Skocz do zawartości

Sesja, czy też przygoda cRPG


Matimak

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 118
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Dwie bliźniaczki połączone telepatyczną więzią odgrywane przez dwóch pojebanych studentów medycyny.

To bardziej dokładny opis ;]

See? We''''''''re loads of fun!

Nie bójcie się, będzie wesoło - dołączajcie do zabawy ;]

Tak jest! Będzie się działo.

Tym niemniej Panowie, chciałbym zacząć w okolicach piątku/soboty. I teraz pytanie brzmi, jak będzie z częstotliwością postowania. Wyrobicie się wysmażyć jedna odpowiedź dziennie czy ustalamy jakiś okres bardziej "rozwlekły w czasie"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie to miałam na myśli, Kot, ale nie chciałam być wulgarna na otwartym forum... ;) Mówiłam już, że do żadnego z was nie poszłabym na wizytę? (Zaśmiecam wątek)

Pfffff.

Tchórz indeed. Zamiast uciekać, przyjmij następującą propozycję: join us on the dark side!

@mati: zobaczymy, jak będzie - sesja nie musi mieć przecież narzuconego tempa, zobaczymy, jak się wyrobimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

364x400http://img30.imageshack.us/img30/5608/wwwwwwwwr.jpg[/img]227x400http://img835.imageshack.us/img835/4527/wolferin.jpg[/img]

[align=center]Wolferin De Vadan[/align]

Imię i nazwisko: sir Wolferin De Vadan

Przydomek: Biały Wilk Flanaess

Rasa: Pół-Elf

Płeć: Mężczyzna

Zawód: Rycerz

Wiek: 31 lat

Wyznanie: politeista - wyznaje bogów naznaczonych domenami szlachetności, wojny, honoru i sztuki

Pochodzenie: Grabfort (Królestwo Fouryondy)

WYGLĄD

Wolferin jest wysokim mężczyzną (ok. 190cm wzrostu) o jasnym odcieniu skóry, czarne, długie włosy rozdzielał na dwie równe części biały warkocz dłuższy od pozostałych włosów, co jest dość nietypowym i ciekawym uczesaniem. Niebieskie oczy błyszczące dumą często zdarzają się być nieobecne i zamknięte w całkiem innym świecie - być może troche rozmarzone. Choć nie jest jakoś potężnie zbudowany, to nie można nazwać rycerza chudzielcem bowiem lata treningu i walk zdążyły wyrzeźbić jego ciało i zostawić na nim pare znaków stoczonych bitew.

CHARAKTER I ZACHOWANIE

Wolferina można by określić archetypem romantycznego rycerza, często zdaje się być zamknięty we własnym świecie, rozmarzonym nad powrotem do domu, w objęcia ukochanej Lilandry - pozory jednak mylą, rycerz twardo stoi na ziemi, nawet jeśli gdzieś w głębi duszy marzy już o ciepłym łożu z Ukochaną u boku. Nigdy się nie poddaje, fanatycznie oddany sprawie królestwa, kodeksowi, swojej miłości i własnym zasadą. Uparty na własne racje przez co może zdawać się być pyszałkiem.

KRÓTKA HISTORIA

Podczas wielkiej zimy w królestwie Fouryondy na świat przyszedł nowy członek rodu Vadan, w jednym z głównych miast - Grabfort. Ród od zawsze służył w armii królewskiej wysyłając do niej swoich synów, aby ci stali się rycerzami i nieśli dumnie naprzód sztandary królestwa, by prowadzili żołnierzy do zwycięstwa... młodego Wolferina również to nie ominęło. Ojciec był surowym weteranem wojennym, często karał swoje dzieci za przewinienia, jednak w gruncie rzeczy był dobrym człowiekiem, matka - jedna z dam dworu zginęła gdy Biały Wilk Flanaess miał ledwie 2 lata - została oskarżona o uprawianie czarnej magii oraz wskrzeszanie zmarłych.. jak można się domyślić udowodniono jej wine i spłonęła na stosie.

Wolferin pod opieką wdowca przeszedł twardą szkołe żołnierskiego życia, uczony dyscypliny nawet podczas zwykłych nauk pisania, czytania, historii i teologi.. pierwsza styczność z bronią przyszłego rycerza była w wieku 15 lat, gdy został wysłany do koszar na nauki praktyczne - wtedy też musiał opuścić dwór rodzinny w Grabfort.

