Skocz do zawartości

Mrozie

Administrator
  • Postów

    1 865
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Odpowiedzi opublikowane przez Mrozie

  1. 22 godziny temu, aniolbezserca napisał:

    (ok, koń pojawiający się za plecami bohatera, gdy ten tylko zagwiżdże oraz możliwość targania ze sobą tuzina napierśników, mieczy i toporów nie pasuje)

    Nie da się zrobić wszystkiego. Koniec końców to gra, a na nadmiar realizmu i tak wielu graczy narzekało. :)

    22 godziny temu, aniolbezserca napisał:

    Otwarta walka z dużą liczbą przeciwników to samobójstwo, nawet jeśli nie są oni zbyt bystrzy. Przykład -  wypatrzyłem w ukrytych w krzakach 2 bandytów czekajacych na nieświadomego wędrowca. Zakradłem się za nich - ogłuszyłem pierwszego, a drugi, który był tuż obok - nic, więc szybko podzielił losy kolegi. Inny przykład - większa grupka zorganizowała zasadzkę wzdłuż drogi na wzgórzu. Wypatrzyłem pierwszego napastnika, zakradłem się za niego, ukręciłem łeb, zabrałem wszystkie jego fanty, a jego ciało sturlało się pod nogi drugiego, który w sumie w żaden sposób nie zareagował na nagie truchło swojego kompana. Jeszcze inny przykład z samego prologu - zakradłem się i ogłuszyłem strażnika, zabrałem jego fanty i dumnie zacząłem w nich paradować po wiosce. Nikt nie miał z tym problemu, nawet sam poszkodowany ;)

    Ot, SI z ubiegłego stulecia. :D

    22 godziny temu, aniolbezserca napisał:

    i co ciekawe można się poddać i zastraszyć bandytów, aby się wycofali - kolejne kuriozum

    Ej, to wcale nie jest takie dziwne. Szlachcic się poddał i oznajmił kim jest i co zrobi, kiedy go wypuszczą, więc kmiotkowie mają prawo się wystraszyć i uciec. ;)

    22 godziny temu, aniolbezserca napisał:

    Najbardziej epicka akcja dotychczas - zlecenie na spacyfikowanie obozu bandytów. było ich 5, więc za dużo żeby wyciec ich solo. Poczekałem do nocy, gdy poszli spać. Jeden został na straży, drugi poszedł się odlać w krzaki, wiec wykorzystałem tę chwile na zasztyletowanie trzech śpiących i skrycie się w cieniu. Typ po powrocie z krzaków narobił rabanu i zaczął chaotycznie biegać i nawet nie zauważył jak dostał mieczem przez plery, a pokonanie ostatniego było już formalnością.

    Piękna sprawa!

    Z tematów około KCD miło też wspominam internetowe batalie Dana Vavry z amerykańskimi postępowcami żalącymi się na brak reprezentacji czarnoskórych w grze. ):

  2. Tłumaczowi Google'a nadal daleko do ręcznego tłumaczenia, zwłaszcza w nieco bardziej egzotycznych językach. :) W przypadku grafiki i filmów ten postęp AI wydaje się znacznie szybszy, choć oczywiście wytworom AI nadal daleko do ideału.

    Co do rynku pracy, AI zapewne wytnie z branży większość juniorów i pozostawi tych, którzy potrafią coś więcej i będą w stanie poprawić wytwory AI. Zawód grafika nie zginie, ale stanie się bardziej ekskluzywny. O, i lepiej płatny, na co obecnie graficy, zwłaszcza 2D, mocno narzekają. :)

  3. Owszem, to jest realne ryzyko. I pewnie prędzej czy później doczekamy się jakichś regulacji prawnych dot. tych kwestii, natomiast na pewno też znajdą się osoby, które wykorzystają algorytmy do takich celów jak ww. Całkowicie AI nie można zakazać, to już zaszło za daleko, więc... chcąc nie chcąc jakoś będziemy musieli żyć z jej owocami.

