Skocz do zawartości

JayL

Użytkownicy
  • Postów

    145
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JayL

  1. JayL

    Co czytacie?

    Powoli kończę Narrenturm, kilka stron mi zostało. Jestem tak wymęczony upałem, że nie dałem rady nawet ostatniego rozdziału w całości przeczytać, ale pewnie wiele się nie zmieni. Przede wszystkim - zawód. Tak, kolejny, maruda jestem. Wiele osób uważa Trylogię za rzecz lepszą, bądź w najgorszym przypadku niewiele gorszą od Sagi Wiedźmińskiej. A otrzymałem - ponownie - pozycję co najwyżej dobrą, którą całkiem przyjemnie się czyta. Pierwszy tom zawiera sporo humoru, jednakże w Wiedźminie było go niemalże tyle samo, ale wspomaganego dodatkowo świetną fabułą i klimatem. Tutaj Sapkowski jakby nie mógł się zdecydować, czy historia ma być poważna, czy nie. Poza tym głównego wątku praktycznie nie widać, ot, perypetie Reinmara i jego przyjaciół. W 10-stopniowej skali 6-7. Oby dalej było lepiej.
  2. JayL

    Czego słuchacie?

    Ostatnio zachwycam się tym:
  3. JayL

    Co czytacie?

    Ludu, nic nie czytacie? Ja przez ten czas skończyłem PLO II [ponownie lekki zawód, gdyż miast czegoś świetnego pozycja jest "ledwie" dobra. Razi też słabe wykorzystanie niezłych pomysłów] i - dzisiaj, za jednym zamachem - drugą księgę Malowanego Człowieka. Cóż mogę powiedzieć, zwracam Brettowi honor, gdyż dalsza część powieści po prostu powala. Tym bardziej więc szkoda, że FS zdecydowało się tak podzielić pierwszy tom. Ale nic, ja już nie mogę się doczekać, gdy położę łapska na tomie drugim. ;D A tymczasem biorę się za Narrenturm, zobaczymy, czy Husycka trafi jako kolejna pozycja na półkę rozczarowań, czy może wręcz przeciwnie.
  4. JayL

    Wrażenia z gry

    Więc chyba tylko ja mam takie szczęście... Kumpel też więcej niż raz przechodził, a sypnęła mu się góra ze 2-3 razy. Mi więcej przez pierwsze godziny gry, choć teraz jest już lepiej.
  5. JayL

    Wrażenia z gry

    Pograłem trochę i jest naprawdę ciekawie. Co prawda fabuła czy klimat mnie do tej pory nie porwały, ale gameplay jest całkiem przyjemny, a przede wszystkim - wymagający. Nie trzeba w kółko wczytywać gry, ale też nie jest zbyt łatwo. Szkoda tylko, iż gra lubi mi się sypnąć. Teraz np. w końcówce walki z bossem w Sali Katorgi...
  6. Hmm, ja nie zauważyłem nic jednoznacznie mówiącego, że zabieg zostanie wykonany od razu. Pomysł lepszy niż poprzednio, acz zgodzę się z Zimkiem, że reakcja Barbary jest niezbyt przekonywująca. Poza tym w trzecim akapicie "mężczyzna" powinno być raczej z małej, chyba że tak tą postać ochrzciłeś... Ogólnie korekta by się przydała, jednak w aspekcie treści jest jeszcze lepiej niż poprzednio. Przynajmniej IMO.
  7. Z większością zarzutów muszę się zgodzić, jednak jeśli chodzi o ogólną jakość tekstu - jest bardzo dobrze. Opowiadanie praktycznie pochłonąłem, co prawda bez wypieków na twarzy czy specjalnej ekscytacji, ale - a to najważniejsze - było przyjemnie, mimo iż pomysł dość oklepany.
  8. JayL

    Co czytacie?

    Mnie dokładnie to samo. Ale świat jest, przecież główny bohater działa w imię innego, srogiego Boga, paląc ludzi ku jego chwale. Choć gdyby się zastanowić, w pewnym okresie robiono to samo w imieniu Boga miłosiernego... Tak czy inaczej pozycja trochę mnie zawiodła. Jest dobra, ale spodziewałem się czegoś lepszego [kumpel z klasy wychwalał Piekarę pod niebiosa]. Takie 6+/10 A teraz biorę się za Pana Lodowego Ogrodu tom II.
  9. JayL

    Co czytacie?

    Co do Jezusa - cóż, jego obecność [a raczej jej brak, przynajmniej do tej pory] w Słudze Bożym jest dla mnie sporym rozczarowaniem. Choć ogólnie tom nie jest zły, jednak po tak oryginalnym pomyśle alternatywnej rzeczywistości oczekiwałem czegoś więcej. Niemniej zapewne skuszę się na jeszcze jedną czy dwie książki z "serii".
  10. JayL

    Co czytacie?

