Skocz do zawartości

Anarchia


Aldarion

Rekomendowane odpowiedzi

Pomijając usunięcie policji. Czy nie chcielibyście, aby wszyscy byli równi? Mam na myśli prawdziwą równość, a nie podział na równych i równiejszych. Jeśli chodzi o sądy to uważam, że nikt nie ma prawa karać drugiej osoby bez względu na to co zrobiła dana osoba. Gdyby nie było podziałów społecznych nie byłoby tylu przestępców. Wiem, że nikogo nie przekonam do zmiany poglądów i nie zamierzam tego robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy nie chcielibyście, aby wszyscy byli równi? Mam na myśli prawdziwą równość, a nie podział na równych i równiejszych.

ot, kolejnego socjalistę mamy :) drogi Aldarionie z przyjemnością zapraszam Cię na forum Młodych Socjalistów :)

Jeśli chodzi o sądy to uważam, że nikt nie ma prawa karać drugiej osoby bez względu na to co zrobiła dana osoba.

śmiała teza. Gdyby nie istniały sankcje karne runełyby podstawy ładu społecznego. Nie było by wiec funkcji prewencyjnej, ani wyrównania strat. A o resocjalizacji mowiono by chyba tylko w dobrowolnej formie ;)

Gdyby nie było podziałów społecznych nie byłoby tylu przestępców.

ten pogląd nazywany jest "kryminologią nowej lewicy" (do tej pory 3krotnie podchodziłem do egzaminu z socjologii to wiem :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równość społeczna jest niespełnioną ideą świata od zalania dziejów. Niestety jest to niemożliwe, ponieważ zawsze ktoś, komuś będzie zazdrościć, a w oczach drugiego będzie mieć więcej. To wszystko leży u podstaw ludzkiej natury i jest podstawą "wolnej świadomości". Można się tu odwołać do prostego przykłądu, Adam i Ewa. Mieli tak samo, ale Ewa zapragnęła więcej (kuszona przez węża) i wyciągnęła rękę po jabłko. Tak samo jest ze społeczeństwem anarchistycznym i nie tylko nim. Fakt idea jest piekna i szczytna, ale moim zdaniem "równość realna" nigdy nie nastanie.

Ale jak to powiedział Aldarion, to tylko moje zdanie i nie mam zamiaru zmieniać cudzych poglądów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam i Ewa. Mieli tak samo, ale Ewa zapragnęła więcej (kuszona przez węża) i wyciągnęła rękę po jabłko.

Nie interesują mnie bajki i zabobony. Jestem ateistą. Wiem o co Ci chodzi i wiem, że ktoś wyciągnął by rękę po więcej ale chyba nie zaprzeczysz, że procent przestępczości zmniejszyłby się wielokrotnie gdyby wszyscy mieli tyle samo. Poza tym mówię tu o normalnych ludziach, a nie o pajacach, którym ciągle jest mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się tu odwołać do prostego przykłądu, Adam i Ewa. Mieli tak samo, ale Ewa zapragnęła więcej (kuszona przez węża) i wyciągnęła rękę po jabłko.

Ewa nie uważała że Adam ma więcej. Chciała za to miec mądrość równą Bogu,a podkuszona przez węża uwierzyła, że zjedzenie owocu z Drzewa Poznania Dobra i Zła da jej tą mądrość.

Dla wielu anarchistów właśnie Adam i Ewa są przykładem na to że może istnieć bezpaństwowe socjalistyczne społeczeństwo.

Uważam że społeczeństwo równości możnaby stworzyć, ale droga ku temu jest długa,a  pierwszym jkrokiem na niej jest edukacja społeczna w dziedzinie "Czegoś nie potrzebujesz - nie kupuj, oddaj komuś, szanuj własność publiczną etc.". Coś na podobę skandynawskiego modelu moralnego, gdzie zamykanie samochodu, domu etc na klucz jest dla mieszkańców niemożliwością niemieszczącą się w głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy mieli tyle samo. Tzn. ile? Patrząc na społeczeństwo, to musielibyśmy się cofnąć do jaskiń. Kwestia ludzkiej moralności i natury. Jak mogą mieć wszyscy po równo, skoro są ludzie uczący się przez N lat, zdobywający doświadczenie przez drugie tyle i w końcu pracujący po 48h bez snu i mający z tego (w miarę) godziwy zarobek, a są również pasożyty społeczne, które mało, że swoją postawą nie wnoszą absolutnie nic (nie opłaca mi się pracowac za np. 700 zł, wezmę zasiłek za 500 i będę siedział na du*** i oglądał telewizję [liczby wzięte z kosmosu, nie znam dokładnych kwot zasiłków itd]), lub co gorsza bawią się w pseudo Robin Hooda zabierając bogatym (którzy mają pieniądze - muszą być przecież złodziejami!), i dają biednym, czyli sobie. Żeby wszyscy mieli po równo, to albo nikt by nic nie robił, ergo nic by nie miał, albo każdy MUSIAŁBY dawać cokolwiek z siebie. (pomijam ludzi niezdolnych do pracy i emerytów). A tak nie jest - patrz hasło pasożyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec zawsze mi powtarzał - "Ucz się, żebyś nie musiał fizycznie pracować." Pracownicy fizyczni częściej i szybciej zaczynają chorować, najczęściej są to choroby kręgosłupa i serca. Pozatym wysiłek jaki muszą wkladac w swoją pracę jest niewspółmierny do wynagrodzenia, ktore zazwyczaj nie pozwala na życie na zadowalającym poziomie (tj. takim, gdzie nie trzeba się bać o to, że pod koniec miesiąca nie będzie pieniędzy na jedzenie czy rachunki). Do tego dochodzi prestiż a co za tym idzie status społeczny jaki posiadają np lekarze, adwokaci etc. Można rzucić tu przykładem popularnego "robola" jako osoby żałosnej, niemal obrzydliwej, którą należy darzyć pogardą.

