Jump to content

Kilka słów o sobie


Shane

Recommended Posts

  • Replies 131
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Przyszed? czas i na mnie.

Jestem Maciek, lat 15 (rocznikowo 16), mieszkam i urodzi?em si? w Wa?brzychu. Lubi? czyta? (aktualnie Drizzt cz.VI), traci? czas przy komputerze (aktualnie BG 2), pi?ke no?n? (Arsenal Londyn od 6 lat), no i jakby nie by?o fantastyk? :). Przez jaki? czas mia?em przyjemno?c gra? z kolegami w D&D, troszke mniej w Warhammera. Za to wiele czasu sp?dzi?em przy karciance Magic, The Gathering. Generalnie wszystko olewam, mama mówi, ?e jestem zakochany w sobie, a moja wychowawczyni, ?e jestem chamem. Nie mam do nich z?lu, ni krzty. Do siebie te?.. :P. Z zami?owania jestem modelarzem kartonowym ^^ (tak, ?miesznie brzmi) i smakoszem wszelkich dost?pnych kuchnii tego ?wiata (chyba najbardziej lubi? schabowego :D).

Nawet napisa?em dla Was jeden artyku?, chyba macie z nim du?o roboty, bo do?c d?ugi czas si? nie ukazuje ;). Pozdrawiam i witam.

Link to comment
Share on other sites

Czarno-czerwona to goblinki. Ja skompletowa?em ca?? RG Beatz..potem sprzeda?em za 500 z? :), gra?o si?, gra?o. Bardzo mi?o wspominam te chwile. Udziela?e? si? na k20.prv.pl czy co? w ten dese??  Pochwal? si? jeszczem ?e uda?o mi si? wygra? kilka interaktywnych turniejów w?a?nie na k20, t? tali?. Kolega, który mnie wci?gn?? w to mia? w?a?nie gobliny. Teraz powchodzi?y nowe blocki i bardzo ci??ko jest mi si? po?apa? w tym wszystkim, ju? ko?o 5 lat mija od sprzedania kart.

BTW: czemu nie ma w MMORPG dzia?u o mudach? Przecie? to najlepsze gry s? ;).

Link to comment
Share on other sites

nigdzie sie nie udzielalem, gralem dla przyjemnosci z kumplami ;] a w czarno-czeronych taliach wydaje mi sie ze najlepsze byloby uzycie walli jako zapory przed atakami przeciwnika i ssanie z niego zycia i mu go odbieranie za pomoca czarnych i czerwonych spelli;]

moja talia czarno zielona zbyt dobrze z?ozona nie by?a (odziedziczona po bracie) mialem malo kart i ogolnie nie blo z czego skladac. ale potezne wurmy z zielonej talii i chyba podstawa czarnej talii (karta terror :D) sprawialy ze czasami wygrywalem xD

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Wojciech Siudek ur.11.08 1990 37 lat pó?niej ni? Halk Hogan, kiedy Henryk V koronowa? sie na cesarza Niemieckiego. Od zawsze mieszkam w Brodnicy. W wieku 4 lat zacz??em chodzi? do przedszkola publicznego nr 1 w Brodnicy. Edukacje rozpocz??em w szkole podstawowej nr 2. Aktualnie chodze do III LO w Brodnicy do klasy o profilu Humanistyczny (razem z Superkarpikiem). Interesuje sie polityk? (jestem socjalist?, albo jak to woli komunist?) interesuj? si? Histori? lubi? czyta? poezje Cyprian Kamila Norwida, lubi? filmy Quentina Tarantino najbardziej W?ciek?e Psy i Jackie Brown. Lubie g?upie komedie m?odzie?owe np. American Pie. Pale du?o, preferuje Goldeny American Red, mam s?ab? g?ow? do picia napojów alkoholowych, mam kiepskie poczucie humoru. Nie lubi? konserwatystów i nazistów. Jestem tolerancyjny. Nie chodz? do ko?cio?a nie przepadam za wieloma ksi??mi, wg mnie ksi?dz powinien szerzy? tolerancje dla innych wyzna? a nie wyzywa?: ?ydów, komunistów, GW i mniejszo?ci seksualnych. Marihuana jest dobra szkoda ?e droga, nie mam dziewczyny i jestem prawiczkiem. Lubie muzyk?; Kult oraz troch? jazzu. Znam kilka osób które sie tu wypowiadaj? np. z Sir Jedi co przerw? wychodz? na papierosa, Gdy przyje?d?a Markusz obs?piam go z fajek (Ja Te?!). l. Lubi? pogra? w tysi?ca na kurniku. Wracaj?c do filmów polecam The Great Escape. To wszystko.

