Peter A. Flannery

Pierwszy tom Maga bitewnego pozostawił wiele do życzenia. Mnóstwo utartych schematów, płytkość świata przedstawionego, infantylność relacji pomiędzy głównymi bohaterami... i jeszcze kilka innych rzeczy. Powieść Petera A. Flannery'ego miała jednak w sobie pewien czar, który sprawiał, że czytelnik mimo wszystko chciał poznać zakończenie tej opowieści. Na to trzeba było czekać aż do teraz - czyli wydania drugiego tomu.

Nie można powiedzieć, by na polskim rynku brakowało epickiego fantasy. Być może to właśnie dlatego wydawnictwo Fabryka Słów przez długi czas omijało ten nurt, skupiając się na innych podgatunkach fantastyki. Coś jednak sprawiło, że w tym roku znany wydawca postanowił przełamać schemat i wypuścić pod swoim szyldem Maga bitewnego Petera A. Flannery'ego, czyli powieść na wskroś epicką. Z magami, rycerzami, smokami i wielkimi bitwami. Dlaczego? Czym ponad 600-stronnicowe dzieło Brytyjczyka uwiodło szefów Fabryki? Aż szkoda byłoby nie sprawdzić!

Strony: 1