Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 29.03.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Uświadomiłeś mi, że moje dzieci mogą mieć takiego ojca... W pewnym stopniu.
    1 punkt
  2. Fanowskie tłumaczenie darmowej mini-kampanii The Road to Baldur’s Gate, opublikowanej przez portal dndbeyond.com. Stanowi ona wprowadzeniem do przygody Baldur’s Gate: Descent into Avernus.. W styczniu 2021 r. nastąpi premiera polskiej wersji językowej tej przygody. Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  3. Mimo wszystko trochę naciągane. Osobiście nie lubię przenoszenia takich smaczków z jednego świata do drugiego, ale kto MG-owi zabroni? Bardzo hermetyczne żarty, ale mi się podobało. Szczególnie Makelele-zabójca magów i Mourinho, mistrz zauroczeń z Thay. Ramosowi też bardzo pasuje stylówa Korgana. No i Sarevok z opadającym liściem w formie krytyka. Świetne badanie, czapki z głów. Choć może ekspertem nie jestem, wydaje mi się, że najbliżej prawdy są Gradowski i Żyliński. Cep to... cep, rolnicze narzędzie, proste jak konstrukcja cepa. Kiścień i korbacz to raczej wyrazy bliskoznaczne, którym bliżej do bicza - albo skórzanego, albo obitego metalem, ale powiedzmy sobie, że mamy tu narzędzie o kilku "końcówkach". Przypuszczalnie też w różnych częściach Rzplitej były nieco różne rodzaje tego narzędzia i miały nieco inne nazwy. Bardzo dobrze, że dorzuciłeś jeszcze przekrój przez różne edycje różnych RPG-ów i cRPG-ów. Ale ten śmiercionośny kiścień... któż to wymyślił? Przecież to byłoby tak fatalnie wyważone, że nie dałoby się tym nic zrobić.
    1 punkt
  4. A co z Boo? Wygląda podejrzenie podobnie do oryginału...
    1 punkt
  5. Jak niektórzy wiedzą, od dawna siliłem się na zainicjowanie swego rodzaju "dziennika", w którym mógłbym opowiedzieć nieco więcej o Enklawie i sprawach bieżących. I wygląda na to, że w końcu się udało. Okazja jest ku temu całkiem niezła, ponieważ dzisiaj portal kończy 17 lat... Tak, trudno mi w to uwierzyć, ale moje pierwsze "dziecko" już niedługo osiągnie pełnoletność! Zanim to jednak nastąpi, chciałbym jeszcze poprawić to i tamto... i poniekąd o tym będzie pierwszy, prawdopodobnie dość przydługi wpis. Gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy? Enklawa na przestrzeni tych 17 lat zmieniła się nie do poznania. Wizualnie, pod względem osobowym, pod względem treści, i nie tylko. Przeszło też przez nią mnóstwo ludzi, którzy wspierali mnie lub nadal wspierają (hej, @Murky, @Sonky!): artykułem, wsparciem przy designie strony czy po prostu dobrym słowem. Za to dziękuję wszystkim razem i każdemu z osobna. To co w Enklawie niezmienne, to bez wątpienia moja osoba u steru. Niemniej i charakter mojej pracy zmienił się tutaj przez te 17 lat. Jakby nie patrzeć, gdy wszystko zaczynałem, miałem lat naście i mnóstwo czasu. Teraz mam już ponad trzydzieści, życie zawodowe i rodzinne, a przez to niewiele czasu wolnego. Szczególnie można to zauważyć w ostatnich 3-5 latach, kiedy na świecie zaczęły pojawiać się moje dzieci i co, w połączeniu z coraz intensywniejszym rozwijaniem innego biznesu, znacząco ograniczyło moją produktywność na Enklawie. Tak, był nawet moment, że zastanawiałem się, czy to wszystko dalej ma sens. Niemniej granie i pisanie już mi tak weszło w krew, że raczej nie potrafiłbym z tego całkowicie zrezygnować. Co to oznacza? Ano to, że Enklawa też zaczęła się zmieniać i ten proces będzie trwać. Nie są i nie będą to może zmiany o 180 stopni, ale jednak wszystko musi iść w kierunku większej automatyzacji. Można by powiedzieć, z duchem czasu, choć mogę zapewnić, że bynajmniej nie chodzi o pisanie artykułów przez Chat GPT - tego w Enklawie nie będzie nigdy. Nie muszę przekształcać Enklawy w prężny biznes i np. ulegać namowom reklamodawców, by wprowadzać reklamy natywne, których