p.s Przepraszam za b??dy i za styl wypowiedzi

Ale? prosz? Wojtku. Wybacz mi ale troch? Ci? poprawi?em ;]

Dyskusja na temat ?mierdz?cego na?ogu przeniesiona do Offtopica - Shane

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Nazywam się Paweł, to nic o mnie nie mówi. Bo ilu jest Pawłów w Polsce, na świecie. Sami sobie odpowiedzcie. Jestem dość specyficzny ale nie o tym. Więc tak interesuje się fantastyką książkową lecz ubolewam nad tym, że nie znam się na systemach RPG, co najwyżej trochę na tych, dzięki, którym powstają gry komputerowe, które są moim konikiem jakby nie patrzeć, poza sportem. Właśnie sport, cóż zajmuję się tym od małego, wiecie bieganie, walczenie. Takie tam sprawy. E odeszła mi wena na pisanie. Lecz lubię sobie często powiedzieć po łacinie: Nec Hercules contra plures. ( Z góry, przepraszam jeśli jest literówka.  ;D

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Dzień Dobry. Nazywam się Sir Jedi, choć czasami posługuję się nickiem TheKolt. W redakcji Enklawy Magii jestem prawie 2 lata. Kiedy zostałem przyjęty do teamu EM, nie widziałem, że to całkowicie zmieni moje życie.  Początkowo pisałem newsy dotyczące gier cRPG. Potem zauważyłem, że EM nie może ograniczać się do tak wąskiego tematu, więc począłem pisać ogólnie o fantastyce. Parę miesięcy później EM przeszła poważną zmianę. Obecnie zajmujemy się szeroko pojętą fantastyką. Jestem samozwańczym reprezentantem EM, w kontaktach z naszymi parterami (wydawnictwa, pisarze, konwenty, zaprzyjaźnione strony). Na dzień dzisiejszy jestem głównie recenzentem (czy nawet krytykiem :P) literatury fantastycznej. Staram się czytaj jedną książkę tygodniowo, wychodzi tak że czytam 3,5 miesięcznie. :P "Prywatnie" jestem również skautem EM. To Ja zaprosiłem do współpracy z tym zacnym serwisem JayL, Cedrika czy Markusza.

Teraz trochę o Tomaszu Wojnowskim. Pochodzę z malowniczo położonej Brodnicy. Mam 19 lat i mam nadzieję, że za parę dni zostanę przyjęty na Filozofię, spec. komunikacja społeczna, na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jestem ogromnym fanem (maggot) amerykańskiego zespołu SlipKnoT. Kocham Magdalenę R., ostrą jazdę bez trzymanki, parodniowe imprezy suto zakrapiane alkoholem, spontaniczne akcje, reprezentację Brazylii w piłce nożnej, Real Madryt, Wisłę Kraków (i jej zgody), kawę, papierosy i wódkę marki "Absolwent" w butelkach >0,5l. Z kilkoma zacnymi pisarzami przeprowadzałem wywiady. Uwielbiam czytać Ziemiańskiego, Szekspira i Kinga. Jestem niedoszłym organizatorem konwentu w Brodnicy (chociaż, nigdy nie mów nigdy! ;)) Nie lubię klusek wszelakiej postaci, wódki marki "Starogardzka", porannego wstawania. Nienawidzę ludzkiej obłudy, zadufania i zagranicznych wódek. Podsumowując: Trzeba mnie poznać, napić się ze mną i ukraść parę koni, żeby mnie zrozumieć. :)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Hej, jakoś nigdy nie miałem czasu by ty wpaść i napisać coś o sobie... Podzielę to na dwie części. Najpierw ja w kontekście EM:

Zatem znacie mnie pod nickiem ,,cedricek", choć szczerze powiedziawszy fajnie by było zmienić go na ,,Cedrik" (lepiej dziągla). Na Enklawie jestem od... bo ja wiem, przybliżam się do magicznej granicy roku chyba.

