Skocz do zawartości

Kącik miłośników starosłowiańskiej poezji śpiewanej


Hazreth

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 765
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

  • 2 miesiące temu...

Się porobiło, wręcz mam wrażenie że niepotrzebnie zabierałem głos! :P

No cóż, jakoś trzeba to pozbierać do kupy... może i mój tekst okazał się nielogiczny (dopiero miałem 3 wykłady z logiki na studiach, więc wielkie "pardon", Hazu), w każdym razie chodziło mi o to, iż przeczytałem już trochę książek, zapoznałem się z niektórymi autorami, i moje OSOBISTE zdanie brzmi tak: King jest dla mnie najlepszy. DLA MNIE! Wy możecie lubić sobie kogo chcecie - Haz Lema, Jedi Ziemiańskiego. Mi najbardziej podoba się piśmiennictwo Kinga, i basta. Owszem, lubię także Lema, tak jak napisałem kilka postów wyżej. I, tak jak ktoś napisał wyżej, Lem myślicielem był wielkim, ale w przekazywaniu tychże myśli czasami szło mu dość topornie. Dlatego wg mnie King > Lem.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)może i mój tekst okazał się nielogiczny (dopiero miałem 3 wykłady z logiki na studiach, więc wielkie "pardon", Hazu)(...)

IMO te wykłady w tejże materii wiele nie zmienią, bo logika jest moim zdaniem kompletnie nielogiczna (choć może jestem na zbyt wczesnym stadium jej poznawania, wtedy wybacz ;)). A przynajmniej ma niewiele wspólnego ze znaczeniem tego słowa, jakie jest w ogólnym rozumowaniu, przyznasz chyba. ;) No i witam, widzę, że w końcu zdecydowałeś się tu zajrzeć. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo logika jest moim zdaniem kompletnie nielogiczna (choć może jestem na zbyt wczesnym stadium jej poznawania

Owszem. Jesteś.

@Zimek: EOT, bo znowu będą na mnie krzyczeć, że offtop robię i piszę spamerskie posty.

Oh, wait...

W takim razie, skoro jednak już spamuję, to jeżeli chcesz, mogę kontynuować moje czepianie się, a.k.a. prowadzenie dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krytyka, jak to ładnie brzmi, nieomal jakbym do czasopisma jakiego pisał.

Niemniej, skoro mam pozwolenie, kontynuuję!

King jest dla mnie najlepszy. DLA MNIE! Wy możecie lubić sobie kogo chcecie - Haz Lema, Jedi Ziemiańskiego. Mi najbardziej podoba się piśmiennictwo Kinga, i basta. Owszem, lubię także Lema, tak jak napisałem kilka postów wyżej. I, tak jak ktoś napisał wyżej, Lem myślicielem był wielkim, ale w przekazywaniu tychże myśli czasami szło mu dość topornie. Dlatego wg mnie King > Lem.

Tak, tak, de gustibus et cetera quidquid latine dictum sit altum videtur.

Niemniej, nawet swoją opinię warto byłoby w jakiś sposób uzasadnić, jeżeli pragniemy owe opinie wymieniać i nie zakończyć na tym, że A lubi X, a B - Y, z czego de facto nic nie wynika. Może nie rozstaniemy się w pokoju, ale przynajmniej nie równie głupi, jak byliśmy początkowo.

Zatem po pierwsze, zechciej zdefiniować pojęcie "(naj)lepszy" w tym kontekście.

Po drugie, czyli co do przekazywania lemowych myśli, po prostu nie jestem w stanie się zgodzić. Jak można nazwać język i formę np. Cyberiady topornymi? Jeżeli zaś mówimy o "poważniejszych", tj. nie ubranych w formę futurystycznej baśni powieściach, takoż składam veto, bowiem, jak wspomniałem, nie przestaje mnie urzekać lemowa swoboda w werbalizowaniu myśli i przestawianiu zrozumiale złożonych zagadnień. Że nie jest język Lema prostym? To swoją drogą, ale nieprosty nie oznacza toporny!

Ponadto określenie Lema topornym wykracza już poza granice osobistej opinii (taką jest na przykład "Kinga czyta mi się przyjemniej niż Lema"), a staje się stwierdzeniem opisującym coś, co da się mniej lub bardziej (na pewno bardziej, niż w przypadku przytoczonym wewnątrz poprzedniego nawiasu) obiektywnie opisać, określić, etc. Zatem twój argument z serii "Zostaw mnie, bo to moje zdanie!" w tym konkretnym przypadku traci na ważności.

Owszem, miał Lem kilka książek słabszych, pod względem formy również, ale i King wypuścił nieczytalne gnioty.

Następnie, porównanie warsztatu Lema i Kinga jest praktycznie niewykonalne, bo chociaż obaj są pisarzami, poruszają się w zupełnie innych rejonach, zatem złożony język Lema nie nada się do poczytnej powieści grozy, natomiast prosty i spontaniczny język Kinga nie jest w stanie przedstawić zagadnień poruszanych przez Lema. To tak jakby kłócić się, że X jest lepszym pianistą, niż Y trębaczem - bo przecież obaj są muzykami! Stąd ponownie prośba: zechciej wyjawić mi, co znaczy tutaj "lepszy".

EDIT: ten post nie jest taki długi, jak się wydaje; interlinia go optycznie wydłuża. Ustawiłem ją tak specjalnie projektując skórkę, żeby potencjalnych dyskutantów wystraszyć ścianą tekstu i wygrać spór!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...