Skocz do zawartości

Co czytacie?


Mrozie

Rekomendowane odpowiedzi

z Twoich słów wynika, że ta książka jest lipna  :o

To jak z nią w końcu jest?

Edytuję bo nikt tu nie pisze to sobie napiszę iż zaczytuję się w literaturze skandynawskiej. Zaczęłam "Ostatni wiking" Johana Bojera ale odłożyłam bo zaczęła mnie nudzić i czytam "Dziewczę ze słonecznego wzgórza" i "Marsz weselny" bo to w tej samej książce autorstwa Bjornstjerne Martinus Bjornson ;).

A i skończyłam "Opowieści celtyckie" Karoliny Janowskiej i szczerze polecam :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja drugi tydzień ślęczę nad "Lodem" Dukaja.. >:( Nie wiem, w jaki sposób to świadczy o moim guście, ale zaczynam mieć powoli serdecznie dość..

Co do "Lodu", to opinie są dość mocno podzielone: jedni się zachwycają, inni twierdzą, że to dzieło mocno przereklamowane. Sam nie czytałem, cena mnie trochę odpycha... ;) Ale w końcu też się za to będę musiał wziąć.

Ja aktualnie jestem w trakcie 3 części Wiedźmina. Wciąga strasznie :P

Życia nie zna, kto nie czytał całej Sagi. :P

Edytuję bo nikt tu nie pisze to sobie napiszę iż zaczytuję się w literaturze skandynawskiej. Zaczęłam "Ostatni wiking" Johana Bojera ale odłożyłam bo zaczęła mnie nudzić i czytam "Dziewczę ze słonecznego wzgórza" i "Marsz weselny" bo to w tej samej książce autorstwa Bjornstjerne Martinus Bjornson ;).

Jak literatura nordycka, to spróbuj Sagę o Ludziach Lodu Margit Sandemo. Jak przeczytasz wszystkie tomy, to będziesz moją boginią. :P

W sumie, to mitologia nordycka sama w sobie jest ciekawą lekturą. W trakcie czytania człowiek się naprawdę wiele razy łapie za głowę, bo się okazuje, że naprawdę znaczna część motywów z Władcy Pierścieni i innych klasyków już... była. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mrozie już przeczytałam i uwielbiam to ;). Szkoda, ze nie ma więcej :(

Zanim skapłam się, że są kolejne części to 1 przeczytałam 10 razy  :-[

A bo to było tak, że J.R.R. Tolkien czerpał inspirację z mitów nordyckich ;). Pierścień- Pierścień Avgrimara czy jakoś tak mu było w mitologii, drzewo Białego Miasta- Yggdrasil :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saga Pieśni Lodu i Ognia G.R.R Martina - sytuacja polityczna jest tam tak zagmatwana, że hohoho - troszkę powoli się rozkręca, ale warto. Chociaż w sumie cykl "Delegatury Nocy" Glena Cooka, też mógłby Ci przypaść do gustu.

To pierwsze po dwóch miesiącach polowania udało mi się wreszcie dorwać, więc sobie siedzę i czytam, i jak na razie jestem zachwycona  :D

Co do "Lodu", to opinie są dość mocno podzielone: jedni się zachwycają, inni twierdzą, że to dzieło mocno przereklamowane. Sam nie czytałem, cena mnie trochę odpycha... ;) Ale w końcu też się za to będę musiał wziąć.

Trzy miesiące się z bestią zmagałam, ale poza wyjątkowo niepraktycznym formatem, wrażenia mam raczej pozytywne. Wszystko zależy od tego w jakich kto gustuje klimatach, łatwa lektura to to nie jest, parę ładnych załamań nerwowych mi przysporzyła, ale ma coś w sobie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mrozie już przeczytałam i uwielbiam to ;). Szkoda, ze nie ma więcej :(

Zanim skapłam się, że są kolejne części to 1 przeczytałam 10 razy  :-[

Zaraz... Ty chyba nie próbujesz mi teraz powiedzieć, że przeczytałaś wszystkie części Sagi o Ludziach Lodu? :O

A bo to było tak, że J.R.R. Tolkien czerpał inspirację z mitów nordyckich ;). Pierścień- Pierścień Avgrimara czy jakoś tak mu było w mitologii, drzewo Białego Miasta- Yggdrasil :).

Taaaak, do tego garść podań walijskich, irlandzkich czy germanów z południa... jakby tak rozgryzać Tolkiena kawałek po kawałku, to powstałaby obszerna praca. :P Hmm, może nawet już ktoś kiedyś coś takiego stworzył...

Co do "Lodu", to opinie są dość mocno podzielone: jedni się zachwycają, inni twierdzą, że to dzieło mocno przereklamowane. Sam nie czytałem, cena mnie trochę odpycha... ;) Ale w końcu też się za to będę musiał wziąć.