Wolferina pasowano na rycerza w wieku 23 lat, wtedy zaczęła się prawdziwa przygoda i prawdziwe życie z którym trzeba było się zmagać. Całe szczęście dla rycerza, że znalazł oparcie w starszej od siebie elfickiej paladynce boga Helma - Lilandrze Excarticus, z którą pare lat później się pobrał w Katedrze Helmickiej.

CECHY RASOWE

- częściowa infrawizja (Wolferin widzi w ciemności nieco lepiej od ludzi, jednak znacząco gorzej niż elfy)

UMIEJĘTNOŚCI PIERWSZORZĘDNE

- władanie bronią klasy mieczy - rycerz bez miecza, to nie rycerz.. umiejętności w walce owym orężem Wolferin zdobywał od nauczycieli, a także podczas walk które miał okazje stoczyć

- oburęczność - heros początkowo był praworęczny, lecz wyrobił sobie z czasem oburęczność głównie dzięki treningom i zróżnicowaniu broni

- dowodzenie - wielu rycerzy awansuje stając się dowódcami w armii królewskiej, nauki taktyczne, strategiczne oraz umiejętności dowódcze nie są Wolferinowi obce

- charyzma bitewna - na polu walki jest w stanie budzić groze, podziw lub podnieść morale drużyny

UMIEJĘTNOŚCI DRUGORZĘDNE

- walka bronią klasy obuchowej - szkolenie na własną ręke

- jeździectwo - jeździectwo od zawsze szło w parze z rycerstwem, tutaj również nie można zarzucić Wolferinowi braków

UMIEJĘTNOŚCI DODATKOWE

- talent muzyczny - potrafi grać na lutni i śpiewać

- czytanie i pisanie - może nie  jest wielkim humanistą, ale potrafi pisać i czytać w odpowiednim zakresie

- archetyp romantyka - potrafi pisać wiersze, pięknie się wypowiadać, zna dworską etykiete

- znajomość historii - zna historie królestw, opowieści o bohaterach, bitwach itd.

EKWIPUNEK

Broń i zbroja:

- długi miecz (typowy dla europejskiego rycerstwa)

- korbacz jednogłowy (typowy dla europejskiego rycerstwa)

- krótki miecz (typowy dla europejskiego rycerstwa, przy siodle)

- trójkątna tarcza

- lekka zbroja płytowa (nagolennice, nakolanniki, naramienniki, nałokcica, napierśnik z płaskorzeźbą herbu rodowego, obojczyk, hełm zamknięty z odchylonym w tył jelenim porożem)

- biały tabard (z wyszytym na klatce piersiowej herbem królestwa)

- skórzane buty podróżne

Ekwipunek dodatkowy:

- dziennik podróżny, zestaw piór i atrament

- lutnia

- śpiewnik

- podstawowy zestaw podróżny (bukłak, krzemienie, ciepły koc, racje żywnościowe, nóż)

- fajka, mała sakiewka z tytoniem

- sakiewka z monetami

- naszyjnik ze szponem (w którym jest pukiel włosów Lilandry)

- ciężki koń bojowy Lancador (ciemnej maści)

- biało-purpurowy kropierz (kratkowany)

- oporządzenie

CZARY

- brak -

WADY I ZALETY

- fanatyczny

- stawia dobro królestwa i ukochanej ponad wszystkie inne dobra (w tym dobro drużyny)

- nietolerancyjny (raczej nie będzie szedł ramie w ramie z wiedźmami, półdemonami itd)

- uparty (ciężko mu przemówić do rozumu)

+ szlachetny

+ wojowniczy

+ wierny

+ honorowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pragnę zaóważyć że pół elfy są niskie. Bardzo niskie. 160 to zwykle dryblas xD

Elfy są drogno zbudowane to fakt, ale nie wiem czy można o nim powiedzieć że wojna wyrzeźbiła jego ciało  8)

Zaraz wrzucę swoje

Widzisz, opierając się na samym systemie niedaleko zajdziesz. Warto dodawać własne elementy, ja np. uznałem, że jeśli ma w sobie krew i elficką i ludzką, to jedna z jego stron może przeważać nad drugą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