szczerze nienawidzę; nie będzie też na Enklawie nigdy artykułów sposorowanych zlecanych przez firmy kasynowe, choć byłoby to dosyć intratne, ani żadnej formy paywalla. Nie muszę też tutaj pisać o rzeczach, których nie chce. Niemniej chciałbym, żeby Enklawa dalej potrafiła dostarczać kompletne solucje i poradniki, szczere recenzje i ciekawe newsy. I to jest nadal możliwe, choć będzie wymagało sporo czasu i pracy. Ale do rzeczy! Więcej solucji i poradników nowych gier Solucje i poradniki były tym, co sprawiło, że Enklawa w ogóle powstała i miała okazję się rozwijać. Do dziś nasze artykuły są jednymi z najlepszych w polskim internecie, a w niektórych przypadkach być może najlepszymi. Sęk w tym, że jest ich mało, a w ostatnich latach nie przybywa ich prawie w ogóle... Winę za to ponoszę ja i bardzo powolne tempo pisania. Jako się rzekło, praca, dzieci, etc. nie pomagają. Niemniej od jakiegoś czasu reorganizuje sobie obowiązki w taki sposób, że pojawia się i światełko w tunelu dla Enklawy. I bynajmniej nie jest to pociąg! W przyszłym tygodniu niemal na pewno wypuścimy połowę solucji Wasteland 2. Od dawna chciałem opisać tę grę, szczególnie że inXile w niektórych fragmentach postawiło na naprawdę solidną reaktywność. Sęk w tym, że odkrycie wszystkiego zajęło sporo czasu, a opisanie tego... cóż, o liczbach lepiej nie mówić. Ktoś może rzec: ale w tę grę już nikt nie gra! Niemniej mi pisanie tego poradnika sprawiło przyjemność, a jak już rzekłem, nie muszę się specjalnie przejmować "sprzedażą". Także pierwsza połówka poradnika jest już w drodze. Z drugą powinno pójść sprawniej, ale jak sprawnie - tego na razie nie zdradzę. Co dalej? Na pewno będę chciał domknąć Wasteland 2 i powoli zacząć pracować nad Baldur's Gate III, które jest grą naprawdę przełomową. Niemniej napisanie kompletnego poradnika do niej zajmie wiele miesięcy... myślę więc zatem, że kolejne artykuły będą pojawiać się stopniowo. Bardzo stopniowo. Mam też w głowie, że Larian zapewne wypuści w pewnym momencie Definitive Edition, które może znacząco zdezaktualizować taką solucję, a tego bym nie chciał. Niemniej w kolejce czeka już wiele innych cRPG-ów, które zamierzam opisać. Choćby obie części Pillars of Eternity, Kingdom Come: Deliverance, Divinity: Original Sin II. Nadal brakuje też na Enklawie takich klasyków jak seria Fallout, Neverwinter Nights 2 czy Arcanum. Materiału wystarczy mi zatem na kilka kolejnych lat, a przecież nowe produkcje będą cały czas wychodzić (Starfield?). Mam nadzieję, że wyrobię się przynajmniej do premiery The Elder Scrolls VI... Odświeżenie starych poradników Lata lecą i niektóre z pierwszych poradników na Enklawie nie zestarzały się najlepiej. Obecnie, gdy większość użytkowników korzysta z urządzeń mobilnych, scrollowanie w nieskończoność poradników Morrowinda czy pierwszego Wiedźmina raczej nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń. W związku z powyższym wszystkie dotychczasowe artykuły na Enklawie przejdą review i, w razie konieczności, stosowny lifting. Z pewnością nie stracą nic na wartość, a być może zyskają - np. nowe mapy. Cały proces review zamierzam zacząć jeszcze w tym roku. Jak długo potrwa? Trudno powiedzieć. Na pewno potrwa co najmniej do końca 2024 r. Czy dłużej - czas pokaże. Zmiany na stronie głównej Strona główna również przejdzie pewien lifting. Nie nazwałbym tego kosmetyką, ale nie będzie to również gruntowna przebudowa. Główna zmiana dot. menu z zawartością danej gry / książki. Obecnie owe menu znajduje się albo po prawej stronie od contentu (desktop) albo jest ukryte pod przyciskiem hamburgera (mobile). Z przeprowadzonych analiz wynika jednak, że użytkownicy rzadko z niego korzystają, ponieważ... prawdopodobnie go nie dostrzegają. Jak to zmienić? Owe menu powędruje na górę stronę, tuż pod główne