W odległej przeszłości pewnego zagubionego gdzieś w dalekim internecie recenzowego ,,noobka" znalazł SJ i przez GG zaczął się pytać, czy bym nie zechciał dołączyć. A trzeba Wam wiedzieć, że był to dla mnie podówczas wielki zaszczyt, więc gdy rodziciel mój płci męskiej (co po samym słowie ,,rodziciel" widać) przyszedł w niecnych zamiarach wypędzenia mnie spod świecącego bożyszcza cywilizacji XXI wieku ja krzyk wielki podniosłem, że właśnie pracę (dumnie to brzmiało) mi zaproponowali.

I zarazem chyba było to pierwszym, albo drugim mym ,,sukcesem" jeśli chodzi o pisanie czegokolwiek.

Tak więc, by skończyć historię początków powiem tylko, że właściwie w parę dni z człowieka piszącego recenzje, które recenzjami nie były stałem się recenzentem (dzięki Shane to! Dla niej ukłony ^^) Enklawy... portalu, który mnie pchnął.

Tak, na dziś dzień jestem więc już pełnoprawnym członkiem redakcji, mam na koncie parę recenzji (których ciągle przybywa), wywiad, relacje... i wiele perspektyw na przyszłość, oraz ciekawe znajomości z pisarzami. Ot, ostatnio byłem na urodzinach Orbitowskiego... I widzicie, jak mnie, Enklawo, pchnęliście?

Aby nie kończyć tak dziwnym pytaniem retorycznym dodam jeszcze, że obecnie (prócz wymienionych rzeczy) pomagam także SJ-wi w kompletowaniu naszej ,,kadry", tak więc Zimek oraz (chyba) Kerkas to ich poleciłem... nie mam pewności co do JayLa... coś też było, lecz nie pamiętam, a obecnie szykuje brata Vieara (brata tylko w przekonaniach) do służby w miarę aktywnej, bo leniem jest on straszliwym. Tak jak i ja...;] Albo i bardziej.

Cóż jeszcze w ramach ,,ja w EM" mogę napisać? Chyba nic. Przejdę do krótkiego opisu mnie ogólnie-:

MIchał Stonawski (ur.1991) - Dziwny typ. Coś pomiędzy idealistą, optymistą i romantykiem. Czasami udaje mu się spojrzeć na świat trzeźwiejszym okiem, by, po chwili grozy, uciec w świat pisania.

Felietonista-amator, recenzent i uczeń na pisarza. Uwielbia Rock, metal i muzykę filmową.

Wiele, wiele lat temu poznał czym tak naprawdę jest fantastyka i od tego czasu jest w niej zakochany bez pamięci.

Zdecydowany przeciwnik medialnej telewizji, ogłupiania ludzi i masy. Zwolennik dobrej książki, ciepłego EarlGrey'a i miękkiego fotela. W zimie domator, w lecie podróżnik. Od urodzenia zadaje uciążliwe pytania typu ,,po co?" i ,,dlaczego?", na które często nikt nie umie mu odpowiedzieć. Wrodzona ciekawość jest dla niego motorem do rozmyślań, a te z kolei do dyskusji z każdym i na każdy temat.

Obecnie zajmuje się nauką, pisaniem i szukaniem mieszkania na studia. Dobija też swojego najgorszego wroga - lenia.

Przyjaciele mówią do niego ,,Ced".

                                                                                                        ***

Garść informacji dodatkowych:

Oczy- Ciemnobrązowe ( kiedyś piwne, poczerniały wraz z jego duszą).

Wzrost- około 180 cm. Dokładnie nie wiadomo.

Ulubiony pisarz- Stephen King

Ulubiony zespół muzyczny- NightWish

Ulubiony fim- Jest ich wiele.

Ulubiona potrawa- Spaghetti z utartym żółtym serem i sosem Bolońskim

Ulubione myśli- Życie, Bóg, Pisarstwo, Kosmos, Potęga wyobraźni

Co pisze? - fantasy, recenzje, felietony, horror, Sf, opowiadania

Agresja- Tylko, jeśli zostanie sprowokowany ^^

Dusza- ciemna

Motto ( wybrane)- ,,Pisanie to życie , a życie to zabawa"  ( by cedricek)

Urodziny: 4 lutego 1991

Sposoby kontaktu:

GG: 3346190

e-mail: mihal6@o2.pl

(Więcej się już napisać nie da. Kto chcę mnie poznać bliżej... cóż, trzeba chyba ze mną wypić, a potem siąść i pogadać o wszystkim. A i to jeden raz nie starcza.)