    Co nie zmienia faktu, że w wielu przypadkach to może być całkiem przydatne narzędzie. Przykładowo narzędzia, które opracowuje właśnie Unity, mogą znacząco otworzyć gaming dla osób niekoniecznie technicznych, co może okazać się ciekawym wyłomem w tej branży.

  4. Po roku przerwy wróciłem do seriali gwiezdnowojennych. Andor był super, dwa sezony Mando naprawdę dobre, teraz zabrałem się za Księgę Boby Fetta. Pierwsze dwa odcinki nie zachwyciły, ale też nie odrzuciły. Pierwszy odcinek to prawie kino nieme. :D Fajnie przedstawiona relacja Boby z ludźmi pustyni. Część na Tattooine na razie nieco mniej imponuje, ponieważ Boba wydaje się nieco "miękki" jak na łowcę nagród o odpowiedniej estymie. Może to się jeszcze zmieni.

  5. O, o możliwościach AI to można byłoby stworzyć osobny wątek. Chcąc nie chcąc mam z tym sporo do czynienia i to doprawdy niesamowite, co można wycisnąć z tych algorytmów... Co nie zmienia faktu, że do użytku komercyjnego czyste wytwory AI nie nadają się. Zbyt duże ryzyko z perspektywy nadal nieukształtowanych kwestii praw autorskich.

  6. W dniu 24.10.2023 o 16:37, Maciek8608 napisał:

    1. Napad na bank się udaje

    2.Ludzie Mengego śledzący Dudu nakrywają w którymś momencie po napadzie ekipę i przywłaszczają Skarb, który Menge lokuje w Kovirze 

    3. Wobec niedostarczenia skarbu do Juniora wpada on w złość i porywa Dudu

    4.Ciri odbija Dudu. Razem z Jaskrem uciekają na Wyspę Świątynną, Ciri teleportuje się do Skellige, Jaskier idzie do więzienia, Dudu znika w Novigradzie

    5.Dudu pisze list do Ciri i zostawia w kryjówce.

    I to jest chyba najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń. Sądzę, że w tym liście zawarto po prostu stwierdzenie faktu, który był już oczywisty dla obojga. Ewentualnie w momencie utraty skarbu na rzecz świątynnych Ciri i Dudu nie byli jeszcze świadomi, gdzie trafi skarb, a później, gdy stało się jasne, Dudu wspomniał o Mengem w swoim liście. Niemniej to wydaje się mało prawdopodobne, ponieważ świątynnych raczej trudno nie rozpoznać.

  7. Nie jest powiedziane wprost, w jaki sposób złoto trafiło w ręce Mengego, natomiast wiadomo, że rabusie utracili je wkrótce po napadzie.

    W dzienniku misji Historia Ciri: Z wizytą u Juniora pojawia się niniejszy zapis:

    Cytat

    Geralt dowiedział się, że gdy nie dostarczyliśmy Willeyowi obiecanego skarbu, ten uwięził dopplera Dudu i przemocą próbował wyciągnąć z niego prawdę o miejscu ukrycia bogactwa.

    Ok, stąd można wywnioskować, że to rabusie ukryli skarb. Być może jednak polski opis nie jest tutaj najszczęśliwszy. Angielski wydaje się nieco bardziej precyzyjny:

    Cytat

    Ciri and I had promised Whoreson a heap of treasure in return for his help. When we failed to deliver, he kidnapped our friend Dudu and started torturing him - his way of prodding us to improve our performance.

    To zdanie wskazuje, że rabusie raczej jednak nie ukryli skarbu, tylko nie udało im się go dostarczyć do Juniora. Dlaczego? Tego już nie wiadomo.

