Tydzień temu brałem udział w tajnej, rzadowej misji na obcej planecie. Chodziło o wydobycie Unoktanium, które jest jakimś wyjatkowo wydajnym surowcem. Ja miałem przekonać tubylców zamieszkujacych planetę, by zgodzili się na wydobycie. Końcem końców zakochałem się w niebieskoskórej córce wodza, ale gdy się dowiedziałem, że na tym ich drzewie, gdzie kazała mi zamieszkać nie ma neta, powiedziałem jej, że idę po fajki, a tak na prawdę wróciłem na ziemię.
Koniec 8)