Zbliża się rok 2012 – magiczna data uważana przez wielu za czas zagłady ludzkiej rasy. Media, wszelkiej maści „eksperci” oraz mało ambitni reżyserowie, przerzucają się w coraz to bardziej absurdalnych i katastroficznych wizjach niedalekiej przyszłości. Nie dziwota więc, że wielu znudzonych życiem, bezrefleksyjnych ludzi łatwo ulega wylewającej się z każdej strony panice. Powstają nowe sekty, stare się reformują, a co rozsądniejsi postanawiają wykorzystać sytuację i porządnie zarobić. Do tych ostatnich zaliczyć możemy Dariusza Domagalskiego, autora Cheremu. Na szczęście dla czytelników gdańszczanin nie idzie na łatwiznę, podsuwa nam pozycję ambitną i ze wszech miar intrygującą...