Skocz do zawartości

Utopia Abasara cz.4 rozdział 2 - Powrót na Obrady


Superkarpik

Rekomendowane odpowiedzi

- Aresztować tego mordercę! – wrzeszczał były nauczyciel szkoły imienia Romulanda Andunisa. - Aresztować go natychmiast!

Tłum na widowni ponownie zaczął krzyczeć poruszony masakrą jaka miała miejsce na ich oczach.

- Takie ścierwo nie ma prawa nazywać się magiem!

- Bo pokonał twoich bękartów?! – wrzeszczał Kazitimir zagłuszając nawet publiczność.

- Nie stosował Się do kodeksu pojedynków! – Elfi mistrz był czerwony ze złości co wyglądało dość przedziwnie. Elfy zwykle były strasznie blade.- To pozbawiony honoru śmieć!

- Powiedz o honorze i kodeksie Abasarowi!

Widownie ponownie przycichła na dźwięk imienia oprawcy wszystkich gatunków.  Kazitimir kontynuował swoją wypowiedź. – W walce z nim nie będzie czasu na powitania, ukłony i całą tą maskaradę. To będzie walka na śmierć i życie. A w takim starciu wszystkie chwyty są dozwolone.

Na arenie zapanowała grobowa cisza.

- Jeżeli będziecie szli na spotkanie z nim reprezentując poziom taki jak tamci uczniowie, życzę wam cudu z całego serca. Bo w takim wypadku tylko cud będzie mógł was uratować…

Kazitimir, Magnus, Gabriel i Samael zeszli z trybun.  Po chwili dołączył do nich także Uriel ubrudzony krwią pokonanych uczniów.

- Macie teraz czas wolny. Idźcie pozwiedzać miasto. – Magnus wydawał się nad wyraz spokojny.

- A co z tobą mistrzu?

- Ja i Kazitimir udamy się na krótką pogawędkę do Sali obrad.

- Ale…

- Idźcie zwiedzać miasto. Macie czas wolny. – Nauczyciel powtórzył swoje słowa nieco dosadniejszym tonem. Gabriel wiedział, że nie należy w takiej sytuacji dyskutować.

- Oczywiście mistrzu…

Grupa po chwili rozdzieliła się. Młodzi adepci szkoły magicznej rozpoczęli spacer po całej okolicy. Wielu tutejszych patrzyło na nich z niechęcią. Nie było w tym jednak nic dziwnego biorąc pod uwagę to co stało się przed chwilą…

W tym samym czasie Magnus udał się wraz z Kazitimirem z powrotem na salę obrad. Wszyscy czekali już tylko na nich. Stary kozak spodziewał się wrzasków i protestów zaraz po ich przyjściu, lecz nic takiego się jednak nie stało. Co niektórzy jedynie szeptali coś na ich temat.

- Czekaliśmy na was. – zaczął jeden z przedstawicieli wampirów. Miał na sobie złoty szal co oznaczało, że przewodził obradom na tym spotkaniu.  – A więc przejdźmy do rzeczy.

Członkowie klanu ukrytych zajęli już swoje miejsca. Oczy wszystkich skierowane były w ich kierunku.

- Z uwagi na dzisiejszy… pokaz, chciałbym Magnusie abyś udostępnił innym akademiom i szkołom wasze zbiory ksiąg jako rekompensatę.

Magnus otworzył szeroko oczy. Więc po to wezwali ich na obrady. O to im chodziło…

- Niestety ale jestem zmuszony odmówić tej prośbie. – na Sali podniósł się złowróżbny szum.

- Dlaczego? – Przewodniczący był wyraźnie poirytowany odpowiedzią człowieka.

- Zdobycie wielu z tych ksiąg okupione było życiem naszych przyjaciół i towarzyszy. Przekazując te księgi wam splamiłbym ich honor. – W Sali ponownie wybuchła kłótnia. Magnus jednak starał się nie słyszeć wyzwisk na swój temat.

- Czy tylko tak pragniesz uargumentować swoje zdanie? – wampir aż zacisnął szczęki ze złości. Z trudem jeszcze nie dołączył do krzyczących mu towarzyszy. – czy nie będzie to czynione dla dobra wszystkich? Czyż nie wszyscy walczymy po tej samej stronie? Czyż nie celem nas wszystkich jest pokonanie Abasara?

Przez chwilę Magnus milczał. Nie miał zamiaru wydawać cenne woluminy tym chciwym elfom, czy krasnoludom. Wiedział, że te księgi już nigdy nie wróciłyby do ich zbiorów. Ponadto nie darzył całego grona szczególnym zaufaniem.

- Co otrzymałbym w zamian takiej transakcji?

- To nie jest targ chciwy człowieku! – jeden z krasnoludów uderzył pięścią w stół – Wszyscy walczymy o przetrwanie!

- Wilgard ma rację Magnusie. – przytaknął przewodniczący. – tu chodzi o wspólną sprawę.

- A co z moimi przyjaciółmi którzy oddali życie za tę sprawę? Ilu z was ryzykowało przekleństwami i klątwami by zdobyć cenne wersy, które choć trochę przybliżą nas do zamierzonego celu?

Grobowa cisza otoczyła całe pomieszczenie, co w znacznym stopniu ucieszyło Magnusa.

- Kupowaliście księgi na targach i w bibliotekach. Uczyliście się tego co łatwo dostępne i powszechnie znane. Czy uważacie, że coś takiego jest w stanie zagrozić naszemu wrogowi?

- Abasar jako wampir potrafi posługiwać się tylko magią śmierci. – Na słowa przewodniczącego ponownie wybuchł harmider.

- On jest Elfem!

- Bzdura, to nieumarty!

- Mówiłem wam, to krasnolud.

Magnus zdusił w sobie chęć ponownego wtrącania się ze swoją teorią o aniele. W tym momencie nie miało to już żadnego sensu.

- Czy wyjaśniliście śmierć naszego towarzysza Luminalosa? Zginął równo siedem lat temu.

- Podejrzewamy, że został zabity właśnie przez Abasara.

- Kilka dni wcześniej był jeszcze w naszej kryjówce, jak więc mógł…

- Możliwe, że był szpiegiem Magnusie. – Oczy człowieka otworzyły się szeroko

- Słucham?

- Możliwe, że donosił Abasarowi o waszych poczynaniach. Być może dalej informuje swojego pana?

- Wątpię…

- Skąd ta pewność?

- Znalazłem jego ciało w północnej Azji rok po jego zniknięciu…

W Sali ponownie zapanował gwar

- Co on tam robił?!

- Nie wiem… Myślałem, że dowiem się tego od was…

- Magnusie ja…

- To już nieistotne. Za godzinę odlatujemy. Cieszę się, że nasza wizyta uświadomiła wam nieco różnicę poziomów między nami a wami oraz między nami a nim…

Mag w płaszczu i meloniku wyszedł z Sali obrad pozostawiając za sobą zgromadzenie. Wiedział, że miną długie lata nim ponownie zostanie tutaj zaproszony. Miną długie lata nim znowu zobaczą Sanktuarium…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Elfi mistrz był czerwony ze złości co wyglądało dość przedziwnie. Elfy zwykle były strasznie blade.

Przedziwnie = bardzo dziwnie. Jak więc brzmi zdanie: "był czerwony ze złości, co wyglądało dość bardzo przedziwnie"? Wywalić dość. Poza tym połącz te zdania :)

Nie miał zamiaru wydawać cenne woluminy tym chciwym elfom
Cennych woluminów

- Bzdura, to nieumarty!
nieumarty? :|
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...