Link to comment
Share on other sites

                                                        Witajcie

  Przyznam, ze i ja nie miałem czasu czy też okazji wypowiedzieć się w tym temacie, co było raczej wynikiem mojego skwapliwego unikania tej chwili, albowiem mówienie o sobie i to do tego w sposób obiektywny przysparza mi sporo trudności. Niemniej jednak i ja spróbuję.

                                      Ja wirtualny czyli dla EM.

Bo swój początek ma wszystko...

  Moja współpraca z Enklawą Magii rozpoczęła się pewnego, dość późnego sierpniowego wieczora nieco ponad rok temu. Siedziałem wtedy jak to zwykle w moim przypadku późnymi wieczorami bywa, przed monitorem, buszując po internecie w poszukiwaniu czegoś, co mógłbym nazwać punktem odbicia .pozwólcie jednak, że o tym powiem więcej nieco dalej.

  W końcu zamknąłem okno przeglądarki czując zmęczenie, które wzięło wreszcie górę nad wytrwałością. Siedziałem przez chwilę dłubiąc coś jeszcze w moich artystycznie uporządkowanych (czytaj utrzymanych w kompletnym chaosie) plikach, gdy nagle mój nieodłączny towarzysz takich nocnych przedsięwzięć, to jest komunikator Gadu Gadu, zasygnalizował pojawienie się nowej wiadomości. Uznając, że w jeden wieczór całego tego bałaganu ogarnąć nie sposób, zamknąłem Moje Dokumenty. Większość znajomych dawno spała, toteż byłem nieco zdziwiony mrugającym w prawym dolnym rogu, na tle malowniczej, typowo systemowej tapety ukazującej idylliczny, zielony pagórek znacznikiem. Pochyliłem się nieco do przodu, by odczytać frazes przypisany do nadawcy tekstu, czemu towarzyszyło skrzypienie mojego starego krzesła. Jeszcze większe zdziwienie ogarnęło mnie po zauważeniu, że jest nim numer mi nie znany.

    Wiedziony ciekawością rozwinąłem okno dialogowe, zachowując przy tym właściwą sobie dozę poirytowania i rezerwy, albowiem szczerze mówiąc dość miałem nieznajomych adwersarzy zaczynających rozmowę jednym słowem i nie kwapiących się przy tym ujawnić swą tożsamość.. Przyjąłem jednak zasadę, by nie posyłać ich wszystkich do razu do diabła, toteż i tu nie uczyniłem wyjątku, skupiając zmęczony wzrok na rzędzie liter, który okazał sie być jednym zaledwie wyrazem.

- Witam

Słowo to poparte było zapewnieniem szczerego uśmiechu bytującego na twarzy rozmówcy, przekazanym mi w formie wiadomości obrazkowej zwanej przez współczesność emotikonem. Umysł mój pracował wtedy na wolnych obrotach, które można było porównać do tych, wykonywanych przez silnik starego, wysłużonego malucha w jego apogeum prędkości, toteż nim zdołałem wymyślić jakąś sensowną ripostę w okienku pojawił się kolejny wers, poparty tym samym akcentem wyrażającym szczery uśmiech na twarzy osobnika po drugiej stronie.

- Czy wiesz dlaczego zawracam Ci dupkę?

Nie powiem, zdanie to nieco mnie zaszokowało, co jednakże wpłynęło zbawiennie na mój umysł zaopatrując go możliwości całkiem nowiutkiego poloneza. Dzięki temu zdołałem nagiąć dłonie- tak niezbędne przy tym sposobie komunikacji- do mej woli. Te zaś posłusznie wystukały odpowiedź, jak miałem nadzieję zrozumiałą dla mojego rozmówcy, choć zaczętą o zgrozo z małej litery, co uderzyło mnie bardzo gdy nazajutrz przeglądałem treś owej rozmowy w archiwum.

- nie za bardzo

  Po mojej ripoście, ukazującej w całej rozciągłości poprawność mego języka, nastało przeciągające się milczenie. Już miałem zamknąć system i udać się w objęcia Morfeusza, choć znacznie bardziej wolałbym zasnąć wtulony w kształtne ramiona Afrodyty, bądź otulony zgrabnymi ramionami Ateny, niestety jednak ta kwestia, a raczej jej rozstrzyganie nie leżało w moim zasięgu i byłem zmuszony zgodzić się- choć jak rzekłem wcześniej niechętnie- na zaistniałą sytuację.

Tak się jednak nie stało...

