Skocz do zawartości

Gra bez MG


Sir Jedi

Rekomendowane odpowiedzi

gra bez MG nie ma najmniejszego sensu. Mg wymyśla cały świat i powoduje wyraz zaskoczenia na twarzach graczy. Po za tym jest to zbyt fajna funkcje żeby z niej rezygnować. Bez MG gracze robią co chcą i nie ma twardo ustawionych zasad. Nawet jeżeli gracze uważają że nie mają MG i ktos tylko nimi przewodzi, to ten co przewodzi, powoli staje się MG...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilkukrotnie grałem bez MP, ale wychodziły z tego jedynie komedia miast normalnych sesji. Każdy się śmiał z coraz to idiotyczniejszych pomysłów każdego członka drużyny co po kilku godzinach wszystkich zaczynało nudzić. Gracze nie wiedzą po czym stąpają, myślą bardziej o coraz to nowych aspektach, które mogą wprowadzić do gry niż nad samą rozgrywką. Efektem wszystkiego wychodzi prowadzenie przez jednego z graczy danego kawałka sesji ( jedna walka, jedna rozmowa z karczmarzem ) i coraz to nowa zmiana z następnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Widywałam prężne i diablo interesujące sesje na forach.

Da się to zrobić.

Skype odpada, bo w życiu nie uda ci się zebrać ludzi do kupy w jednym czasie. Poza tym to ma być sesja forumowa - nie tylko dla graczy - dla użytkowników też. Skype więc odpada, podobnie TeamSpeak czy coś w tym stylu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Da się to zrobić.

Skype odpada, bo w życiu nie uda ci się zebrać ludzi do kupy w jednym czasie. Poza tym to ma być sesja forumowa - nie tylko dla graczy - dla użytkowników też. Skype więc odpada, podobnie TeamSpeak czy coś w tym stylu.

Jak zwykle czerwone gryzie się z zielonym.

Nic nie jest niemożliwe! chęci trzeba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sesja forumowa przez skype bądź team speaka nie ma racji bytu. Forumowa tzn dla użytkowników forum. A to oznacza, że odwiedzający temat mają mieć możliwość przeczytania co się dzieje na sesji. Nie będą mieli takiej możliwości, gdy będzie ona prowadzona werbalnie.

Taką sesję to sobie moga prowadzić osoby "prywatne" że się tak wyrażę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no w sumie musze przyznać ci rację.

Gra na skypie nie może być zarejestrowana jakkolwiek.

Rzeczywiście przy odpowiednich mechanizmach warunkujących rozgrywkę może to się lepiej sprawdzić.

Wpadłem na genialny pomysł! - możnaby nagrywać taką sesję na Skype dyktafonem, i później wrzucać na forum w formie linków, np do youtube czy gdziekolwiek indziej :). Okazało się, że jest to wykonalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

  Masterowałem przez chwile jedna Valharyjkę ale sie ekipa rozpadła i już nie masteruję niestety. Co nie zmienia faktu, że gra bez eMGie to istny chaos, anarchia i apokalipsa ;D. Teraz już poważnie: w dużej społeczności graczy musi znajdować sie ktoś, kto nadzoruje rozgrywkę: inaczej mielibyśmy od metra Herkulesów, Achillesów, Kukolajnów i Hektorów, a wtedy z udanej zabawy nici. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Z obydwoma panami zgodzić się muszę, jednakże właśnie... kwestia graczy ma tu ogromne znaczenia. SJ stwierdził, ze możliwość gry bez MG zależy od graczy, a ced, że muszą być oni odpowiedni. Dokładnie, z tym że odpowiedni gracze, doświadczeni w kwestii fabularnego grania stanowią w społecznościach graczy mniejszość i to niewielką. Górują nad nimi liczebnie ci, którzy dopiero zaczynają a ich postacie są takie jak to opisałem post wyżej. W tym przypadku MG jest niezbędnie konieczny by zachować realizm świata i przyciąć skrzydła superherosom. Sam zaczynałem od zera i dobrze pamiętam jakie były moje postaci i jak często obrywało mi się za to od Mistrzów Gry.

