Taaa, to było coś, kiedy przed wejściem do jakichś daedrycznych ruin czyniło się wielkie przygotowanie, pięć save'ów i cuda na kiju, żeby tylko kogoś ubić i wyciągnąć z wyprawy jakieś dobre itemy ;P A i tak zwykle dostawało się cięgi Czasy takich gier, kiedy trzeba pracować nad postacią i czekać, aż będzie ona na tyle rozwinięta, by wykonać jakieś zadanie chyba bezpowrotnie minęły.