DLC - wasze ulubione?

[Mrozie]

Ostatnio światło dzienne ujrzał ostatni DLC do Dragon Age: Początek, możemy więc już powoli podsumowywać te mini-dodatki. No więc jak uważacie, który z DLC był najlepszy, a który najgrorszy? A może w ogóle nie gracie w DLC do DA:P?

[JayL]

Sam nie grałem w żadne DLC. DA to świetna gra, ale nie wywarła na mnie wrażenia tak wielkiego, bym wydał kasę na punkty BioWare. Same DLC też zresztą do tego specjalnie nie zachęcają, ich poziom jest podobno średni.

[Mrozie]

Hm, to prawda, arcydzieła to to nie są....

Mi najbardziej przypadły do gustu "Golemy z Amgarraku" - ciekawie pomyślany pomysł z różnymi fazami (coś poniekąd jak plany materialne w DnD, ale nie do końca), no i wreszcie przeciwnik, który naprawdę sprawił mi sporo problemów, a sama walka z nim trwała jakieś 15 minut. Ach, jak za dawnych, dobrych Interplay'owskich czasów. Jedyny minus tego jest taki, że EA Polska olało sprawę i nie zlokalizowało tego DLC, a fanowskie spolszczenie... cóż, jest "niezbyt profesjonalne".

Natomiast najgorsze w moim odczuciu były "rewolucyjne" Kroniki mrocznych pomiotów. Niby fajnie dla odmiany pograć dla odmiany mrocznym pomiotem, ale ciągły schemat "coco-jumbo i do przodu" dość szybko mi się znudził... kilka godzin sieczki, w dodatku postaci mają niewiele talentów/zaklęć, więc nie ma mowy o jakimś wyrafinowanym zabijaniu wrogów... skończyłem to DLC, ale mało nie padłem z nudów. :|

[Lionel]

Nie grałem we wszystkie DLC, ale najprzystępniejszy wydaje mi się Kamienny Strażnik. Oferuje on w pełni zlokalizowanego towarzysza, związane z nim wątki i śmieszne sytuacje.

Natomiast najgorszym rozszerzeniem w jakie grałem to Kroniki Mrocznych Pomiotów. Ani to wciągające, ani jakieś górnolotne. Po prostu rąbanka nie wiele wnosząca do głównej fabuły. Żałowałem wydanych punktów na coś tak "niskiego".

[Mrozie]

Natomiast najgorszym rozszerzeniem w jakie grałem to Kroniki Mrocznych Pomiotów. Ani to wciągające, ani jakieś górnolotne. Po prostu rąbanka nie wiele wnosząca do głównej fabuły. Żałowałem wydanych punktów na coś tak "niskiego".

Otóż to, mam identyczne odczucia.

A Shale... Shale jest zdecydowanie jednym z najciekawszych bohaterów. I ta szczera nienawiść do ptaków...

[Lionel]

A Shale... Shale jest zdecydowanie jednym z najciekawszych bohaterów. I ta szczera nienawiść do ptaków...

Dokładnie. Niby jako golem wypruta z emocji, ale jednak coś w niej drzemie. A mówienie do mnie w trzeciej osobie miało nawet swój urok, chociaż na początku takie WTF?.

[Mrozie]

Aye, to było dziwne. Ale moim zdaniem, na dłuższą metę się sprawdziło. Inne postaci wydają mi się dość... plastikowe. :|