków. Zamiast tego zaskoczył. Jak diabli.
Jeśli chcecie dowiedzieć się, czy warto sięgnąć po tę nietuzinkową powieść Ziemiańskiego, zapoznajcie się z naszą recenzją Ucieczki z Festung Breslau.
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!