Eldvor sko?czy? pi? piwo, z?apa? Kota i przygl?da? si? rozmowie Zydara z Narrickiem i Nalerem.
Wida? by?o ?e pora ju? pó?na a towarzystwo nie kwapi?o sie z zaprz?taniem Eldvorowi g?owy, wi?c wszed? po schodach prowadz?cych do izb go?cinnych. Ma?a izba wynaj?ta za troch? od?o?onego grosza by?a, jak ca?e miasto nadzwyczaj schludna.
Eldvor po?o?y? plecak podró?ny obok stolika, w?o?y? krótki sztylet pod poduszk? a miecz zawiesi? na ko?ku. Eldvor zamkn?? drzwi, (na wszelki wypadek opieraj?c o drzwi stolik) aby nikt nie zak?óca? mu snu, po czym wreszcie po wielu trudach zasn?? na porz?dnym pos?aniu.