menu, zarówno na desktopach, jak i mobilkach. W obu przypadkach będzie tam domyślnie "przyklejone", żeby użytkownik go nie przegapił. Niemniej, gdyby komuś owe menu przeszkadzało, będzie je można zminimalizować, a potem ponownie otworzyć. Powinno to pozytywnie wpłynąć na UX. Na razie ów projekt znajduje się tylko na papierze. Kiedy będę go miał w wersji "klikalnej", to go pokażę w którymś z kolejnych wpisów. Docelowo plan zakłada, żeby nowe menu pojawiło się na stronie do końca 2023 r. W tle będą też inne zmiany, m.in. przebudowa działów gier i książek, tak żeby posiadały np. filmy czy fragmenty. Na pewno gruntownie przebuduję galerię, która trąci XX w. W ogólnym rozrachunku nie postrzegam jednak tych jako tak kluczowych, jak modyfikacja pozycji menu. Forum i media społecznościowe Kiedy ok. 10-12 lat temu do Polski zawitały Facebook i Twitter, wydawało się, że to już koniec tradycyjnych for. I w wielu przypadkach tak było, z Enklawowym włącznie. Niemniej odnoszę wrażenie, że w ostatnich latach gracze coraz chętniej do nich wracają, a to z uwagi na coraz większe problemy z anonimowością, której ww. bynajmniej nie zapewniają. Upatruję w tym pewnej szansy na wskrzeszenie forum Enklawy. W tym i w premierze Baldur's Gate III, które ponownie rozpaliło wszelkie platformy dyskusyjne jak chyba żaden inny RPG na przestrzeni ostatniej dekady. Oczywiście rzecz wymaga odpowiedniej strategii i pewnego nakładu środków, ale... jest wykonalna. Nie wydaje mi się jednak, żeby to jednak było teraz kluczowe - najważniejsze to ponownie zacząć regularnie dodawać content w postaci poradników i recenzji, zmodyfikować stronę, a dopiero później wrócić do kwestii budowania społeczności. Trudno bowiem zbudować społeczność wokół pustki, prawda? Inna kwestia to same media społecznościowe. Enklawa niemal zniknęła z nich już prawie 2 lata temu. Dlaczego? Otóż obsługiwanie ich wymaga pewnych nakładu czasu, a pożytki są z tego niewielkie, ponieważ zasięgi tych, którzy nie płacą za reklamę - a Enklawa tego nie zamierza robić na odpowiednią skalę - są minimalne. Kiedy zatem przyszło mi ograniczać czas spędzany przy Enlawe, "socjale" były pierwszym i łatwym wyborem. NIe twierdzę, że nigdy więcej nie będziemy niczego promować na FB czy X. Po prostu wymaga to pewnych rozwiazań, które pozwoliłiby zautomatyzować pewne procesy, a które nie są teraz priorytowe. Zapewne będziemy zatem publikować tam posty od czasu do czasui, ale żeby wrócić do tego z jakimś głębszym zamysłem, trzeba będzie poczekać co najmniej do przyszłego roku. Tl;dr Wyszedł z tego całkiem niezły elaborat. Pewnie powstanie jeszcze przynajmniej kilka takich, być może w nieco innej formule, żeby sprawdzić, czy naszych czytelników interesuje, co się dzieje w samej Enklawie. Będę wdzięczny za każdy feedback. Tymczasem pora brać się do roboty, nowe poradniki same się napiszą, stare się nie poprawią, a menu nie przerobi... Szczerze wierzę, że gdy w przyszłym roku będziemy tutaj obchodzić "osiemnastkę", Enklawa będzie już w zupełnie innym miejscu. A wieczorem... wieczorem zapewne pozwolę sobie na lampkę wina tudzież szklanicę piwa za te 17 lat. Koniec końców jest to chyba jakieś osiągniecie, prawda?
    1 punkt
  6. Chętnie bym ci ponarzekał jeszcze więcej na niektóre aspekty roboty w mediach giereczkowych, ale to już może prywatnie, bo diabli wiedzą, kto to czyta
    1 punkt
  7. A zatem jesienna wyprzedaż na GOG.com rozkręca się na dobre. Dziś rodzają darmową wersję King's Bounty: The Legend. W przecenach widzę m.in.: Yakuza Complete Series (-50%); Wiedźmin 3 - Complete Edition (-70%); Yakuza: Like a Dragon Hero Edition (-50%); Cyberpunk 2077 (-50%); Horizon Zero Dawn™ Complete Edition (-67%); Dragon Age: Początek - Ultimate Edition (-55%); A Plague Tale: Requiem (-50%); także jest w czym wybierać.