  Zaledwie dwa kliknięcia dzieliły mnie od uśpienia mojego mruczącego w takt wiatraczków chłodzących procesor, blaszanego towarzysza, gdy wtem z drugiej strony nadeszła odpowiedź. Znowu na wpół ciekaw, na wpół poirytowany rysującą się gdzieś w głębi umysłu perspektywą ujrzenia  kolejnej, jałowej frazy, otworzyłem okno. Zaskoczyłem się pozytywnie widząc przed oczyma, co prawda jedno jedyne zdanie, ale za to złożone i zachowujące wszelką poprawność gramatyczną. Mój umysł pracował już w tej chwili na obrotach Peuguota co najmniej dwieście sześć, toteż zdołał powiązać dla mnie fakty przedstawiając dwa zasadnicze wnioski. Po pierwsze rozmówca mój musiał być człowiekiem jako tako wykształconym, miłującym poprawność ojczystego języka przynajmniej w piśmie, po drugie, nieskładność poprzedniej mojej wypowiedzi wziął zapewne- jakże prawidłowo- za następstwo zmęczenia pomieszanego ze zdenerwowaniem. to wprowadzało naszą konwersację na całkiem nowy poziom, o czym jednakże ie było mi dane rozmyślać nazbyt długo, gdyż treść samej wiadomości szybko przejęła we wszelakich rozmyślaniach miejsce nadrzędne. W oknie dialogowym stało:

- Nazywam się Tomasz "Sir Jedi" Wojnowski i jestem redaktorem wortalu Enklawa Magii.

Zastanowiło mnie,co ja mam z tym wszystkim wspólnego, toteż z podobnym pytaniem, którego treści dokładnej pamięć ma nie zdołała zachować zwróciłem się do SJ'a.

  O moim zainteresowaniu fantastyką dowiedział się od naszej wspólnej znajomej, co wyszło na jaw w toku dalszej konwersacji. Całej jej treści nie pamiętam dokładnie, acz sprowadzała się do zapoznawania mojej osoby z tym czym jest Enklawa Magii. Na końcu oferując jakieś dwie pigułki nakazał mi ów redaktor podjąć pewną decyzję. Mój mózg całkiem już rozbudzony pracował teraz na obrotach, których mógłby mu pozazdrościć Maybah samego Ojca Redaktora, toteż pojąłem, iż Sir Jedi wcale nie próbował mi wcisnąć jakiejś taniej antykoncepcji dla kobiet, a jedynie posłużył się popularnym motywem filmowym, znanym również mnie.

Tak znalazłem się tutaj

Bo swój początek ma wszystko

  Jako Matimak znany wam jestem od ponad roku. Udzielanie się tutaj dużo mi dało: ot choćby świadomość, że ludzi dzielących moją pasję jest więcej, czy dostęp do literatury, której w normalnych warunkach nie miałbym szansy poznać, co dopiero przeczytać, czy możliwość wyrażania swojej opini i zgłębiania tajników fantasy.

Zadebiutowałem jedną recenzją ale wierzcie mi na słowo, że niebawem pojawią się tu większe partie materiałów mojego autorstwa.

                                Ja realny czyli dla świata.

    Mateusz Makowski (ur 19991r). Dość dziwna mieszanka dżentelmena z zasadami, marzyciela, romantyka i awanturnika. Z pewnością jestem kreatywny i mam sporych rozmiarów wyobraźnię. Do tego twardo bronię swoich poglądów i jestem- czasem aż nadto- wygadany. Na ogół spokojny, stroniący od konfliktów, jednakże  kiedy zaczynam działać, typowa dla mnie ospałość i flegmatyzm ustępują miejsca zimnej kalkulacji, działaniu i słowu, które czasem potrafi zranić. Wśród tych, którym się to udało potrafię być duszą towarzystwa, przy obcych raczej małomówny i skryty.

  Fantastyką interesowałem się niemal od dziecka: zawsze pociągały mnie baśnie legendy i mity, później już nieco doszło do tego fantasy jako takie. Podobnie jak mój przedmówca chciałbym "pomachać piórem" nieco poważniej. Z resztą pociąg do pisania miałem od najmłodszych lat, szlifując się niemal od podstawówki o ile tak to mogę nazwać gdzie się dało od gazetek szkolnych i nieszkolnych po konkursy. Nie odważyłem się na napisanie niczego w tematyce i zamieszczenie tego tutaj, chyba z obawy  przed oceną tego przez innych i przekonania co do mierności zarówno mojego stylu jak i pomysłów, ale miejmy nadzieję, że to się kiedyś zmieni.

