Shane Opublikowano 17 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 Ja się tak czuję od zawsze. Dla dziewczyn zawsze byłam no-lifem, dla facetów zjawiskiem typu "nigdy nie widziałem dziewczyny, która czyta/gra w/ takie rzeczy". Raczej uchodzę za dziwną. : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sir Jedi Opublikowano 17 Marca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 Potnijmy się żyletkami. A tak na poważnie, nie uważam się za outsidera. Niestety jednak o fantastyce mogę pogadać jedynie z Markuszem. : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shane Opublikowano 17 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 Facetom to jednak uchodzi interesowanie się takimi rzeczami, nawet jeśli otoczenie niespecjalnie w tym siedzi. Kobieta ma gorzej, kiedy po tysiąckroć słyszy z ust koleżanek/współlokatorek/współpracownic teksty w stylu "ty i te twoje dziwne książki". Ja się czuję inna, ale powiem wam, że wcale mi to nie przeszkadza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sir Jedi Opublikowano 17 Marca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 Shane, niemalże Ania z Zielonego Wzgórza ;D Zresztą co innym do naszych 'dziwnych książek'. Ja nie mam bladego pojęcia o samochodach. Nie interesuje mnie kino akcji, gdzie krew leje się litrami, a wystrzelonych naboi nie zliczysz. Polityką przestałem się interesować po ostatnich wyborach (nie ta partia doszła do władzy). A w sporcie znam aktualne składy i wyniki Realu Madryt i Wisły Kraków, bo reszta mnie nie obchodzi. Wszyscy fantaści są INNI. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shane Opublikowano 17 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 Shane, niemalże Ania z Zielonego Wzgórza Sugerujesz, że jestem ruda? A co do naszej "inności", może faktycznie coś w tym jest, że każdy fantasta jest inny od ogółu. Ja się nie znam na akrylowych paznokciach, modnych fryzurach i ciuchach, gwiazdach filmowych, skandalach i serialach. Strzępki widzy na temat samochodów mam, bo ktoś mnie kiedyś zaraził programem Top Gear Tak czy wspak nasze braki w wiedzy popularnej dla rówieśników i dziwna wiedza w tematach kompletnie niepopularnych robią swoje: traktują nas jak nieszkodliwych dziwaków Mnie się to nawet podoba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wuja Opublikowano 17 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 Ja nie zaliczam się do no-life'ów. Bycie no-life'm to świadome samoograniczanie się, zamykanie drogi do rozwoju swojej osobowości przez coraz to nowe doświadczenie. We wszystkim należy zachowywać umiar. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fly_killer Opublikowano 17 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 Shane, mi się zdaje że ulegasz stereotypom :-P. Znasz dużo dziewczyn w twoim wieku (wcale nie sugeruje że podeszłym ;-P ), które interesują się skandalami gwiazd? Ciuchy i fryzury owszem no bo musicie w końcu jakoś wyglądać - ale nie w takim stopniu żeby gadać tylko o tym. No wiesz, nie możesz się już porównywać z niedojrzałymi nastolatkami ;-) Co do seriali sama oglądasz M jak miłość i modę na sukces :-P. Jeśli chodzi o książki to mi się zawsze zdawało ze literatura fantasy jest dość popularna wśród kobiet. Mnóstwo dziewczyn też gra w gry - nie tylko w przygodówki i simsy (o które też swoją drogą mnie kiedyś męczyłaś) ale takze fpsy, lub jakies survival horrory typu silent hill. Nawet ja sie w to boje grać ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shane Opublikowano 17 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 sama oglądasz M jak miłość i modę na sukces To mi pojechałeś R jak Rozpacz nie oglądam, a Modę oglądaliśmy razem popijając herbatkę, zapomniłeś? . Jeśli chodzi o książki to mi się zawsze zdawało ze literatura fantasy jest dość popularna wśród kobiet. Mnóstwo dziewczyn też gra w gry Taaa? Ciekawe, bo nie mam ani jednej znajomej, już nie mówiąc o bliskich koleżankach, które by coś takiego czytały niestety... W gry też nie grywają. Może ty masz jakieś fajniejsze koleżanki niż moje ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fly_killer Opublikowano 17 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 Teraz może nie oglądasz "M jak Morderca" ale kiedyś oglądałaś ;-) A to że ja też oglądam mode na sukces nie ma tu nic do rzeczy :-P. No Harrego Pottera to co druga czytała przynajmniej jeden tom ;-P. Włatce pierścieni też sporo dziewczyn czytało. O innych nie wiem bo się nie znam ;-) Tak wiem ze słyszenia, bo zwykle jak się zaczyna temat o ksiązkach, to staram się go