  Bez MG grać można, ale wtedy tak jak rzekł kolega cedricek "gracze muszą być odpowiedni", to jest dojrzali, znający się na grze w klimacie, nie kreujący swej postaci jako herosa, ale jako członka społeczności, mieszkańca świata o własnych przekonaniach, charakterze, systemie zachowań, posiadającego zarówno mocne strony jak i słabości. Wtedy kontrolują zarówno siebie jak i innych.

Takie moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Huh, trochę po czasie, ale co ja na to mogę, że na EM jestem od kilku dni^^

Niecały rok temu ja, Ced i grupka kilku przyjaciół (którzy grali wtedy po raz pierwszy) przeżyliśmy całkiem udanego erpega bez MG. Tylko, że właśnie - ludzie byli odpowiedni. Poza tym wybraliśmy sobie uniwersum, które znał każdy z nas, więc odbyło się bez herosów i większość stanowiła praca grupowa.

Nie jestem tylko pewien, czy tamtą rozgrywkę można uznać za grę bez MG, czy taką która składała się z samych MG... Subtelna różnica^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby klasyczny Shadow of yesterday, który swobodnie dopasowaliśmy do potrzeb naszej rozgrywki.  Każdy był eMGem w swojej turze, dorzucając jakiś drobiazg, który popychał dalej fabułę - rzutem kości ustalaliśmy wagę zdarzenia i to, czy okarze się pozytywne, czy też negatywne w skutkach.

Dodatkowo jedną z zasad, których ściśle przestrzegaliśmy, było to, że MG nie może wkopywać pozostałych graczy - wiadomo, może podłożyć nogę (po to w końcu jest mistrz gry^^), ale zawsze w pewnych granicach. Graliśmy w jednej drużynie, więc też nikomu specjalnie nie zależało, by powybijać pozostałych. Ale to zależy od ludzi.

Nie było więc klasycznego prowadzenia fabuły ustalonej w przód, a raczej brain storm. Takie tworzenie z chaosu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem ciekawa konwencja

Czy sesja wypaliła czy może zdarzało się że stała w miejscu.

Bardzo ciekawi mnie to zjawisko :)

Moja pora na odpowiedź ^^

Ja uważam, że wypaliła. Oczywiście, czasem zdarzały się momenty, kiedy ktoś musiał się zastanowić jak pociągnąć fabułę dalej, ale to sporadycznie. Cała gra wypadła NAPRAWDĘ dobrze. Świetna zabawa, klimat... i cóż, jeśli każdy szanuje innych i myśli w kategoriach ,,do przodu" zamiast ,,zgnieść drugiego" to jest to gra na dłuugie godziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, to ja miałem być orędownikiem Shadow'a ;P

Wiecie co? Mam propozycję; po skrócie wyjaśnię z czym to się je, jak czegoś zapomnę, to Ced dopowie i po prostu zagramy sobie dla próby tu, na Enklawie.

Wszyscy za? No to zaczynam z wyjaśnieniami ;)

Budujemy kartę postaci - Ced dopowie jak to się robi i co powinno się w niej znaleźć^^

Kiedy to mamy za sobą, ktoś zaczyna opisywać sytuację, w jakiej się znajdujemy.

Potem dopowiada, co robi jego bohater (tu są pewne ograniczenia, ale o tym zaraz). I generalnie na tym kończy się tura, by rozgrywkę mógł kontynuować kto inny.

Następny gracz zaczynając, rzuca kością sześcienną (innych się w tradycyjnej rozgrywce nie używa, co nie znaczy, że trzeba się tym specjalnie przejmować).

Po rzucie porównuje się wynik z prostą tabelką:

6 ++

5 +

4 +-

3 -+

2 -

1 --

Dwa plusy oznaczają, że gracz musi popchnąć fabułę z impetem, że powinien dołożyć coś, co rozkręci rozgrywkę i to bardzo.