280x400http://kero.wrzuta.pl/sr/d/4NXjlPx6SZO/ccf20101126_00000[/img]

Imię i nazwisko: Acheron

Przydomek: Niosący śmierć

Rasa: Człowiek

Płeć: Mężczyzna

Zawód: Nekromanta

Wiek: 31 lat

Wyznanie: Wieży w demony i swoją mroczną moc

Pochodzenie: Nieznane

WYGLĄD

Dokładnie taki jak na rycinie. Siwe włosy zaczesane do tyłu. Trupio sina skóra naznaczona różnego rodzaju niedoskonałościami. Pamiątka po demonicznym pakcie. Jego gadzie oczy zakrywają niewielkie okular, choć jeśli chce pozostać nierozpoznanym, narzuca na głowę kaptur. Porusza się w czarnym płaszczu.

CHARAKTER I ZACHOWANIE

Acheron jest typem samotnika. To mroczny nekromanta owładnięty chorą wizją zdobycia jak największej władzy. Współpracuje z istotami humanoidalnymi jak je określa tylko gdy jest mu to niezbędnie potrzebne.

KRÓTKA HISTORIA

O historii Acherona nie wiadomo zbyt dużo. Wiadomo, że pochodzi jedynie ze wschodu. Większość ludzi która go spotyka po prostu nie dożywa dnia by powiedzieć coś o nim. Ponieważ z nieznanych nikomu przyczyn ten czarnoksiężnik idzie na zachód, uznano że pochodzi ze wschodu, gdyż zawsze od wschodu nadchodzi. Przez wiele królestw osoba zwana Acheronem jest poszukiwana listem gończym. Na swoim sumieniu ma wymordowanie kilku wiosek i ożywienie całych cmentarzy jako swoje sługi. Poszukiwania ułatwiłaby znajomość chociaż twarzy Acherona. Niestety nikt nie wie jak on rzeczywiście wygląda

CECHY RASOWE

- Nie znam się :)

UMIEJĘTNOŚCI PIERWSZORZĘDNE

- Nekromancja

- Charyzma

- przyzywanie demonów

- Czarowanie

UMIEJĘTNOŚCI DRUGORZĘDNE

- Jeździectwo

UMIEJĘTNOŚCI DODATKOWE

-Wykształcenie

EKWIPUNEK

Broń i zbroja:

-Kosturn maga "Pomór"

- Szata nekromancka jego byłego mistrza

- Okulary

- Worek z różnego rodzaju odrażającym inwentarzem, jak kości wnętrzności i tym podobne

- Księga mrocznej magii

Ekwipunek dodatkowy:

- sakiewka z monetami

CZARY

-dotyk śmierci (zabija dotykiem :) )

- Panika

- Przyzwanie umarłych

- Przyzwanie chowańca

- Paraliż

- Błyskawice śmierci (sam wymyśliłem :) )

WADY I ZALETY

- Skryty, samotnik, negatywnie nastawiony do świata.

-Chaotycznie zły jak cholera :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że Mati zajmuje się moją recenzją, to upoważnił mnie do sprawdzenia karty.

CECHY RASOWE

- Nie znam się :)

Tutaj akurat nie masz problemu - człowiek nie posiada cech rasowych jak np. elfy czy krasnoludy

- przyzywanie demonów

Demon wbrew pozorom to nie jest byle co.. to tak jak ja swoim rycerzem mógłbym przyzywać anioły. Demon to istota w połowie nieśmiertelna, bardzo potężna i raczej nie łatwo bylo by ją przyzwać i nad nią zapanować. W dodatku nekromanta nie zajmuje się demonami, tylko umarlakami.

WADY I ZALETY

- Skryty, samotnik, negatywnie nastawiony do świata.

-Chaotycznie zły jak cholera

Proponował bym bardziej rozpisać się w tej kwestii, Mati napisał że to obowiązkowe, więc zapewne będzie ważne

Nie odbieraj tego, że się czepiam, nie to mam na celu, heheh :D, tak po za tym.. ciekawa drużyna będzie rycerz i nekromanta :D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pragnę zaóważyć że pół elfy są niskie. Bardzo niskie. 160 to zwykle dryblas xD

Demon wbrew pozorom to nie jest byle co.. to tak jak ja swoim rycerzem mógłbym przyzywać anioły. Demon to istota w połowie nieśmiertelna, bardzo potężna i raczej nie łatwo bylo by ją przyzwać i nad nią zapanować. W dodatku nekromanta nie zajmuje się demonami, tylko umarlakami.