zmienić . Natomiast jesli chodzi o gry to naprawdę można się dogadać - to chyba zgubny wpływ ich cłopaków i rodzeństwa płci męskiej. ale przyznaję się że nie znam dziewczyny oprócz Ciebie, która grała kiedykolwiek w Obliviona ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shane Opublikowano 17 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 Teraz może nie oglądasz "M jak Morderca" ale kiedyś oglądałaś ;-) Fakt... jak odcinków było 20, a nie 700 Mój ukochany serial to porucznik Columbo :* Włatce pierścieni też sporo dziewczyn czytało. Znam jedną. Reszta tylko zachwyca się ekranizacją (czyt. Legolasem), a jak się wspomni o książce, robią taaaakie oczy :o ale przyznaję się że nie znam dziewczyny oprócz Ciebie, która grała kiedykolwiek w Obliviona ;-) No i właśnie o tym tu mówimy Nic dziwnego, że z facetami łatwiej się dogadać. Niektórzy przynajmniej wiedzą, o czym mówię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sir Jedi Opublikowano 17 Marca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 Traktują nas jak nieszkodliwych dziwaków Świetnie ujęte! Bycie no-life'm to świadome samoograniczanie się (...) Zgadzam się w stu procentach. Masz wybór: albo oglądasz kolejny odcinek Star Treka, Naruto bądź Stargate: Atlantis albo idziesz ze znajomymi na piwo i przez całe spotkanie rozmyślasz co tam nowego wydarzyło się ww. serialach. Albo świadomie zamykasz się w pokoju jak Hikikomori albo dajesz Sobie na luz i dostrzegasz świat zewnętrzny. Mnóstwo dziewczyn też gra w gry (...) Np. Moim znajomi informują mnie że coraz więcej młodych dziewczyn gra w... Tibię. Nie dziwię się im, no bo jak inaczej mogą znaleźć potencjalnego partnera? A historia zna takie przypadki: Ona z Krakowa, On ze Szczecina. Poznali się na Lunarze (jeden z serwerów Tibii). Ślub odbył się jakieś 2-3 lata temu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shane Opublikowano 17 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 znajomi informują mnie że coraz więcej młodych dziewczyn gra w... Tibię. Nie dziwię się im, no bo jak inaczej mogą znaleźć potencjalnego partnera? A historia zna takie przypadki: Ona z Krakowa, On ze Szczecina. Poznali się na Lunarze (jeden z serwerów Tibii). Ślub odbył się jakieś 2-3 lata temu. Zlituj się... chcesz mnie popchnąć w meandry Tibii? Proszę... o_O A co do zamykania się... wiadomo, że to "samoogranicznie się", nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Przecież nie zamknę się przed otoczeniem dlatego, że nie mogę z nim porozmawiać o Elder Scrolls. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Superkarpik Opublikowano 18 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2009 Ale jest też to pewnego rodzaju powód do dumy kiedy w pytaniu na ankiecie można wymieniać bez końca podczas gdy ci "normalniejsi" napiszą często " focie w pb " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shane Opublikowano 18 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2009 W sumie dobrze, że fantastyka jest taka niepopularna. Dzięki temu ktoś, kto się tym zajmuje, przebywa w specyficznej niewielkiej grupie i tam się odnajduje. Co by było przyjemnego w konwentach, gdyby większość ludzi się tym interesowała... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sir Jedi Opublikowano 20 Marca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2009 Co by było przyjemnego na konwentach? Więcej ludzi, a więcej ludzi to większy 4fun na konwencie, także tego typu imprezy mocno by zyskały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shane Opublikowano 20 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2009 Jakby było fanów za dużo, to konwentów w ogóle by nie organizowano Zainteresowanie tym byłoby normalne, nie wpisane w coś wyjątkowego, więc i wyjątkowych imprez z tej okazji by nie było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sir Jedi Opublikowano 20 Marca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2009 Skąd wiesz, że nie robiłoby się konwentów? Przecież to bezsensu. Organizatorzy konwentów dążą do tego, żeby na tego typu imprezach pojawiało się jak najwięcej osób. A nie odwrotnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shane Opublikowano 20 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2009 Wiem, że do tego dążą. Chodzi mi o to, że jeśli zainteresowanie fantastyką byłoby tak duże, że właściwie naturalne, to organizowanie imprez zarezerwowanych dla określonej specyficznej grupy mijałoby się z celem. Tylko o to mi chodzi, to czysto hipotetyczna sytuacja, z góry skazana na