Inne pieśni - Jacek Dukaj - Recenzja

Za każdym razem kiedy sięgam po książkę Dukaja, robię to z ociąganiem i niepewnością. Czy przy okazji „Innych pieśni” jego niesamowita wyobraźnia wynagrodzi mnóstwo niezrozumiałych terminów i praw rządzących wykreowanym przez niego światem? Czy może po trzykrotnym przeczytaniu nadal nie będę rozumiał wszystkiego, bo nie zostało to wyjaśnione, a moja percepcja nie obejmuje na tyle autorskiego zamysłu, by wychwycić pewne znaczenia z kontekstu? Sięgnijmy jednak drżącą ręką po tę pozycję. W końcu nagroda Zajdla zobowiązuje...

Otwieramy więc tę pokaźnych rozmiarów księgę i natykamy się na motto. Z wielu ust pamiętających jeszcze liceum rozlegnie się jęk: „Gombrowicz!” Dukaj nie czerpie jednak tylko z Gombrowicza, ale przede wszystkim z filozofii Arystotelesa. Hej, hej, nie wyrzucajcie jeszcze książki przez okno! Zapewniam, że znajomość tych źródeł nie jest potrzebna przy czytaniu „Innych pieśni”. Zdobywca pięciu, jak dotąd, Zajdli rozwija przejęte pomysły w sobie tylko właściwy sposób. Świat jest jakby równoległy do naszego, z naciskiem na „jakby”. W centrum tej alternatywnej historii znajduje się kultura grecka i właśnie z greki autor zaczerpnął gros nazw, które w pierwszych rozdziałach mogą być niezrozumiałe, szybko jednak nabiorą znaczenia. Co nie zostało wyjaśnione wprost, z czasem można wychwycić z kontekstu. Tak więc początkowo enigmatyczne kratistosy, teknitesy, aresy, anthosy i inne strategosy, pojęcia formy, morfy i wiele innych zostają odczarowane w trakcie czytania.

Świat podzielony jest między kratistosów – ludzi o tak nieprawdopodobnie silnej morfie, że potrafią zmieniać zarówno innych ludzi, jak i sam teren w zasięgu swojego anthosu. Podział ten przypomina mi trochę pecetową serię Cywilizacja. Kratistos Król Burz włada latającą wyspą, której mieszkańcy zostali nazwani aniołami, a ważą tak niewiele, że bez odpowiedniego obciążenia mogą zostać porwani przez wiatr. Księżycem rządzi kratista Illea, która przez kilkaset lat przemorfowała swoje królestwo, by nadawało się do życia. Bunt wobec kratistosa na jego terenie jest praktycznie niemożliwy, tylko ludzie o bardzo silnej morfie nie przejmują automatycznie jego przekonań, a nawet cech fizycznych. Tymczasem Czarnoksiężnik, kratistos Moskwy, czarna legenda Europy, stanowi coraz większe zagrożenie. Czy skończy się to kolejnymi wojnami kratistosów? A może większym niebezpieczeństwem jest tajemnicze Skrzywienie w samym sercu Afryki, które odkształca w chaotyczny sposób wszystko w swoim zasięgu? Jaką rolę w tym wszystkim ma do odegrania niepozorny główny bohater o zabawnym nazwisku, Hieronim Berbelek?

Jacek Dukaj mistrzowsko zamienia intuicyjnie rozumiane „z jakim przestajesz, takim się stajesz” niemal w naukę ścisłą, tworzy nowe terminy, dodaje odrobinę swoistej magii. Nie tylko wspomniani kratistosi zmieniają wszystko wokół. Morfa rodziców wpływa na formę dzieci, zwykli ludzie oddziałują na siebie w zależności od siły formy. Autor rozważa, na czym tak naprawdę polega bycie sobą. A może coś takiego nie istnieje, a jesteśmy jedynie sumą wpływów ludzi, z którymi codziennie się stykamy? I czy koniecznie jedno musi wykluczać drugie? Innym ciekawym problemem jest przedstawienie obcych, czyli Skrzywienia. Jak zrozumieć niezrozumiałe? Jak pokazać coś, co nie mieści się w ludzkim wyobrażeniu? Zobaczcie, jak poradził sobie z tym Jacek Dukaj. Żaden czytelnik fantastyki (i nie tylko) nie może przejść obok „Innych pieśni” obojętnie. Zanim odrzucicie twórczość Dukaja zniechęceni po lekturze np. wyniesionego na ołtarze „Lodu”, dajcie szanse tej powieści. Warto.


szati


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.