    Niemniej w dzienniku misji Skarb hrabiego Reuvena mamy:

    Cytat

    Ukryty przez Dudu list zawierał dalsze rewelacje -- że w skoku na skarbiec uczestniczyła również poszukiwana przez Geralta Ciri, i że zrabowane złoto trafiło ostatecznie do szefa straży świątynnej, Kaleba Menge. Z zapisków dopplera wynikało też jasno, że i ja, Jaskier, skończyłem w rękach owego zbrodniarza.

    Stąd moje założenie, że złoto trafiło w ręce Mengego, zanim rabusie mogliby je przekazać Juniorowi. Nie wiadomo, co działo się ze złotem od momentu napadu do momentu zdobycia go przez strażników świątynnych i chyba nie jest to nigdzie powiedziane, a przynajmniej teraz sobie nie przypominam...

  8. W dniu 5.09.2023 o 18:04, aniolbezserca napisał:

    Z kolei premiery trzeciego sezonu netfliksowego Wiedźmina stworzyłem i przeniosłem na mechanikę D&D 5e kilka dwimerytowych przedmiotów chroniących przed działaniem magii. Idealne dla inkwizytora czy zabójcy magów.

    Mimo wszystko trochę naciągane. :) Osobiście nie lubię przenoszenia takich smaczków z jednego świata do drugiego, ale kto MG-owi zabroni?

    W dniu 5.09.2023 o 18:04, aniolbezserca napisał:

    Z okazji premiery trzeciej części kultowego Baldur’s Gate’a przygotowałem alternatywne wersje postaci, które pojawiły się w BG2, który były inspirowane zawodnikami Realu Madryt.

    Bardzo hermetyczne żarty, ale mi się podobało. :D Szczególnie Makelele-zabójca magów i Mourinho, mistrz zauroczeń z Thay. Ramosowi też bardzo pasuje stylówa Korgana. No i Sarevok z opadającym liściem w formie krytyka. :)

    W dniu 5.09.2023 o 18:04, aniolbezserca napisał:

    Obszerny wpis na temat tego co jest kolczastą kulą na łańcuchu, a co biczem lub… penisem byka. Przeanalizowałem po tym kątem kilka leksykonów dotyczących uzbrojenia, stare słowniki języka polskiego, a także sprawdziłem co było korbaczem/kiścieniem w podręcznikach od „Młotka” i „Dedeków” oraz w grach komputerowych odwołujących się do „Lochów i Smoków”.

    Świetne badanie, czapki z głów. Choć może ekspertem nie jestem, wydaje mi się, że najbliżej prawdy są Gradowski i Żyliński. Cep to... cep, rolnicze narzędzie, proste jak konstrukcja cepa. Kiścień i korbacz to raczej wyrazy bliskoznaczne, którym bliżej do bicza - albo skórzanego, albo obitego metalem, ale powiedzmy sobie, że mamy tu narzędzie o kilku "końcówkach". Przypuszczalnie też w różnych częściach Rzplitej były nieco różne rodzaje tego narzędzia i miały nieco inne nazwy.

    Bardzo dobrze, że dorzuciłeś jeszcze przekrój przez różne edycje różnych RPG-ów i cRPG-ów. Ale ten śmiercionośny kiścień... któż to wymyślił? Przecież to byłoby tak fatalnie wyważone, że nie dałoby się tym nic zrobić.

    • Like 1
  9. Każdy może czytać. Forum jest otwarte. :)

    W dniu 1.09.2023 o 22:34, Sonky napisał:

    spotkałem się już i z mobbingiem, wyzwiskami, masowymi zwolnieniami, zwolnieniami, bo ktoś się żalił na przełożonego, zamknięciami firm, nepotyzmem. Niby nic i na pewno występuje to wszędzie, ale jakoś tak całkiem przypadkowo zawsze z gamedevem się kojarzą takie zachowania

    Też się spotkałem, ale jak sobie porównam z pracą w twardym korpo - sektor bankowy - to i tak jest znacznie lepiej.

