mangusta

O ile zniknięcie jednego bloku i pojawienie się paru innych to kosmetyka... Nie będę się z Tobą wykłócać o pierdoły.

Zmiany są, niektórych bloków nie ma, za to pojawiły się inne.

Wiemy, wspieramy, będziemy

??? przecież premiera była

:-D

Tak! Dawać Baldura!

To nie chodzi o ograniczanie, porównywanie wierszyka z filmikiem, rysunkiem, tekstem czy komiksem nie jest najlepszym pomysłem ze względu na odmienność "tworzywa." Poza tym ja się nie piszę na ocenianie czego innego poza tekstami, ewentualnie filmem, bo nie mam kompetencji w innych obszarach i mogłabym kierować się wyłącznie gustem, a to dalekie od profesjonalizmu.

Muszę powiedzieć, że zabiło mnie powyższe stwierdzenie. Pomogę Ci - Japonia, ojczyzna mangi. Może Sebastian z Kuroshitsuji też by Ci się spodobał. No i można by polemizować, czy bohater komiksu to to samo, co bohater literacki.

Albo po prostu nie czytają postów poprzedników Ja tam zamierzam grać, póki mi łeb będzie pracował i dam radę kulać kośćmi.

Z jedynki najbardziej lubię Knieję Otulisko i obóz bandytów oraz te właśnie "wolne" lokacje koło twierdzy gnolli. I te nad morzem. Twierdza Durlaga też daje radę, fajny klimat. W ogóle to cicho już, bo zaraz znowu zainstaluję... A w dwójce ten motyw z Imoen jako dzieckiem Baala, no soooryyyyy...

Właśnie wspominaliśmy wyżej, że się dobrze trzyma Ale chętnie weźmiemy pod uwagę Twoje argumenty, jeśli jakimiś zechcesz się podzielić.

?????????

Mam na myśli Baldur's Gate pierwszą razem z Opowieściami... Dwójce brakowało klimatu jedynki, choć powrócił on w Trąbalu Torment zacna gra, zgadzam się, do dziś mam stary plakat z pierwszego wydania A jaka muzyka tam była...

To jest powieść, u nas swego czasu wydał ją Prószyński, o ile dobrze pamiętam, wyrosła właśnie z opowiadania.

Baldur's Gate oczywiście

Ale my tu nie o komputerowym...

Na bezrybiu i rak ryba

I wionęło takim pesymizmem, że żyły same się podcinają

http://gry.interia.pl/pc/news/powstaje-nowy-baldurs-gate,1766618 Nie wiem, jak wam, ale mi się aż łezka zakręciła z radości

Z jednej strony prawdę rzeczesz, mędrcze Cursianie, a z drugiej miałam taką nadzieję nieśmiałą od dawna... Ale to chyba na enginie Skyrimopodobnym by było?

Znałam kiedyś kolesia, który czytał fantastykę, ale zawsze podśmiewał się z RPG. Któregoś dnia spróbował zagrać i od tego czasu stał się sławny wśród znajomych z wkręcania się w postać. Znam też przypadki odwrotne - studentki polonistyki snobujące się na klimaty WoDziarskie, Wampira ściślej mówiąc, przy ogólnej pogardzie wobec fantastyki.

No to git Zapewne jest też sporo ludzi, którzy słyszeli o RPG tzw. "coś tam", ale nie mieli okazji zagrać. Nie każdy zostaje graczem w wieku szczenięcym.

Taa, "gra będzie, jak ją zrobimy"

Ja lubię, choć nowości oglądam niezmiernie rzadko. Mam kilka ulubionych tytułów, do których wracam co jakiś czas. Death Note akurat nie oglądałam, ale czytałam całą serię mangi.

Jak to musi brzmieć w uszach laika... "Wujek Cursian" wabi młodzież kreskówkami na swoim laptopie. Nawiasem mówiąc, Cursian, Ty może stanu wolnego jesteś? Bo ja mam przemiłą koleżankę, która jest fanką tego tytułu.