    Co lubię? Dobrą książkę, dobrą muzykę (w obu przypadkach pojęcie rzecz jasna względne), podróże, wędrówki, "machanie piórem", oglądanie gwiazd. pomaganie innym na wszelki możliwy sposób.

    Czego nienawidzę? Ludzkiej interesowności, jawnej głupoty, wykorzystywania innych, chamstwa wobec kobiet, większości polityków.

  Podsumowując staram się być dobrym duchem dla swego otoczenia, pomagać komu się da i jak się da ale samemu nie wystawiać nosa przed szereg. Żeby poznać moje motywy i w pełni mnie zrozumieć trzeba mnie po prostu poznać, co chyba do łatwych rzeczy nie należy, acz paru osobom się udało.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Hej,

nie będę się rozpisywał jak moi poprzednicy, ale coś o sobie jednak powiem.

W sieci znajdziecie mnie pod nickiem 'Viear', lub 'Wędrowiec', ale trzeba jeszcze widzieć, gdzie mnie szukać. Uprzedzając pytanie podpowiem, że głównie będą to portale/fora graficzne i pisarskie.

Prywatnie od blisko - ja wiem? - zdaje się, że czterech lat (choć nie jestem do końca pewien) param się grafiką komputerową, głównie 3D. Rok temu dołączyłem do IFRIT Creative Group, która tworzy mody do gry Wiedźmin. Ktoś zna? ;)

Druga linia zainteresowań, to szeroko pojęta fantastyka. Głównie książki, zwłaszcza polskich autorów. Czasami sam napiszę jakieś opowiadanie, częściej oceniam te, które piszą inni.

Ktoś mi kiedyś powiedział, żebym ostrzegał niewtajemniczonych przed swoim ironicznym charakterem. Chyba musiałem podpisać temu komuś cyrograf, bo inaczej bym o tym nie wspominał.

Nu, byłoby na tyle, reszta wyjdzie w praniu. A jak ktoś jest bardzo niecierpliwy, zaprosić mnie na portera i pogadać. Nie odmówię ;)

Obecnie zajmuje się nauką, pisaniem i szukaniem mieszkania na studia. Dobija też swojego najgorszego wroga - lenia.

Dopełniając jeszcze opis Ceda, warto wspomnieć, że ostatnio z pasją łamie bokkeny przyjaciołom^^

[i formalnościom stało się zadość]

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Witam czytających. Najbezpieczniejszą formą "wejścia" w nowe środowisko jest przedstawienie się, więc czynię to z pokorą. :)

Nazywam się Remigiusz, rocznik dobry bo 1988. Od urodzenia mieszkam w Bydgoszczy. Tematyką fantasy interesuję się od lat dziewięciu, w bardziej konkretnej formie (własne teksty, projekty) od sześciu. Jako, że tematyka fantasy jest tworem szeroko pojętym, niektóre jej elementy cieszą bardziej, inne mniej.  Swoje zainteresowanie  przelewam na książki fantasy i "nieoficjalną" twórczość amatorów. W zamierzchłych czasach dużo grałem w gry komputerowe, głównie RPG. Obecnie czasu mało a gier coraz więcej. :) Lubię tworzyć własne opowieści, krótkie teksty, wiersze. Często na siłę poszukuję oryginalność, co przy dzisiejszym nakładzie pomysłów wypuszczanych w świat, doprowadza mnie do białej gorączki.

Ponad to, jestem zaangażowany w małym kółku zrzeszającym ludzi, którzy mają duży potencjał pisarski, jednak brak im motywacji aby uwolnić swój talent. Stwierdzenie, że organ nieużywany zanika, w przypadku talentów pisarskich, myśli abstrakcyjnej, ma swoje zastosowanie.

Pozostały wolny czas przeznaczam na swoją kobietę i grę MMO, której mam zaszczyt przewodzić. :) Zawodowo pracuję w agencji ochrony i tutaj STOP! :)

Chciałbym zapewnić obywateli, że pracownik ochrony nie jest półgłówkiem, który tylko spina mięśnie i sączy ślinę :D Znajdują się wyjątki, które mają olej w głowie i perspektywy. :)

Kończę już i przepraszam za chaotyczność wypowiedzi. Ciężko mi zawsze, w sensowny sposób opisać siebie i swoje zainteresowania. Dziękuję.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...