    A, i nie występuje wszędzie. Nie występuje w firmach francuskich. Już się kilka razy spotkałem z opiniami, że zwolnienie tam kogolwiek graniczy z cudem, nawet jeśli jesteś w wielkiej, bezdusznej korporacji. Ot, spuścizna Rewolucji!

  10. A zatem jesienna wyprzedaż na GOG.com rozkręca się na dobre. Dziś rodzają darmową wersję King's Bounty: The Legend.

    W przecenach widzę m.in.:

    także jest w czym wybierać.

    • Like 1
  11. W dniu 29.08.2023 o 15:09, Murky napisał:

    Zawsze mnie irytowało, że trudniej grać dajmy na to krasnoludem magiem, bo ktoś mi tak powiedział. Niby dlaczego? Typowy nie ma czasu na magikowanie, bo wali młotem cały dzień w skałę? No ok, ale co z takim, który nie wychował się w krasnoludzkiej kulturze, ale powiedzmy był wyrzutkiem i dajmy na to wychowali go wieśniacy z jakiejś podleśnej wioski. Taki gość siłą rzeczy orientowałby się w czymś zupełnie innym - jaką on by tam mógł mieć wiedzę o życiu pod ziemią. Coś naturalnego, powiecie, instynkt? No może, ale średnio mnie to przekonuje.

    Ale przecież na tym zasadza się idea bonusu rasowego. Jest on rasowy, ponieważ jest przypisany do konkretnej rasy i pochodzenie oraz doświadczenia nie mają tutaj nic do rzeczy. Zasadniczo założenie jest takie, że ogólnie krasnoludy nie posiadają talentu do magii i choć nikt im nie zabrania zostania warlockiem, to jednak mają trudniej. Ja to kupuję. Potem bonus za pochodzenie mógłby niwelować karę za rasę, ale same bonusy/kary rasowe bym utrzymał.

    W dniu 29.08.2023 o 15:09, Murky napisał:

    Wiecie, że dajmy na to zbierając taką samą liczbę PD człowiek wbije 5 poziom, drow 2 czy tam 3.

    A to akurat owszem było straszne. Pamiętam, że Icewind Dale II był zbudowany wokół tej zasady. Niby można było tworzyć Drowa czy Gnoma, jednakże na początku gry progresowanie było strasznym ciężarem.

    W dniu 29.08.2023 o 23:41, aniolbezserca napisał:

    O ile wyrównanie poziomu było kulą u nogi gracza, o tyle liczenie PD to był koszmarek dla MP - analizowanie specjalnej tabelki i przeliczenie - im wyższy lvl tym mniej PD za przeciwnika. Za wysoki poziom - brak doświadczenia. Drużyna z postaciami na różnych poziomach - wyliczenie PD dla każdej osobno.

    Tego to już w ogóle nie potrafię sobie wyobrazić. Brzmi jak horror.

    W dniu 29.08.2023 o 23:41, aniolbezserca napisał:

    5E poszło w tym kierunku i dodatkowo wprowadziło zasadę Kamieni Milowych - żadnego liczenia PD, drużyna dostaje poziom po osiągnięciu określonego fabularnie celu (albo widzimisie MG), w każdym razie koniec z ciułaniem PD.

    Brzmi dość absurdalnie. Ja rozumiem, że to niby większe accessibility itd., ale jak dla mnie to znacząco ogranicza zasięg przygody, jej nieprzewidywalność...

    W dniu 29.08.2023 o 23:41, aniolbezserca napisał:

    z uwagi na to, że rasa kojarzy się z rasizmem (co przede wszystkim obłudnikom udającym walkę o wyższe wartości, dla których jedyną nadrzędną wartością jest $$$) zostanie zastąpione "gatunkiem", który zapewniać jakieś umiejętności specjalne i drobne premie, ale "grube" premie mają wynikać z "pochodzenia" (historii postaci).

    uuu, tylko czekać, aż gatunkizm stanie się passe.

    Poza tym, premie za pochodzenie? Neomarksiści nie protestują? ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...