Skocz do zawartości

Maciek

Użytkownicy
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Maciek

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. ArtykU?y, jak artyku?y, jednak ca?e ?ycie nikt za Ciebie nie b?dzie sprawdza? Twoich s?ów przelanych na kartke. Wypada?oby si? postara? panie Karpik .
  2. Dobrze, zgadzam si?, jednak tworz?c nowe, dodatkowe dzia?y, do których trafi? 1-2 tematy, tak jak jest w niektórych dzia?ach teraz, b?dzie troszk? o wszystkim, czyli tak naprawd? o niczym. Nie lepiej dopracowa? to co jest, co by by?o niemal?e doskona?e, najlepsze w sieci? S?ówko odno?nie b??dów. Co z tego, ?e kto? napisze dobry artyku?, skoro nie b?dzie da?o si? go przeczyta?? B??dy ortograficzne to jest czyste lenistwo, a te wszystkie choroby z tym zwi?zane to jeden wielki prze?ytek, bo aby wej?? na so.pwn.pl w zasadzie nic nie trzeba (prócz ch?ci, oczywi?cie). Poprawne pisanie, pod wzgl?dem stylistycznym i gramatycznym, w jaki? sposób odzwierciedla szacunek dla ludzi czytaj?cych oraz podej?cie do sprawy.
  3. Cze??, witam. Przeczyta?em ca?y ten temat i nasun??y mi si? pewne rzeczy do napisania. Po pierwsze. Nie ma sensu tworzy? nowych tematów, gdy te, które s? maj? ostatnie posty z kwietnia, a dzia?ach s? po 2 topici. Po drugie. Z ca?ym szacunkiem dla Karpika, jednak chcemy/chcecie zrobi? z EM co? wielkiego, wspó?pracowa? z wydawnictwami, a Karpik pisze Toru? przez ó... Gdy ludzie zobacz? jak?? reklam? i zach?ci ich to do wej?cia tutaj, to jeszcze CO? musi ich tutaj zatrzyma?, co by nie by?o to jednorazowe przegl?dni?cie strony, czy forum. Trzecia sprawa. Jest za du?o pomys?ów, a za ma?o r?k do ich wykonania. Na du?? liczb? u?ytkowników, osób odwiedzaj?cych, pisz?cych trzeba cierpliwo?ci. Tak jak jest, jest dobrze. Od razu nie b?dzie tutaj miliard wej??, tysi?c postów, i setka arytku?ów. Doskonale wiem, ?e lepiej jest krytykowa?, nic nie robi?c. Nie miejcie mi za z?e tego co napisa?em, chcia?em pomóc .
  4. "A ja na to: Kreml w niebo ?le rakiety..." My?l?, ?e jak Czesi dogadali si? odno?nie owej tarczy, to zbudowanie jej u nas jest tylko kwesti? czasu. Z drugiej strony, w obu pa?stwach zmienia si? rz?d, zatem je?eli nowi przedstawiciele odejd? od my?li swoich poprzedników, tarcza nie b?dzie potrzebna, albo obie strony pójd? na ugod?.
  5. To po prostu wy za szybko i za wiele piszecie. Powinno si? pisa? jednego obszernego posta, a nie 2 linijkowe co '10 minut'..Ju? 7 stron dzieje sie sytuacja, która mog?a by sie zmie?cicw 1 z dobrze napisanymi postami, gdzie ci?gniemy t? akcj? do przodu, a nie stoimy w miejscu.. No, widz? Ra Elisa na lastinnie, dobrze, dobrze .
  6. Demokratycznie czyli wi?kszo?ci?. Obstaj? przy dowódcy stra?y, b?dzie ciekawie.
  7. Nizio?ek sta? przed karczm? i niecierpliwi? si?. Chcia? ju? rusza?, w wielk? przygod?.., a tutaj tylko miejskie szaro?ci.
  8. Nizio?ek zszed? po schodach. Na plecach mia? torbe, a w niej wszystko co potrzebne do drogi. Zszed? powoli, rozejrza? si? po sali. Spojrzenie zatrzyma? na nowo przyby?ym drowie. Powoli podszed? uwa?nie go obserwuj?c. -Witaj, wo?aj? na mnie Narrick, mi?o Ci? widzie? w dru?ynie!-wysun?? ma?? d?o? w stron? drowa.
  9. No panowie..to nie jest diablo ani baldurs gate. Jak mo?na zbroje do podr?cznej skrzynki w?o?y?? Jak mo?e mag ubra? zbroj? p?ytow?? Troch? realizmu w tej fantastyce nie zaszkodzi..
  10. Panowie..Panie Karpik. Nie mo?e akcja znacz?co pój?c w przód? 5 stron trwa sama akcja w karczmie..?ywiej, ?ywiej!
  11. Narrick w spokoju przyswaja? wiadomo?ci i jad? sk?pe ?niadanie. Ach, drogie, ma?o i niedobre..-my?la?. Ba? si? jakiego? konfliktu. Nie by? przygotowany, ca?y ekwipunek zosta? w pokoju. Niepostrze?enie nizio?ek odszed? od sto?u, wstaj?? wymrucza? dzi?kuj?, i uda? si? do swojego pokoju. Tam zacz?? si? przebiera?, ubra? skórzany kaftan, zawiesi? pas. Powk?ada? miecze, poukrywa? sztylety. By? gotowy na ka?de rozwi?zanie sprawy i nieoczekiwane niespodzianki.
  12. Maciek

