
Pod koniec zeszłego roku do księgarń zawitały nowe wydania dwóch pierwszych tomów przygoód Ainara Skalda: Karmiciel kruków oraz Kowal słów. Teraz oba dzieła Łukasza Malinowskiego trafiły pod naszą lupę.
Zbiorczą recenzję odświeżonej wersji zbioru opowiadań oraz powieści o nietuzinkowych wojowniku i pieśniarzu przygotował Murky. Tytułem wstępu:
Przygody Ainara Skalda należały przed laty do moich ulubionych cykli fantasy, bo nie tylko bawiły świetnie napisanymi postaciami, ale też uczyły o zwyczajach ludów zamieszkujących naszą planetę w X wieku. Kłopoty z poprzednim wydawcą sprawiły jednak, że ostatni tom nigdy się nie ukazał, a ja zacząłem powoli tracić nadzieję, że kiedykolwiek dowiem się, jak się to wszystko skończyło. Na szczęście norny zaczęły wreszcie znowu prząść równo, a pisarz podjął współpracę z Genius Creations. Zanim jednak w nasze ręce trafi długo oczekiwany Pasterz pieśni, postanowiono przypomnieć czytelnikom początki Ainarowych perypetii. Zamiast po prostu przepakować stare książki w nowe okładki i ponownie wypchnąć je na rynek, przy okazji poddano je lekkim modyfikacjom.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o nowym wydaniu dwóch pierwszych tomów Skalda, zapoznajcie się z pełną recenzją Karmiciela kruków i Kowala słów.
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!