Księga jesiennych demonów - Jarosław Grzędowicz - Recenzja

Od kilkunastu tygodni cały polski fandom żyje premierą trzeciej części "Pana Lodowego Ogrodu" Jarosława Grzędowicza. Zdobywca trzech Nagród im. Janusza A. Zajdla wydaje się być faworytem również tegorocznej edycji nagrody. Jednak twórczość Grzędowicza to nie tylko przygody Vuko Drakkainena, ale również mroczna groza. Debiutem książkowym pisarza była bowiem wydana w 2003 roku "Księga jesiennych demonów", która ukazała się nakładem Fabryki Słów. Pozycja ta doczekała się wznowienia w 2007 roku, w nowej szacie graficznej.

"Księga..." to zbiór sześciu opowiadań (prolog i epilog tworzą jedno opowiadanie). Wszystkie mają miejsce w Polsce, chociaż tło geograficzne odgrywa przeważnie drugoplanową rolę. Trudno scharakteryzować ogólnie bohaterów historii napisanych przez Grzędowicza. Są wśród nich między innymi: terapeuta, wiedźma czy przeciętny mężczyzna, który cierpi na kryzys wieku średniego. Wszystkim czegoś brakuje; jednym pieniędzy, innym poczucia bezpieczeństwa, jeszcze innym partnera. Każdy chce na siłę zapełnić te luki, podejmując mniej lub bardziej przemyślane działania, ciągnące jednak za sobą szereg konsekwencji.

Grzędowicz znakomicie prezentuje tu swój kunszt pisarski. Czuć, że każde słowo jest dokładnie przemyślane i wyważone. Zaplanowane, znakomicie zbudowane zdania splatają się w niezwykłe opowieści, których nie powstydziłby się żaden światowej klasy pisarz grozy. Najstarsze opowiadanie: "Klub absolutnej karty kredytowej", ma już ponad dekadę, jednak jest na tyle uniwersalne i ponadczasowe, że trudno spotkać tam jakikolwiek anachronizm. Także pozostałe miniatury świadczą o wysokich umiejętnościach pisarskich autora. Całość została napisana świetnym językiem, dzięki czemu czyta się ją z ogromną przyjemnością. Niewątpliwie "Księga..." to klasyk polskiej literatury grozy.

 

Groza zaprezentowana przez Grzędowicza jest bardziej metafizyczna niż na przykład w utworach Stephena Kinga, przez co jest bardziej refleksyjna. Z kartek książki płynie chłód, a lęk powoli wkrada się w nasze serca. Pisarz nie straszy nas bowiem hordami potworów, ani nie obrzydza hektolitrami krwi. Jego teksty zmuszają nas do rewizji naszego życia, do zastanowienia się nad jego sensem. Dekadentyzm i pesymizm bijący ze wszystkich opowiadań zawartych w "Księdze...", znakomicie oddają gorzki obraz dzisiejszego społeczeństwa, będącego homogeniczną papką utartą przez wszechobecną komercjalizację i globalizację.

W porównaniu z anglosaską literaturą, u nas groza jeszcze raczkuje, choć doczekaliśmy się już kilku przyzwoitych autorów w tym gatunku. Coraz częściej akcja horrorów dzieje się w Polsce, często w większych miastach lub wręcz odwrotnie; na wsiach, w miejscach odludnych. Trzeba podkreślić, że jednym z pierwszych literatów, którzy zaczęli osadzać swoje historie w naszym kraju był właśnie Jarosław Grzędowicz. "Księga jesiennych demonów" jest swoistym przykładem, że horror nie musi płukać mózgu, a nawet wręcz przeciwnie, może nas wzbogacić.

Książkę polecam wszystkim, którzy nie mieli wcześniej styczności z polskim horrorem, jako jedną z podstawowych pozycji z tego nurtu. Jednocześnie domniemam, że "starzy wyjadacze" przeczytali już tę antologię. Jeżeli ktoś uważa, że horror w Polsce prezentuje niski poziom, jak najbardziej powinien sięgnąć po "Księgę..." - stanowi ona przykład bardzo dobrego dzieła grozy od strony zarówno literackiej jak i fabularnej. Horrory Grzędowicza są ciekawą odskocznią od sagi "Pana Lodowego Ogrodu". Autor pokazał, że nie krępuje go żadna konwencja literacka ani smycz gatunkowa, a literaturą grozy można zaciekawić nawet najbardziej wybrednego czytelnika. Moim zdaniem, to obowiązkowa pozycja w bibliotece każdego polskiego fantasty! Niech mrok was pochłonie.


Sir Jedi


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.