Skocz do zawartości

Czego słuchacie?


Wuja

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 327
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Cóż, jeśli o najtłisz idzie, to generalnie lubię tę piosenkę o chomiku i dentyście. Ma całkiem sympatyczny i zabawny tekst, miło widzieć, że niby taki mroczny band, a ma poczucie humoru ;)

O, to ta:

Nie słyszałem wcześniej tego utworu. Od razu skradł mi serce xD. Dzięki za oświecenie mnie, że istnieje takowy utwór w wykonaniu Nightwishu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie Nightwish bez pani Turunen to już raczej nie to samo. To już stokroć bardziej wolę tą panią

A' propos Marco

Po prostu uwielbiam ten kawałek zarówno za tekst jak i za wykonanie.

A z innej beczki troszkę power metalu. Ci dwaj panowie jak dla mnie wymiatają   Przed Państwem

Tony Kakko i Sonata Arctica

Roy Khan i Kamelot

http://www.youtube.com/watch?v=ImdzASkck9c

O gustach oczywiście nie dyskutuje, zaś moje są dość rozległe. Ale tych dwóch panów do spółki z Simone Simons, to w tej części muzycznej galaktyki moja grupa trzymająca władzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieńmy może klimaty? Niezbyt dobrze się czuję pośród epickości. Jakbym znowu grał w coś od BioWare. Brrrr :o

Hm, generalnie ostatnio było mocno rockowo (miejscami post-rockowo, ale niestety, zostałem zignorowany. Oj nie, nie puszcze wam płazem tak łatwo mojego ulubionego gatunku ;)). Zmieńmy więc to.

Weźmy trochę morfiny!

Morphine - Saddest song

Wersja studyjna:

http://www.youtube.com/watch?v=S7T0fD-7en8&feature=related

i zdecydowanie zmieniona, wersja live (Jak to Sandman określił "...Sort of a... live... remix."):

http://www.youtube.com/watch?v=Lv43jr9JbPM&feature=related

Edit:

Okaaaay, kłamałem. Morphine to w sumie Jazz-rock ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morfina, morfina... W zasadzie nie wiem, czy

, czy Sandman solo, na moje ucho brzmi jak Morphine. Still, jest świetne.

W innych klimatach zupełnie - w '59 był sobie taki musical, 'Sound of Music', z taką słynną piosenką

I bardzo, bardzo podobają mi się niektóre wersje tego kawałka w wykonaniu różnych artystów. Już takich najbardziej znanych wykonań jak Coltrane'a nie wklejam, ale już wersję takiego

, co to po jutubie swoje rzeczy umieszcza, czemu nie. Albo japońskiej jazzowej pianistki, ktrórej to wykonanie jest zwyczajnie piękne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Melodyjne? :P U mnie to chyba jedyne kryterium, oczywiście poza gatunkiem [rock/metal]. A i growlował raczej nie będę, ew. powydzierać się mogę. ^^

Z Disturbed polecam całe Ten Thousand Fists - mam ich 3 pierwsze albumy i ten zdecydowanie najlepszy. I'm Alive, Sons of Plunder, Deify, Stricken, Overburdened, Land of Confusion i Pain Redefined - IMO najlepsze. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muzyka popowa to muzyka nijaka. Nie świadczy o żadnym guście muzycznym. Gdy spytam kogoś jakiej muzyki słucha i usłyszę metal, hip hop, jazz, hause albo coś w ten deseń to od razu wiem z jaką (mniej więcej) osobą mam do czynienia.

co można pomyśleć jak osoba powie że lubi pop?  ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Wiem, że o gustach muzycznych się nie dyskutuje ale spytam o to bo mnie to ciekawi niezmiernie.

Co skłania ludzi do słuchania Death metalu? Nie najeżdżam na tą muzykę broń mi Panie, ale tak jestem ciekawy. Tylko proszę o inną odpowiedź, niż "bo jest fajna"

No cóż.. niektórzy lubią takie gitary, szybkość z jaką chodzi stopa i ten rodzaj śpiewu (death metalowy growling).. co prawda moc death metalu ciężko poczuć słuchając go sobie z głośników na komputerze. Prawdziwa miazga jest na koncercie, kiedy ta muzyka nabiera naprawde potężnych wymiarów mocy i ciężkości:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz byłem na koncercie death metalowym. Rzeczywiście jest różnica pomiędzy koncertem a głośnikami. Powiem nawet, że nie powinno się tej muzyki puszczać z głośników. Na koncercie pomimo, że nie zrozumiałem ani jednego growlowanego słowa i nie byłem pewien co do rytmu to jednak nie sposób odmówić tej muzyce prawdziwej mocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ba, kiedy byłem na koncercie In Flames i zaczęli od Pinball Map... Najpierw zmiażdżyłem sobie zebra [stałem przy barierce], a potem po prostu odpłynąłem. Było genialnie :D Tak jak piszesz, w takiej muzyce po prostu jest MOC.

Jakby ktoś był ciekaw, oto sam utwór:

A to wersja z tego koncertu [fatalna jakość]:

http://www.youtube.com/watch?v=knvTGVPp4LI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...