Tutaj akurat nie masz problemu - człowiek nie posiada cech rasowych jak np. elfy czy krasnoludy

Ej, to my gramy jakiś klasyczny setting D&D, czy coś?

Bo w pierwszym poście napisane jest

W "grze" nie obowiązuje konkretny setting i do stworzenia postaci jest wam potrzebna tylko i wyłącznie wasza wyobraźnia

Co zdaje się czynić wasze rozważania mocno zbędnymi, bowiem nie jesteśmy ograniczeni arbitralnymi zasadami wytyczonymi przez gości opłacanych przez Wizards of the Coast.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór, chyba się jeszcze załapię.

Imię: Unguddad

Rasa: ork

Zawód: aktualnie brak, z wykształcenia naukowiec

Wiek: ciężko ocenić, gdzieś pomiędzy ludzką 30 a 50

Wyznanie: od święta duchy plemienne, zasadniczo brak

Pochodzenie: obrzeża pustyni Kshabbar

Słowem wstępu: orkowie

Według badań przeprowadzonych przez ekspertów z Instytutu Antropologii, orkologii i elfologii Uniwersytetu Yarnenskiego orkowie są rasą pochodzącą bezpośrednio od wymarłego już, prymitywnego gatunku małp, który jest poszukiwany od kilkunastu lat wykopaliskami między innymi na terenie Kshabbar i pobliskich terenach. Dżungla, stanowiąca ich większość jest z badań generalnie wykluczona, zaś wszyscy badacze intuicyjnie zdają sobie sprawę, że tam właśnie należy szukać brakującego ogniwa – ale z przyczyn technicznych wciąż mają to gdzieś i kopią w łatwiej dostępnej glebie. Efektów brak. Jednakże cały szereg pośrednich dowodów (tu pozwolę sobie odesłać czytelnika do źródeł, głównie 7 i 8 numeru ''Ewolucjonistyki Dziś'' i artykułów prof. Unguddada z Yarnen) sugeruje, iż takie umieszczenie gatunku orczego jest zdecydowanie trafne. W każdym razie wniosek, także z badań antropologicznych, płynie prosty – mamy najprawdopodobniej wspólnych przodków. Co z tego, że przeciętny ork wygląda jak dobrze zbudowana i prawie bliska postawie stojącej małpa.

Historia, pokrótce:

Miejscem urodzin Ungu była, jak większości jego pobratymców ta część pustyni, gdzie jeszcze dało się żyć i zwiać w razie czego w rejony pełniejsze w wodę, ale jednocześnie na tyle nie do życia, żeby żaden inny gatunek nie wpychał się ze swoją egzystencją w orczą przestrzeń życiową. Plemiona, choć zasadniczo spokojne i pokojowo nastawione wobec innych gatunków lały się między sobą jak głupie, w ramach uświęconej tradycji i zwykłego sportu. Śmierć tylko zmniejszała co prawda, ilość żywych obywateli, ale za to zwiększała duchowy potencjał i panteon duchów przodków, a im bardziej samobójczo, acz bohatersko zginęli – tym większy mieli szacun na arenie ogólnopustynnej, więc bilans reputacji i morale plemienia pozostawał zwykle mniej więcej zerowy. Równowaga trwała i trwała od kiedy małpi przodkowie, schodząc z drzew zarzucili  życie hippisowskich pacyfistów na rzecz hippisowskich fanów sportów walk. Specyficzne spojrzenie na życie zapewne miało jakiś związek z tym, że duchy przodków faktycznie pozostawały dość blisko ziemi i dużo gadały, z chęcią wtrącając się w świat żywych. Zwykle orkowie uchodzą za nieco oderwanych od rzeczywistości i często podejrzewa się u nich schizofrenię – co w dobie gwałtownego rozwoju elektryczności i psychonauk wszelakich nie jest zbyt przyjemną sprawą – a oni czasem najzwyczajniej w świeci muszą po raz pięćsetny wytłumaczyć zmarłemu w bitwie pod Przypominającą Przekrzywione Na Wschód Drzewo Niedaleko Wioski dziadkowi, że to, że znudziły im się ustawki w samo południe (jedna z bardziej masochistycznych orczych tradycji) i pragną wyjechać do jakiegoś ludzkiego miasta jest ich cholernym prawem. A silnik parowy to nie wielka fajka pokoju i i tak nie możesz w tym stanie zapalić!