Trzy miesiące się z bestią zmagałam, ale poza wyjątkowo niepraktycznym formatem, wrażenia mam raczej pozytywne. Wszystko zależy od tego w jakich kto gustuje klimatach, łatwa lektura to to nie jest, parę ładnych załamań nerwowych mi przysporzyła, ale ma coś w sobie :D

A bo Dukaj ma opinię "pierwszego mistyka polskiej fantastyki". ;) Ja się z nim siłowałem przez moment przy okazji "Czarnych oceanów" i byłem pod wrażeniem, choć nie skończyłem, bo książkę musiałem oddać. :/ Przyznaje jednak, że nie czytało się tego jakoś super lekko.

A 3 m-ce to ja się zmagam z "Rękopisem znalezionym w smoczej jaskini" Sapkowskiego i ciągle przerywam na jakieś inne pozycje. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, nie trzy miesiące.. Aż tak źle nie było :D Trzy TYGODNIE!! Mózg mi się lasuje :D

Mi się nie lasuje, ja naprawdę czytam "Rękopis..." 3 miesiące. :P

"Rękopisu" nie czytałam, aż tak ciężko napisany/ nieciekawy?

Hm, ciekawy, choć może nie jakoś superodkrywczy. Niemniej jest to wiedza encyklopedyczna, więc "wchodzi" wolniej niż przeciętna powieść. ;) A poza tym musiałem robić sobie przerwy na "Historię starożytności". <3

Mrozie taak, przeczytałam wszystkie  :-[ :D

O_O

Jak żyje prawie dwie dekady, to jeszcze nie spotkałem nikogo, kto by to wszystko przeczytał. Podziwiam. Będę mógł Cię kiedyś dotknąć? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jam czytała ostatnio pierwszy dłuższy kryminał, a mianowicie "Księżniczkę z lodu" Camilli Lackberg. Muszę sobie dokupić kontynuację ^^

A co do fantastyki... ostatnio chyba "Wiedźmę Opiekunkę" Olgi Groymko. Jestem bardzo tolerancyjna wobec fantastyki i mam nadzieję, że też kiedyś wyją kolejne części...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, nie trzy miesiące.. Aż tak źle nie było :D Trzy TYGODNIE!! Mózg mi się lasuje :D

Mi się nie lasuje, ja naprawdę czytam "Rękopis..." 3 miesiące. :P

"Rękopisu" nie czytałam, aż tak ciężko napisany/ nieciekawy?

Hm, ciekawy, choć może nie jakoś superodkrywczy. Niemniej jest to wiedza encyklopedyczna, więc "wchodzi" wolniej niż przeciętna powieść. ;) A poza tym musiałem robić sobie przerwy na "Historię starożytności". <3

Mrozie taak, przeczytałam wszystkie  :-[ :D

O_O

Jak żyje prawie dwie dekady, to jeszcze nie spotkałem nikogo, kto by to wszystko przeczytał. Podziwiam. Będę mógł Cię kiedyś dotknąć? :P

Pewnie, dam Ci autograf i nawet, w przypływie łaskawego uczucia, możesz sobie zrobić ze mną zdjęcie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do fantastyki... ostatnio chyba "Wiedźmę Opiekunkę" Olgi Groymko. Jestem bardzo tolerancyjna wobec fantastyki i mam nadzieję, że też kiedyś wyją kolejne części...

Czyli polecasz, jak mniemam? Do tej pory słyszałem o tej książce raczej negatywne opinie. ;)

Pewnie, dam Ci autograf i nawet, w przypływie łaskawego uczucia, możesz sobie zrobić ze mną zdjęcie

O Pani! Twoja łaska jest nieskończona! :P

Ja właśnie skończyłem Mass Effect: Odwet. Ot, przyjemna space opera, bazująca na dość klasycznych chwytach, za to osadzona w bardzo bogatym i ciekawym uniwersum Mass Effect, dzięki czemu pochłania się ekspresowo. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Bajeczka dla grzecznych dzieci to faktycznie nie jest. Historia reportera schizofrenika opowiedziana całkiem sprawnie, jednak daleki jestem od wynoszenia tej pozycji na piedestał. Przyzwoite "opowiadanie", jednak gdyby nie forma i język, który idealnie komponuje się z fabułą, niczym by się nie wyróżniało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja się zabrałam za kolejną pozycję Kena Folletta, dla odmiany w oryginale, więc może to potrwać znacznie dłuzej niż poprzednio. Odkryłam go zupełnie niedawno i jestem zafascynowana twórczością. Ciekawe, przyjemne książki, ciężko się od nich oderwać.

_______________________

…entering the shadowrun online, hoping to survive…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dallas '63 Kinga - bardzo przyjemnie się czyta, świetne stopniowanie akcji, przynajmniej do połowy książki. ;) W odwodzie czekają jeszcze oba meekhańskie tomy Roberta Wegnera, mam nadzieję, że już po sesji uda mi się do nich dobrać. :)

A póki co, przez uczelniany musik - Początek i progres wojny moskiewskiej Żółkiewskiego. Zdecydowanie NIE polecam. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...