Demony - Łukasz Śmigiel - Recenzja

"Demony" to zbiór dwunastu opowiadań z dreszczykiem, na które czekałem od kilku tygodni. Autorem szumnie zapowiadanego tytułu jest młody wrocławianin - Łukasz Śmigiel. Jest to dla niego debiut książkowy, ale nie pisarski. Wcześniej jego opowiadania ukazywały się w wielu periodykach oraz grupowych antologiach. Teraz wydał książkę opatrzoną tylko i wyłącznie jego nazwiskiem. Kiedy w końcu w moje ręce wpadła ów antologia, od razu zabrałem się do czytania. Nie zajęło mi to wiele czasu, ot dwie noce. Czy było warto poświęcić parę godzin spania?

Wiadomo nie od dziś, że płyt z muzyką nie kupuje się dla okładek, tylko dla zawartości kompaktów. Tak samo jest z książkami. Jednak "niedzielny" czytelnik mógłby pokusić się o zakup "kota w worku" już dla samego wydania "Demonów". Wzrok przykuwa niezwykła okładka książki i skrzydełka. Dodatkowo dostajemy zakładkę, którą możemy używać podczas czytania, pytanie tylko po co, skoro tę antologię można przeczytać jednym tchem. Opowiadanie otwierające zbiór - "Bestseller", jest po prostu świetne! Przekornie można stwierdzić, że Śmigiel chciał nim przestraszyć swojego wydawcę, firmę Red Horse, ponieważ historia w nim opowiedziana, traktuje o relacjach na linii pisarz - wydawca. Czyżby inspiracją do napisania tej historyki były wydarzenia prawdziwe? Aż boję się zapytać...

Dalej jest coraz "gorzej". Wśród "feralnej" dwunastki znajdziemy opowiadanie "Przyjdzie i po ciebie" - historię osadzoną w świecie po inwazji inteligentnych form życia na naszą planetę. Jej bohaterem jest łowca Obcych imieniem Charles. Pewnego dnia dochodzi on do wniosku, że poza intruzami może wyrównać rachunki z przeszłości i zabijać ludzi, którzy kiedyś wyrządzili mu jakąś krzywdę. Innym przykładem bujnej wyobraźni autora i umiejętności kreowania nowych uniwersów jest "Dekathexis" - opowiadanie osadzone w pozornie podobnym do naszego świecie. Religią panującą jest... Śmierć. Wszystko jest jej podporządkowane i od niej zależne, do tego stopnia, że nie mówi się "dzień dobry", ale memento mori. Oprócz tych wyimaginowanych światów, Śmigiel przenosi nas również w czasy pierwszej i drugiej wojny światowej. Akcja "Bohatera 1916" odbywa się na linii frontu zachodniego. Znudzony niemiecki żołnierz podejmuje się praktycznie samobójczej misji, aby za wszelką cenę wyrwać się z okopów. Opowieść bardzo dobrze przybliża nam klimat tamtych dni, dlatego jest godna uwagi. Z kolei "Opowieść chłopca" to historia dziesięciolatka żydowskiego pochodzenia, który podczas wojny traci najbliższą rodzinę, ale... tego, co dalej dowiecie się na kartach książki.

 

"Demony" przesiąknięte są śmiercią. Jest ona elementem każdej części antologii i czuć ją na każdej stronie. Śmierć jest tematem przewodnim, ale autor porusza również inne tematy. Komercjalizacja Świąt Bożego Narodzenia, które utraciły swoją wartość na rzecz sterylnych marketów i pachnących żywicą choinek jest kanwą opowiadania "Wesołych Drzew". Myślę, że po jego lekturze, w grudniu kupicie sztuczne drzewko, zamiast wycinać żywe. Zupełnie inną tematykę porusza "Klątwa z o.o.", która moim zdaniem jest jedną z najlepszych historii w zbiorze. Właściwie jest to komedio-horror, którego akcja toczy się w kręgu uniwersyteckich wykładowców. W to wszystko wmieszany jest zakazany romans i pewna dziwna firma. Mieszanka dość wybuchowa, ale bardzo przyjemna w odbiorze.