W każdym razie, przyszły wybitny orkolog – a jeszcze przyślejszy-mający-jakieś-pojęcie-o-różnych-rzeczach bezrobotny z wyższym wykształceniem począł swój żywot w tych uroczych warunkach. Pierwszych kilka lat życia ubiegło mu na beztroskim dzieciństwie, gdy miał ich koło jedenastu przytrafił mu się pierwszy romans z przyjaciółką z dzieciństwa – nikt nie wie jakim cudem w orczym społeczeństwie więcej jest mężczyzn niż kobiet, pomimo, że Ci ostatni systematycznie starają się wytłuc nawzajem, ale w konsekwencji bliskie i przesycone erotyzmem relacje między nimi są częste, popularne, standardowe - czasem nawet wpisane w tradycję i obrzędowość plemienia. Temu osobnikowi akurat udało się, ciągiem zbiegów okoliczności, poczekać na swe homoseksualne uczucie. Romans ów trwał lat kilka, dopóki nie skłócił ich mężczyzna, za którym oboje latali, przy okazji popadając w szczerą niechęć do siebie nawzajem i awersję do uczuć damsko-męskich. Ork ów, ku któremu skierowali swoje uczucia zresztą poflirtował z obojgiem i się znudził, więc sytuacja była podwójnie bolesna – ale była. Wkrótce po tym i konflikcie z dziadkami, poirytowanymi jego kontaktami z ludzkimi handlarzami, którzy przywozili ze sobą całkiem sporo popularnonaukowych książek - a także faktem iż zdecydowanie zatracił pasję w bójkach i potyczkach które wypadało młodemu, wchodzącemu w wiek męski wojownikowi toczyć. Skończyło się na tym, że zdecydował się wyjechać, a po drodze parę duchów przodków które jeszcze próbowały przekonać go do pozostania w wiosce obraziło się i opuściło go – jedynie brat pradziadka imieniem E''aknunn, swego czasu szaman plemienia, zmarły bohatersko podczas eksperymentów z swoim szałasie (eksplozja była efektowna, a zapewne pracował nad czymś, co miało przysłużyć się dobru plemienia, więc heroizmu nie wypadało odmówić) postanowił nie rezygnować z opieki nad młodzieńcem. Wędrówka w roli ochroniarza małej karawany kupieckiej zmierzającej do Yarnen trwała kilka tygodni.

Wkrótce po zamieszkaniu w mieście postanowił podjąć ambitną próbę rozpoczęcia kształcenia na uniwersytecie, z początku dość ogólnie jako biolog i antropolog, z czasem, dzięki trafieniu we właściwy okres – specjalizując się w orkologii, właśnie rozkwitającej dzięki kilku orkowym naukowcom. Po kilku latach mógł porzucić dorywcze dorabianie jako wykidajło w barach i gdzie tam się udało na najbliższe dwie dekady – zajął się intensywną pracą naukową. Skrótowo ujmując – była serią sukcesów, ale gdzieś po drodze trafił się drobny wypadek, jedna ze ludzkich studentek zaszła w ciążę i, jak wszyscy na wydziale i całym uniwersytecie wiedzieli – ojcem był jej promotor, czyli właśnie Ungu. Reputacja i pozycja pozwoliły na zignorowanie sprawy, alimenty zdecydował się płacić regularnie, z nauczania akurat owej studentki, po skomplikowanych zmianach w rozkładzie zajęć zdołał zrezygnować, więc kariera trwała kolejnych kilka lat. Bogatszych w wyjazdy i wykopaliska, a odleglejszych od spraw osobistych na uczelni (jak na złość owa studentka zaczęła pisać doktorat, a wkrótce stała się koleżanką z pracy).

