Nowości z Fabryki Słów

Tradycyjnie, jak co piątek, w księgarniach pojawiły się nowe tytuły, wydane przez Fabrykę Słów. Oto krótka charakterystyka każdego z nich:

"Alpha Team" Roberta J. Szmidta to z dawna już wyczekiwany zbiór opowiadań stanowiący uzupełnienie cenionego "Ostatniego zjazdu przed Litwą". Robert zaprezentował nie tylko swoje słynne postapokaliptyczne wizje - w antologii Czytelnicy znajdą także jego opowiadania fantasy i solidną dawkę space opery. To nie są światy dla miękkich ludzi...

"Archipelag Khuruna" Jewgienija T. Olejniczaka. Podobno w jednej z księgarni jego książki zawędrowały na półkę z literaturą zagraniczną. No cóż - oby tym razem nie pojawiły się w dziale "Turystyka".
Ta książka to jest coś! Miłośnicy gatunku znajdą w niej ślad autorskiej fascynacji twórczością "samotnika z Providence". Nutka globalnego spisku rodem z X-files? Czemu nie... Jewgienij T. Olejniczak prezentuje to co w lovcraftowskich powieściach grozy najlepsze: desperacką postawę wobec globalnego zagrożenia, wszechogarniającą grozę i tajemnicę. Wszystko to w efektownej scenerii Krakowa XIX wieku.

"Zoroaster. Gwiazdy umierają w milczeniu" Rafała Dębskiego. Kawał solidnie wykonanej science - fiction. Myślę, że nazwisko Rafała powinno być w tej sytuacji gwarantem jakości. Książka powstała jako efekt fascynacji autora kosmosem i jego fizyką. Kryminał science-fiction? A czemu nie? Rafał podkreśla, że "Zoroaster" jest tak fantastyczny, jak tylko fizyka mu na to pozwala. Tylko tyle i aż tyle. Przeczytałem i powiem tylko, że ta historia jest jak "Oxygen" J.M. Jarra. Przestrzeń...