Jacek Komuda

W ostatni weekend czerwca w podwrocławskiej Leśnicy odbyły się kolejne Dni Fantastyki. Tegoroczna edycja była już jedenastą z kolei. Po rocznej przerwie konwent odwiedziła również redakcja EnklawaNetwork.pl, a o tym, co tam zobaczyła, traktuje niniejsza relacja. Z uwagi na profil naszego portalu, największą uwagę podczas imprezy skupiły bloki literackie i RPG-owe, i to im poświęcono tutaj najwięcej miejsca. Mnogość punktów programu oraz brak technologii pozwalającej być w wielu miejscach na raz ciągle ogranicza nasze możliwości relacjopisarskie, nad czym autor tekstu oczywiście ciężko boleje.

Jacek Komuda wysnuł już wiele opowieści, które mniej lub bardziej krążyły wokół fantastyki. Część z nich czytelnicy spędzili na morzu, część w średniowiecznym Paryżu, jednak najczęściej i bodaj najchętniej autor prowadzi ich na zakurzone gościńce najsławetniejszego okresu w dziejach Rzeczypospolitej, jakim bez wątpienia był cały XVI oraz pierwsza połowa XVII wieku. Zborowski - ostatnia powieść Komudy została wydana niemal pół roku temu i bez wątpienia można powiedzieć, że jest jedną z najlepszych opowieści stworzonych przez autora.

Grunwald. Na sam dźwięk nazwy tej miejscowości przed oczami przeciętnego Polaka ukazują się biało-czerwone litery układając się w napis „zwycięstwo”. Tryumf Rzeczypospolitej nad Zakonem Krzyżackim należy do jednej z najwybitniejszych zbrojnych potyczek w historii naszego kraju. Jak więc można nazwać pisarza, który twardo rozprawia się z mitem o kwiecie polskiego rycerstwa? Heretykiem sprzeciwiającym się dzisiejszym trendom gloryfikującym 600-setną rocznicę bitwy, czy historykiem realnie spoglądającym w przeszłość? Jakkolwiek byśmy go nie nazwali, autor gwarantuje nam kilka godzin wspólnej wędrówki po meandrach XV-wiecznej polityki, przeplatanej licznymi zbrojnymi potyczkami i spiskami wywołującymi niemałe zamieszanie w ówczesnej Rzeczpospolitej.

Strony: 1 2 3