    1 punkt
  8. Czyli się mylę. Mam wrażenie, że kiedyś było dużo więcej nowości, ale w takim razie zakładam, że to po prostu kwestia tego, że moje zainteresowanie spadło. Chociaż, o ile dobrze pamiętam, to wprowadzenie VATu te kilkanaście lat temu trochę pomieszało. Tak, na pewno książki stały się o wiele droższe i mniej dostępne. Ale czy pojawia się ich mniej? Nie wydaje mi się. Być może jest mniej debiutów, a więcej "bestsellerów" z zagranicy. Najlepiej to chyba widać po Fabryce Słów, która od wydawnictwa publikującego prawie tylko Polaków, przeszła do topki polskich autorów i rynków zagranicznych, nawet tych nieco orientalnych. Wal jak w dym. Haha, niby crunche bolą, ale koniec końców ciężko rzucić gaming. Ja kiedyś mogłem przejść do aplikacji, i to dość specyficznych. Stwierdziłem jednak, że za żadne pieniądze nie zamieniłbym gamingu na appki menstruacyjne.
    1 punkt
  9. @Murky W 3E gracze zachłysnęli się premiami rasowymi i pokłosiem tego było wprowadzanie potężniejszych ras z wyrównaniem poziomu. O ile wyrównanie poziomu było kulą u nogi gracza, o tyle liczenie PD to był koszmarek dla MP - analizowanie specjalnej tabelki i przeliczenie - im wyższy lvl tym mniej PD za przeciwnika. Za wysoki poziom - brak doświadczenia. Drużyna z postaciami na różnych poziomach - wyliczenie PD dla każdej osobno. Kolejnym idiotyzmem związanym z doświadczeniem było płacenie PD za tworzenie magicznych przedmiotów (utratę PD jeśli postać zginęła można jeszcze jakoś przełknąć). Z kolei 4E odeszła od rasowych kar (w zasadzie praktycznie z jakichkolwiek kar zrezygnowała) i skupiła się na bonusach, wyrównanie poziomu poszło do kosza, a z kolei za każdego pokonanie każdego przeciwnika została przydzielana stała liczba PD. 5E poszło w tym kierunku i dodatkowo wprowadziło zasadę Kamieni Milowych - żadnego liczenia PD, drużyna dostaje poziom po osiągnięciu określonego fabularnie celu (albo widzimisie MG), w każdym razie koniec z ciułaniem PD. Natomiast jeden z suplementów - Kociołek Tashy - wprowadził Custom Lineage zamiast tradycyjnych rasowych - w moim odczuciu to efekt tego, że człowiek w 5E był naprawdę potężną rasę (human variant pozwalający na uzyskanie atutu, które w przeciwieństwie do zwykle badziewnych rasowych premii mogło okazać się naprawdę przecięte). Natomiast takie samodzielne ustalanie premii rasowych wg mnie sprawia, że stały się one tak naprawdę nijakie, niby mają one swoją historię, przyzwyczajenia, animozje, ale jeśli nie ma to odbicia statystkach to w sumie na co to komu. Z kolei materiały testowe do OD&D sugerują, że z uwagi na to, że rasa kojarzy się z rasizmem (co przede wszystkim obłudnikom udającym walkę o wyższe wartości, dla których jedyną nadrzędną wartością jest $$$) zostanie zastąpione "gatunkiem", który zapewniać jakieś umiejętności specjalne i drobne premie, ale "grube" premie mają wynikać z "pochodzenia" (historii postaci). Brzmi rozsądnie, ale z tego co pamiętam to pierwotne pomysły dotyczące ras były mocno takie sobie. PS: W 5E Krasnolud wzgórzowy mimo braku premii do Inta jest ciekawym pomysłem na maga/zaklinacza, bo może rzucać czary w średnim pancerzu (z drugiej strony równie dobrze można wojownika multiklasować i czarować bez problemu z płytówce )
    1 punkt
  10. Do mnie to bardziej przemawia, zwłaszcza że akurat Madrytowi kibicuję... Ale mimo wszystko prostacka wersja jest dość jasna w przekazie. Face Swapper zrobił to ładniej, ale już np. Higuaina bym na pierwszy rzut oka nie rozpoznał. Khedira w wersji kobiecej - lmao.
    1 punkt
  11. O to to. Lajtowe Soulsy dla takich niedzielnych ziemniaków, jak my. Takich gier potrzeba więcej
    1 punkt
  12. I to jest dobra wiadomość! A kwestia Eno zostanie wyklarowana w aktualizacji solucji, obiecuję. :)
    1 punkt
  13. E, nie sądzę. Nawet indie deweloperzy narzekają przecież, że ta gra jest zbyt dobra. Także BG3 raczej pozostanie jedynym w swoim rodzaju rodzynkiem. Rodzynkiem dryfującym na morzu game-as-a-service i mikropłatności.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...