niepowodzenie. : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Superkarpik Opublikowano 21 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2009 Nasze hobby jest wspaniałe bo ma wąskie grono ludzi którzy się tym zajmują. Też bym nie chciał żeby było zbyt rozdmuchane pod względem liczebności grono. Tym od konwentów by się to podobało bo większa kasa by była. Dobroczynnie tego nie robią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mrozie Opublikowano 22 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Pewnie, wszystko co jest andergrandowe jest dobre, bo jest tworzone z pasją. Wszystko co jest mainstreamowe jest obrzydliwe, bo jest tworzone tylko po to, by na siebei zarobić. Fantastyka jako mainstream? Hell nah! To byłby upadek. I nie rozpoczajcie, że nikt ze znajomych nie czyta fantastyki, bo moi znajomi w 90% reagują alergicznie na słowo ksiązką, a na pytanie co ostatnio czytali, 95% odpowie "lekturę w gimnazjum" badź streszczenie x". Ale co tam, niech tkwią w ciemnocie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sir Jedi Opublikowano 22 Marca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Jeżeli chodzi o samą literaturę, to fantastyka powoli umiera bo główny nurt zabija "andergrand". Nazwisk nie będę wymieniał. Zobaczycie za paręnaście miesięcy te nagłówki: "Pierwsza powieść w której występują krasnoludy od czasów Sapkowskiego. Musisz ją kupić!!!" Chyba, że wcześniej polski rynek zostanie "zrusyfikowany" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shane Opublikowano 22 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Fantastyka jako mainstream? Hell nah! To byłby upadek. Otóż to. Podpisuję się wszelkimi rękami. Właśnie o tym mówiłam wcześniej, tylko że tobie udało się to zawrzeć w trzech słowach : to byłby upadek. Ale co tam, niech tkwią w ciemnocie. Prawda to. ;D Jeżeli chodzi o samą literaturę, to fantastyka powoli umiera bo główny nurt zabija "andergrand" Fantastyka nie umrze. Nie pozwolimy na to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matimak Opublikowano 22 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Hmm to ja się wypowiem. Staż mam niewielki, a zaczęło się dość oryginalnie bo nie od książki a od gry. Gothic- bo o tym tytule mówię wciągnął mnie od razu, potem było kilka innych RPG- ów i w końcu wziąłem się za literaturę. "Władcy" niestety nie czytałem i głęboko nad tym ubolewam. "Silimorilion"- mam dostęp i zamierzam go przeczytać w wakacje. No a już na dobre wciągnął mnie AS ze swoim "Wiedźminem"- dwa dni na tom sagi, tyle że coś ostatnio kumpel zapomina przywieźć i dwa tomy jeszcze zostały.... Do tego zawsze byłem nieco zakręconym dzieciakiem z wybujałą wyobraźnią: smoki, elfy, krasnoludy, orkowie, czarodzieje, demony- tak tu moja wyobraźnia dodawała gazu. Do tego rzecz jasna wczesne średniowiecze. rycerze, księżniczki i tym podobne. Teraz doszła jeszcze mitologia (głównie celtycka, słowiańska i nordycka choć chińska i wszelaką inna nie pogardzę ;D). Ale to wszystko od bardzo niedawna więc można uznać, że jestem "zielony" w tej materii- w sumie jestem tutaj bo ktoś że tak powiem wskazał mi kierunek i pokazał że nie jestem sam z moją wybujałą wyobraźnią i słabością do światów nieistniejących- i o dziwo dobrze mi z tym ;D. Co do innej literatury to i ja nie sama fantastyką żyję.Teraz na przykład czytam książki Roberta Ludluma- zupełnie inna para kaloszy a też mnie wciągnęło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cedrik Opublikowano 22 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Dlaczego interesuję się fantastyką? Cóż, mógłbym pewnie udzielić wielkiej i uczonej odpowiedzi, ale nikomu nie chciałoby się jej czytać Odpowiem więc krótko- Bo książki fantastyczne i ogólnie cała fantastyka ( gry, filmy etc) mają w sobie prawdziwa magię. Potrafią otworzyć wrota wyobraźni, zainspirować... To świadectwo tego, że nadal jesteśmy ludźmi, a nie robotami. Umiemy marzyć. Fantastyka jest dla mnie wytchnieniem od świata, miłością i sposobem na przyszłe życie. No i tyle Z grubsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shane Opublikowano 22 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 pokazał że nie jestem sam z moją wybujałą wyobraźnią i słabością do światów nieistniejących- i o dziwo dobrze mi z tym Nam też z tym dobrze, prawda Panowie? To świadectwo tego, że nadal jesteśmy ludźmi, a nie robotami. Umiemy marzyć. Fantastyka jest dla mnie wytchnieniem od świata, miłością i sposobem na przyszłe życie. Widać, że artysta pisze Się zrobiła apoteoza fantastyki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.