Plusik to po prostu jakiś większy lub mniejszy szczegół, który też będzie miał pozytywny wpływ na fabułę.

Przy czwórce oprócz pozytywnej konsekwencji, dzieje się jeszcze coś niekorzystnego, ale w zasadzie będzie to jakaś błahostka.

Trójka - dokładnie na odwrót.

Dwójka powoduje jakieś nieszczęście, ale bez poważnych konsekwencji na resztę gry.

Jedynka, to po prostu wdepnięcie w ciepłe jeszcze g... głębokie gejzery :P

Na podstawie tej tabelki podejmuje się też wszelkiego rodzaju akcje i o ile szóstka oznacza szaleńczy popis, jedynka odzwierciedla krytyczne niepowodzenie. Duże znaczenie ma to podczas walki na przykład.

Poza tradycyjną turą można raz na całą grę dołożyć tzw. konfesjonał, czyli mem - przedstawienie jakiejś minionej sytuacji, która może zmienić obrót sprawy. Powinno się tego używać raczej jako deskę ratunku, gdy fabuła grozi upadkiem.

Konfesjonał może wtrącić każdy, nie zależnie, czy jest jego tura czy też nie. Ale tylko raz. Ced, popraw mnie, jeśli się mylę.

O karcie postaci powie Ced. I to z tej prostej przyczyny, że nie pamiętam już dokładnie co i jak, a nie chciałbym napisać tu bzdur.

PS

Superkarpik, znalazłeś już odpowiedź na swojego ostatniego posta? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze powiedziawszy, to ja też dokładnie nie pamiętam, jak to się robiło. O to trzeba by było zapytać już Jazka ,,Darkena" Gołębiowskiego, który to nam przewodniczył, znaczy - objaśniał zasady.

To, co pamiętam wygląda tak - Możesz być właściwie kim chcesz, ale wybierz sobie umiejętności z rozmysłem, bo muszą być dopasowane do Twojej postaci i uniwersum. To znaczy, jeśli jesteś, dajmy na to, karateką, to raczej nie będziesz umiał pilotować prom kosmiczny itp.

Jest też coś takiego jak krew, czyli Twoje punkty życia. Co się z nimi dzieje, chyba wyjaśniać nie muszę... były chyba tez jakieś punkty... cholera, nie pamiętam. 

Ale pamiętam za to, że (Viearze!) to wcale nie było ,,The Shadow of Yesterday" - owszem, mieliśmy i w to zagrać na Confuzji, ale najpierw graliśmy w to...to właśnie. Bez MG.

 

Wysłałem już do Darkena maila w tej sprawie.

A do Vieara dopowiem jeszcze, że każdy z drużyny może dołożyć jedną swoją kostkę (ma trzy) do puli kostek kolegi, pomagając mu w zadaniu, które właśnie tamten wykonuje (oczywiście, musi powiedzieć jak, i musi to być w jego kompetencjach) - w ten sposób szansa na trafienie szóstki jest jeszcze większa. Bo właśnie liczy się największy wynik na jednej kostce.

Hmm... no i jak my to niby mielibyśmy w to zagrać tutaj? Może (chyba jest takowy) używając wirtualnego licznika... Nie wiem, hm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To właśnie jest Shadow of yesterday, Ced ;)

Jeszcze były trzy umiejętności specjalne, które można było rozwijać za punkty doświadczenia; furia - zabawa w superherosa^^, sprzęt - montowanie/rozbrajanie pułapek itp oraz coś alla umiejętności socjotechniczne - nie pamiętam tylko jak się toto nazywało.

Co do rozgrywki na forum - z kośćmi nie ma problemu. Każdy przed swoją turą rzuca kością, na początku posta przedstawia wynik rzutu w kwadratowym nawiasie, a następnie opisuje co i jak. Trza tylko trochę zaufania do pozostałych graczy, że faktycznie rzucają kośćmi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...