Zasadniczo początkiem końca kariery Unguddada było spotkanie towarzyskie, na którym pośród paru wysoko postawionych person był i rektor uniwersytetu. Nikt z obecnych nie pamięta o co dokładnie poszło, więc legend powstało niemało – w każdym razie kłótnia obu panów skończyła się maniakalnym niemal szukaniem haków przez rektora na orczego badacza. Gdy zebrało się ich dość – i wbrew pozorom nie trzeba było nic poważnego, może poza sugestiami erotycznych relacji z jednym czy dwoma studentami, już nawet nie z jego wydziału – praca w zawodzie się urwała, a i na kilku innych uczelniach został zapobiegawczo spalony. Środowisko naukowe, nawet to najbardziej liberalne, nie zdzierżyło już fałszowania wyników badań – co jak na ironię samo było fałszerstwem, gdyż pośród licznych, niekontrolowanych orczych wad nie można odmówić Ungu rzetelności.

I tu , jakoś pół roku później rozpoczyna się nowy etap życia, powrót do zera i szukanie roboty.

Charakter i zachowanie

Jak można wywnioskować, chuć jego nienasycona bywa niekontrolowana i pakuje go w sytuacje nieprzyjemne. W związku zaś z szeregiem owych sytuacji w życiu ostry dystans do bliższych relacji emocjonalnych także wykształcił – choć  jak wiadomo orkowie to istoty nie kryjące uczuć i pozwalające im się uwolnić i realizować. Problemów z nawiązywaniem relacji ogółem nie stwierdzono, nie jest jakąś charyzmatyczną jednostką – ale z racji orczych cech, więc i niemałego stężenia testosteronu robi zwykle całkiem niezłe wrażenie w połączeniu z lekko filozofującym intelektualizmem, zdającym się nie pasować do wyglądu. Jako istota dość spokojna i wyważona rzadko reaguje agresją – chyba, że faktycznie zareaguje – wtedy wrodzony berserk potrafi mu zaburzyć zdolność racjonalnego myślenia, dlatego zwykle najpierw planuje, później ładuje się w problemy. W odrotnym układzie myślenie może się wyłączyć, a odruchy rzucić w środek tłumu przeciwników . Chyba tyle, nie cierpię opisywać charakteru postaci i wolę jak to wychodzi w czasie sesji ;d

Wygląd:

Około 185 cm przy dość potężnej budowie i lekko pochylonej sylwetce – co w połączeniu z długimi ramionami daje oczywiste skojarzenia. Skóra pokryta w większości futrem, bardzo ciemnozielonym, nie licząc części twarzy, wewnętrznej strony dłoni i stóp no i, hm, wiadomo. Ma średniej długości włosy i  bokobrody. Zwykle ubrany w piaskowe spodnie i jasnobrązowe buty, koszulę i kapelusz, za pasem jednosieczny topór długości około pół metra o dość szerokim ostrzu.

Cechy rasowe:

Berseeeeeeeeeerk. Klasyczne życie orka to lanie się po mordach z innymi orkami z wykorzystaniem wrodzonego potencjału na bycie cholernie silnym, szybkim i wściekłym wojakiem połączonego z wieloletnią praktyką. Nawet, jeżeli ork przez dwadzieścia lat bije się głównie w piątki w pubach, to i tak sporo z tego mu pozostaje i pokonanie dwóch-trzech, ludzi podobnego wzrostu, wagi i sprawności fizycznej nie stanowi problemu. To znaczy, stanowi, ale wciąż mniejszy niż dla nich pokonanie jednego zdenerwowanego orka. Kilku więcej może stanowić problem poważnieszy, ale wciąż do rozwiązania.

Duch opiekuńczy. Są one zwykle upierdliwe, ale łażą i po kilka za jednym wojownikiem, służąc mu swoją radą, wiedzą i pomocą – zwykle mało fizyczne, ale mogą się przynajmniej objawić w niezupełnie materialnej postaci i przerazić większość ludzi (jeżeli nawet nie uciekną, to widok może być na tyle konfudujący, że za wiele później nie zdziałają – zwłąszcza, jezeli takich duchów pokaże się cała ekipa). Ungu sam się prosił od focha od większości, więc ma tylko jednego – który co prawda jako najbardziej wykształcony i inteligentny ork plemienia za swojej kadencji faktycznie ma wiele do powiedzenia i zdarza mu się znać odpowiedź na różne dziwne pytania, ale z racji poważnych, zaświatowych spraw potrafi nie reagować na wołanie podopiecznego. Albo pojawiać się w bardzo nieoczekiwanym momencie, bez pytania, czy to dobry pomysł, żeby pokazywać się żywym. Ale wciąż jest prawie dwumetrowym, potężnym orkiem, prawie nagim, wytatuowanym i obwieszonbym dziwnymi kolczykami.