    "Sługa Boży" Piekary. Póki co średniawo.
  11. JayL

    Próbka

    A ja stanę w obronie Haza. Sam F3 uwielbiam, lubię też jedynkę i dwójkę, ale błędów w tekście jest cała masa. Krytykę trzeba umieć przyjąć, nawet jeśli nie jest delikatna.
  12. Ba, ACII w ogóle jest piękny pod każdym względem. Osobiście polecam to: Co prawda muzyka nie pochodzi z żadnej części, a jakościowo filmik czasem pozostawia trochę do życzenia, ale pomysł, dopasowanie itp. - iście Boskie. Swego czasu słuchałem tego w kółko całymi dniami.
  13. Dobre uogólnienia nie są złe, jeśli chce się coś podkreślić. Cóż, nie będę się z Tobą kłócił, gdyż moim zdaniem odgrywanie roli występuje zarówno w grach takich jak seria TES, jak i Falloutach, BG czy Tormencie. Może wpływ czynów na świat nie jest idealny, momentami naciągany i trochę nierealistyczny, ale mimo to czuje się, iż jest się jego częścią, posiada wpływ na bieg wydarzeń, nie uczestniczy tylko w oskryptowanym ciągu akcji zaplanowanych przez programistów.
  14. Dobra, co do większości kwestii ciężko się nie zgodzić, ale wróćmy do początku: skąd taka definicja cRPG? Dlaczego grę, którą wszyscy klasyfikują do tego gatunku, Ty skreślasz?
  15. A tu co robisz, jeśli nie odgrywasz swoją własną postać? Tutaj to gracz sam tworzy sobie ograniczenia i charakter, nie ma nic narzuconego z góry, bo to cRPG sandboxowe. Pierwsze słyszę, że aby gra była role-play'em, prowadzony bohater musi być konkretnie wyznaczony. Ekhm, raz, że będzie choleeernie ciężko z woja zrobić maga, dwa... co w tym dziwnego? O_o Woj nie może się nauczyć czarować, bo ma już inną profesję? No bez jaj, cRPG polega wg Ciebie na tworzeniu ograniczeń dla postaci? A tak swoją drogą - skąd wytrzasnąłeś tę definicję gatunku? Eee... co rozumiesz przez brak dialogów? Bo rozmów w grze jest mnóstwo przecież, często też przed graczem stawiany jest wybór, jak chce postąpić. Poza tym ktoś komuś broni być dwulicowym? Hę? Racja, świat mógłby bardziej reagować na poczynania gracza, ale bez przesady, takie elementy nie zmieniają przynależności gatunkowej.
  16. A to dlaczego? Bo nie przypomina pierwszych cRPG?
  17. Powiem tak: w Morrowindzie muzyka jest świetna, świat ogromny, dający nieskończone prawie możliwości, ale jednocześnie [dla mnie] jest on pozbawiony klimatu. Zlinczujcie mnie, ale tej gry w ogóle nie czuję. Strasznie przeszkadza mi przede wszystkim brak mówionych dialogów, przez co za nic nie mogę się wciągnąć. Co innego np. Gothic, który jest przegenialny, szczególnie jedynka. Aha - ciekawą sprawą jest, iż jeśli gra nie jest w 3D, brak głosów mi absolutnie nie przeszkadza [Fallouty chociażby].
  18. Rasy w Obku i Morrku są identyczne przecież, więc nie ważne z której edycji ma się doświadczenia. A przynajmniej wydaje mi się, iż są identyczne... Nawet jeśli nie, to podobne w nie mniej jak 90%. Lubię też Fallouta 3. Mam się zapaść pod ziemię? ^^ Osobiście uwielbiam zarówno cRPG w starym stylu, jak i [pseudo] casualowe. Mam gdzieś mechanizmy, w tym gatunku imo liczą się klimat, fabuła i dialogi, więc sposób ich przedstawiania jest raczej obojętny.
  19. Ekhm, to wątek ogólny o serii TES, nie tylko Morrku. Osobiście w trójkę za dużo nie grałem, zawsze mnie odrzuca, jednak w Obliviona - będzie koło setki godzin, może więcej. Nordem grać próbowałem, ale jakoś nigdy mi się specjalnie nie podobał.
  20. E tam, Redgardzi rządzą [poprawcie mnie, jeśli źle piszę, ale daaawno grałem]. Szczególnie czar Adrenalina [?], masakra.
  21. JayL

    Co czytacie?

    Tego po Oku stwierdzić raczej się nie da, zaś osobiście w życiu go nie spotkałem. Śmieszy [i denerwuje] mnie zaś jego poprawność - jak ktoś karci drugą osobę za przekleństwo na widok stosu rozsiekanych trupów, jest to co najmniej dziwne. Szacunek za ogromną wiedzę, której jednakże nie potrafi dobrze wykorzystać - wciskanie każdemu bohaterowi erudycji, której niejeden profesor doktor habilitowany by się nie powstydził jest trochę... żałosne. Choć w sumie i tak teraz nie jest tak źle, najgorzej było w pierwszych tomach.
  22. JayL

    Co czytacie?

    V tom Oka Jelenia Pilipiuka - Triumf Lisa Reinicke. Po 100 stronach nie jestem dobrej myśli...
  23. JayL

    Wiedźmin 2

    O ile mnie pamięć nie myli, nosił opaskę. Szczerze mówiąc, ja już wolę kucyk... Poza tym wybór ten jest dość logiczny - sam mam długie włosy i wiem, jak przeszkadzają np. podczas grania w piłkę nożną czy cuś, a co dopiero przy szlachtowaniu potworów. Zresztą, chyba gdzieś czytałem, iż fryz Geralta będzie można samemu określić. Acz pewności nie mam.
  24. Już zapomniałem o tej sadze... A teraz koszmary powróciły. ;/
  25. JayL

    Co czytacie?

    Szczerze mówiąc niedoborów czasu na czytanie jeszcze nie uświadczyłem. Ba, tak "swobodnie" poczynamy sobie z materiałem, że często lektury omawiamy ze znacznym opóźnieniem. Makbeta np. mieliśmy przerobić zaraz po nowym roku - przeczytałem, byłem gotów, a omawialiśmy go... teraz, tuż przed Wielkanocą. Przez to człowiek prawie nie pamięta, co czytał. Choć teraz mogę mieć problem, aby się wyrobić. Czas wystawiania ocen się zbliża, a 870 stron Potopu czeka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...