Miasto dusz - Wojciech Szyda - Recenzja

Jak dalece może przenikać się świat materialny z tym niematerialnym? Czy istnieje życie wieczne? Czy ludzie mogą w jakiś sposób uzyskać nieśmiertelność? Czy istnieje nieśmiertelna dusza? Te pytania trapią teologów na całym świecie, ale najprawdopodobniej nigdy nie otrzymamy jednoznacznych odpowiedzi. Jednak nie tylko teologów interesują zagadnienia eschatologiczne. Ostatnio modny w polskiej fantastyce jest motyw anielski, pseudoreligijny. Na szczęście znajdziemy jeszcze na rodzimym rynku książki, którym bliżej jest do rozważań filozoficznych niż do kiczu. Jedną z takich wartościowych pozycji jest "Miasto dusz", poznańskiego pisarza Wojciecha Szydy.

Kanwą powieści jest walka bezdusznych z Policją Eschatologiczną. Owi bezduszni to swoisty ruch społeczno-religijny, zrzeszający w sobie osoby, które pod wpływem odpowiednich rytuałów usunęły ze swych ciał duszę. Wprawdzie proces jest legalny pod kątem prawa cywilnego, jednak tego typu zbrodniami religijnymi zajmuje się specjalna jednostka duchownych - Policja Eschatologiczna (PE). Jest to krzyżówka policji kryminalnej oraz zakonu o zaostrzonym rygorze. Głównym bohaterem książki jest młody funkcjonariusz PE, brat Tymoteusz. Jest gorliwym gliną, jednakże trapią go dziwne sny. Co gorsza, nie pamięta swojej przeszłości ani nazwy miasta, w którym żyje. W końcu otrzymuje od przełożonych poważną misję - ma wniknąć w krąg bezdusznych i rozpracować ich szeregi od środka. Zadanie infiltracji tego środowiska ma być swoistym chrztem bojowym dla niezbyt doświadczonego policjanta. Tymoteusz będzie zmuszony opuścić bezpieczne bramy klasztoru i rozpocząć życie na "duchowej pustyni". A to dopiero początek...

Za tajemnicą wydalania dusz stoi mistyczny "Kodeks praski", księga przypisywana jednemu z XVII-wiecznych alchemików mieszkających w Pradze. Po rozkodowaniu zawartości, okazuje się, że kodeks kryje w sobie wskazówki dotyczące wydalania duszy z ciała, przez co człowiek ma jakoby wyzwolić się spod jurysdykcji Boga. W ten sposób ludzie mają być za życia ziemskiego zupełnie wolni, a po śmierci nie podlegać sądom boskim. Propozycja "wyrzucenia duszy za burtę" okazuje się bardzo kuszącą, ponieważ tysiące osób przyłączają się do bezdusznych, nęceni wizją hedonistycznego i niczym nie skrępowanego życia.

 

Wojciech Szyda serwuje nam przednią historię, okraszoną licznymi zagadnieniami z teologii i filozofii. W książce nie ma miejsca na odrąbywanie głów czy niesmacznie, wulgarne dialogi. Jest za to dużo refleksji nad celem ludzkiej egzystencji. Przez powieść przeplata się "Manuskrypt", jest to dodatkowy smaczek całej opowieści. Stylistycznie "Miasto dusz" jest bardzo dobre, nie znajdziemy w nim żadnych zawiłości językowych. Wydanie książki jest schludne i poprawne, wszystkie sprawy techniczne są w jak najlepszym porządku.

Książka podejmuje problemy, którymi na co dzień nie zajmuje się fantastyka. Tematy poruszane przez autora dotyczą tak naprawdę każdego z nas. "Miasto dusz" jest świetnym przerywnikiem w codziennej pogoni za pieniędzmi, karierą oraz przyjemnościami. Szyda z polotem napisał książkę o wątpliwościach, rozterkach, zaświatach, zepsutej popkulturze, duszy czy zapomnianej miłości. Zaskakujące zwroty akcji, rzeczywistość bardziej przypominająca mgłę niż realny twór, bohaterowie ze strzępami pamięci i osobowości. Niewątpliwie ciekawa jest też postać Kronikarza z Wieży Słów, który wbrew pozorom stanowi bardzo ważny element fabuły, choć spotykamy go tylko we fragmentach manuskryptu.

Obok tego tytułu nie można przejść obojętnie. Książkę polecam każdemu, bez wyjątku, chociaż zdaję sobie sprawę, że jest to pozycja nader ambitna i nie wszyscy będą chcieli podjąć to wyzwanie. Warto jednak! "Miasto dusz" jest moim skromnym zdaniem najlepszą polską powieścią 2008 roku! Zachęcam do lektury.


Sir Jedi


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.