Jeżeli lubicie psy, opowiadanie "Śmierć Prokrisa" może wam się bardzo spodobać. Opowiada ono o zawodowym włamywaczu, który otrzymał zlecenie w samą Wigilię. W zamian zgarnie kupę kasy i jak się potem okazuje psa. Jak było dokładnie? Przekonajcie się sami. W dość niekonwencjonalny sposób Śmigiel opisał początki fizyki kwantowej. Dodatkowo "Pełna kieszeń", bo tak nazywa się owe opowiadanie, rozgrywa się w międzywojennym Wrocławiu. Historia ta ma naprawdę wiele wymiarów.

Czy może przestraszyć pijący Rosjanin? Nie. Czy może przestraszyć pijący Rosjanin który jest płatnym mordercą? To już bardziej. A czy może przestraszyć pijący Rosjanin, który jest płatnym mordercą i dodatkowo ma problem z jednym z mebli? Przecież to mało realne, powiecie. Jeśli macie jakieś wątpliwości, polecam opowiadanie "Fotel". Na dokładkę będzie również o Polakach - cwaniakach. "Imago" to z kolei historia z pozoru szczęśliwego małżeństwa z piętnastoletnim stażem. Wieje nudą i sielanką? Nie u Śmigla! Małżonkowie mają złe intencje względem siebie, pytanie teraz, które ma gorsze? A wszystko w scenerii domku nad jeziorem. Zastanawialiście się kiedyś, co czują rodziny, których dziecko zostało porwane? Do jakich desperackich metod się uciekają, byle dowiedzieć się choćby strzępków informacji o swoim potomku? Historia Eryka, ojca zaginionego dziecka, została opowiedziana w "Nigdy więcej". Piaskownica + Młoda Niemka = Obłęd?

Oczywiście książka ta nie jest pustym czytadłem, które ma za zadanie zainteresować czytelnika na parę godzin. "Demony" są studium nad ludzką naturą i przewrotnością duszy. Bo czy zombie bądź wilkołak przestraszy nas bardziej niż człowiek? Wystarczy włączyć telewizor, aby usłyszeć jakąś makabryczną informację. Czy wyrodna ludzka dusza może być miejscem bytowania Demona? Do takich przemyśleń zmusza nas Śmigiel. I chyba trzeba się z nim zgodzić, niestety...

Grzechem byłoby nie wspomnieć o zaangażowaniu samego autora w promocję książki. Rzadko zdarza się, żeby pisarz na własną rękę tworzył trailery dla swoich tytułów, lub nagrywał piosenkę (utwór "Głową w dół" wraz z wrocławskim zespołem InDespair). Postawa Łukasza Śmigla jest godna naśladowania, ponieważ od samego początku widać, że zależy mu na udanym debiucie. Na szczęście to nie public relations jest najmocniejszą stroną tej pozycji.

Czas odpowiedzieć na pytanie, które postawiłem na początku recenzji. Odpowiedź brzmi: jak najbardziej! Warto poświęcić parę godzin snu, aby rozkoszować się "Demonami". Jest to pozycja wyśmienita i godna polecenia. Myślę, że autor powinien iść jak najbardziej za ciosem i napisać kolejną pozycję. Może tym razem pełnoprawną powieść? To już kwestia weny i pomysłu młodego Wrocławianina. Trudno nie zachwycać się nad dziełem Śmigla - jest on przedstawicielem pierwszego, pełnoprawnego pokolenia polskich pisarzy grozy. Polecam tę antologię na długie, jesienne wieczory. Wydatek 29,90 złotych jak najbardziej się opłaca. Wysłuchaj dwunastu Demonów, bo każdy z nich ma do opowiedzenia jedną historię.


Sir Jedi


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.