Pozatym jeśli sądzisz, że stawiania prostych murów i szpachlowania można się nauczyć w rok to chyba sobie żartujesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca kapuje... W życiu bym o tym nie pomyślał tak, jak Ty raczyłeś to przedstawić. Fachowcy w swojej dziedzinie i ludzie pracujący są jak najbardziej potrzebni i pożądani. Jedni leczą, jedni budują inni uczą itd. Chodzi o to, by włożyć pewien wkład w to, zeby cokolwiek się umiało i być użytecznym publicznie. Jeśli ktoś nie ma predyspozycji do pewnej pracy, to zostaje pracownikiem mniej lub bardziej fizycznym. To, że wynagradzenie jest niewspółmierne do wkładanej pracy to wina bardziej naszego kraju, gdzie sytuacja jest chora. Na zachodzie tacy ludzie są jak najbardziej pożądani i wynagradzani godziwie. Ja mówie o tym, co jest poruszone w tym artykule (polecam przeczytać, to tylko 5 stron):

http://www.wprost.pl/ar/9678/POLSKIE-FAWELE/?I=958

Chodzi mi o chęci człowieka do wyrwania się z biedy poprzez pracę i zrobienia czegoś ze swoim życiem. Niestety w Polsce nie zawsze jest to mozliwe. Dlatego uważam, że jeśliby wprowadzić anarchię w takim państwie jak Polska, przy takiej a nie innej mentalności większości ludzi, to daleko byśmy nie zaszli, bo ci, co chcą pracować, szybko zostaliby stłamszeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli zgodzisz się, że przy odpowiedniej edukacji społecznej udałoby się wprowadzić odpowiednie zmiany w mentalności które z kolei ułatwiły by wprowadzenie ustroju sprawiedliwości społecznej :)?

Co do "bogatego Zachodu" - to tam też są nierówności. W końcu elektorat francuskich PS i PCF czy niemieckiej Linke to nie tylko niedokształceni i leniwi emigranci. Dla przykładu polece (moze uznacie to za smieszne) cykl programów MTV "True Life" o... biedzie. Wielu Amerykanów żyje na niskim poziomie nie mogąc wykształcic dzieci (edukacja w USA jest prywatna) a przez to odbierając im mozliwosc zdobycia lepiej płatnej pracy. Kółko sie zamyka gdy te dzieci rownież nie moga oplacic kształcenia dziecka. Pozatym poszukam w necie paru artykułów o legendarnej zamożności Zachodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się czy anarchiści rzeczywiście wiedzą na czym polega anarchia. Anarchiści zwykle nie chcą policji albo nie podoba im sie władza. Prawdziwa i pełna anarchia jest równoznaczna z końcem świata. Tylko to sobie wyobraź. Siedzisz w domu a tu nagle wpada trzech kolesi i zabierają ci telewizor. Prubujesz prosić kogoś o pomoc. Ten okłada cię pięściami i zabiera resztę pieniędzy. Przestaje istniec rynek gdyż wszystko wolno. Człowiek zaczyna tylko i wyłącznie używać. Po 3-10 latach ginie rasa ludzka na skutek ciagłych konfliktów i głodu spowodowanego brakiem pracujących. Tak wyglądałaby anarchia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie gdzie nie ma policji, sądów to jeszcze bardziej podżega do tego aby wykształciła się grupa kilku ludzi która obejmie władze... Nie ma władzy nie ma jakiegoś porządku, ładu, i sprawiedliwości, własność prywatna nie isnieje, czy to jest normalne ?

Każdy ma prawo do posiadania domu, telewizora itd I nikt nie może mu tego zabrać, bo to jest poprostu nie uczciwe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

władza wynika wprost z biologicznych usposobień ludzi (dominacja nasilniejszego samca nad stadem) ale nalezy zauwazyc ze we wczesnych formacjach społecznych nie było organu ktory by dominował nad wspolnotą. Ta demokratyczność trwała do momentu, kiedy ludzi po prostu zaczeło byc zbyt wielu i nie dało sie juz istniec z systemem czesto jednomyslnej demokracji, bo zawsze znalazł sie ktos kto sie nie zgadzał. wtedy dla dobra wspolnoty członkowie oddawali czesc swej wolnosci przywodcy ktory w zamian oferowal im stabilnosc i ład.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...