    Wiara

    Tak przygl?dam si? tej dyskusji. Napisz? co? od siebie. Jestem osob? g??boko wierz?c?, urodzi?em si? w rodzinie bardzo katolickiej. Chodz? do ko?cio?a (w?a?nie jestem po ), na razie wszystkie mo?liwe sakrametny przyj??em. Jaki jest mój stosunek do ko?cio?a..zupe?nie nie interesuje si? tym co robi? ksie?a, czym zajmuje si?(lub nie) to ca?e radio maryja, nie obchodzi mnie to. Chodz? do ko??io??, bo wierz?, ?e on ??czy mnie z Bogiem, na mszach, wspólnej modlitwie. Daj? na tace, a czy te pieni?dze id? na nowy samochód dla proboszcza czy na renowacje o?tarzu...te? nie interesuje mnie to. Cel jest zawsze podawany, a ja pomagam parafii, czy oni mnie ok?amuj?, czy nie, nie chc? wiedzie?.
  13. Nizio?ek kwa?no u?miechn?? si? - S?dzi?em, ?e siedzisz przy stole z Nalerem, to zd??y? on opowiedzie? Ci o naszej dru?ynie...myli?em si?. G?odny to od razu gbur..-westchn??- Jestem Narrick, nizio?czy wojownik. Jak wszyscy podobni mnie, jestem non stop g?odny, lubi? lenistwo, b?yskotki i takie tam..my?l?, ?e to wystarczy..a teraz jedzmy... Nie zwa?aj?c na nikogo usiad? przy stole, rzek? -smacznego!-, i zacz?? je??.
  14. Ch?opaki, starajmy pisa? d?u?sze posty, sami te? opisywa? rozwój wypadków, nie tylko MG. Nizio?ek lubi? poranki. Po solidnym wypoczynku czeka?a go zawsze przyjemniejsza, jeszcze przyjemniejsza chwila-?niadanie. Jak to ka?dy z jego rasy, z jego pobraty?ców lubi? dobrze zje??. Pospiesznie ubra? skórzane spodnie, i w koszuli nocnej zszed? do g?ównej sali w karczmie. - Dzie? dobry panowie, k?aniam si? karczmarzu. Co dobrego dzisiaj serwujemy? Nie czekaj?c na odpowied? grubego cz?owieka za lad?, nizio?ek soczy?cie ziewn?? i spojrza? na sal?. Godzina jeszcze m?oda, ludzi jak na lekarstwo. Przy jednym ze sto?ów napotka? wzrok swojego elfiego przyjaciela. Halfling jeszcze raz ziewn?? i pocz?? zmierza? w kierunku Nalera. Gdy doszed? do sto?u, drzwi otworzy?y si? z hukiem, do karczmy wpad?o 4 stra?ników. Narrick zignorowa? ich chamstwo, jak ich osoby. Wzi?? krzes?o i bez ogródek dosiad? si? do sto?u: - Witam elfie, witam nieznajomy. Na imi? mi Narrick. Widz?, ?e zaczeli?cie je?? bez nas...
  15. -Naler..spodziewa?em si? Twojego towarzystwa - odrzek? nizio?ek, popijaj?c piwo - piekielnie interesuje mnie Twoja historia..elfie, ale o Zydzarze mam mówi?, dobrze - tutaj przystan?? na chwil? aby znale?? wzrokiem pot??nego barbarzy?c? na sali - chocia? podró?owali?my ?adne pare dni, nie mia?em za wiele kontaktu z nim. Na ka?dym postoju spa?, obrzydliwie chrapi?c, a podczas drogi ci?gle mnie ponagla?..przyzwyczai?em si?. Wiem jedynie, ?e pochodzi z pó?nocy, z jakiego? tam szczepu. Niewiele ró?ni si? od tych pó?-orków, którzy zgineli z Twojej r?ki, elfie. Porywczy, impulsywny, zach?anny. Wsz?dzie szuka okazji do u?ycia swojego olbrzymiego topora, zapewne jego umiej?tno?ci s? wspania?e, nie mia?em okazji zobaczy? go w akcji - westchn?? - widzisz, tak si? sk?ada, elfie, ?e musimy na niego uwa?a?, s?ysza?em o jego rasie dziwne rzeczy, nie chc? si? przekona? na w?asne oczy czy to prawda..tylko nie wiem dlaczego, uwa?a mnie za przebieg?ego z?odzieja i drania.. - nizio?ek u?miechna? si? sam do siebie poczym nape?ni? usta cynamonnowym piwem, gdy prze?kn?? - czy ja na takiego wygl?dam?!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...