Umiejętności pierwszorzędne:

Walka wręcz. Wiadomo, cecha wynikająca z rasy i lat praktyki, na dość wysokim poziomie.

Znajomość antropologii i orkologii, w których to dziedzinach jest ekspertem.

Prowadzenie wykopalisk, konserwacja kości i różnych takich.

Umiejętności drugorzędne:

Walka toporem, obecnie nie jest w tym zbyt wprawny, ale za młodu nierzadko się nim posługiwał.

Rysowanie.

Umiejętności dodatkowe:

Czytanie i pisanie.

Ogólne wykształcenie w naukach ścisłych.

Gotowanie

Ekwipunek:

Wciąż ma dom w Yarnen, nieduży, ale jednak zawierający przyzwoity dobytek w kilku pokojach. W obecnej sytuacji, gdy jest w podróży posiada ubranie, które ma na sobie, opisane wcześniej. Do tego plecak z paroma dodatkowymi ciuchami, dwoma nożami, sztućcami i małym, stalowym garnkiem z uchwytami z tworzywa sztucznego (ach, ta technika! <3), kilkoma zeszytami, częściowo zapisanymi, częściowo nie i ołówkami. W sakiewce wciśniętej w sam środek tego wszystkiego ma złoto, za które można by przeżyć sypiając i jadając w karczmach przez jakieś dwa miesiące.

Zalety:

Inteligencja – ma umysł wyjątkowo bystry i sprawny, świetnie kojarzący i analizujący fakty.

Zwierzęcy urok – jako jednostka ultramęska skupia na sobie uwagę kobiet, nie tylko orczych.

Oparcie w pobratymcach – orcze tradycje nakazują wspierać krewniaków, nawet jeżeli opuścili swoje społeczeństwo, więc zawsze może znaleźć gościnę w wiosce swojego plemienia, a nawet innego – o ile w tej chwili nie toczy ono wojny z plemieniem Unguddada.

Wady:

Brak rozsądku w kwestii wyboru partnerów swych romansów. Często kieruje się niezaspokojonym pożądaniem, średnio przejmując się konsekwencjami. Aczkolwiek, jest dżentelmenem jak na kształconego orka przystało i nie narzuca się, jeżeli zostanie mu odmówione.

Takoż zwierzęcy urok – wzbudza zazdrość i poczucie zazgrożenia u mężczyzn.

Poczucie wyobcowania w ludzkim społeczeństwie – orkowie przez wielu ludzi są traktowani z mniejszą bądź większą niechęcią.

...może być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMIĘ: brak

RASA: brak

PŁEĆ: brak

WIEK: 6 lat

WYZNANIE: egocentryczny sceptyk fizykalista

POCHODZENIE: Demokratyczna Republika Atenaeum

ZAWÓD: polityk

WYGLĄD: ożywiona, zdolna do artykułowanej mowy i (prawdopodobnie) rozumnego myślenia podobizna wyidealizowanego, nagiego młodzieńca wykuta z doskonałego białego marmuru

KRÓTKA HISTORIA:

Nie posiada żadnego imienia, ponieważ imię nadane mu przez twórcę było idiotyczne i nieznośnie pretensjonane, a imiona i przydomki nadawane później przez rodaków z Aeteneum - bez wyjątku obraźliwie wulgarne. Imiona przybiera ad hoc, w miarę potrzeby. Żadne jeszcze się na dłużej nie przykleiło.

Demokratyczna Republika Atenaeum, z której się wywodzi, była oświeconym merytokratycznym państwem, w którym, dzięki humanistycznej i postępowej politycznej wizji mieszkańców, oraz ogromnemu postępowi magii i technologii, udało się wyeliminować przestępczość, biedę, choroby i inne niedogodności. Obywatele Atenaeum bez wyjątku żyli szczęśliwie i beztrosko, oddając się sztuce, nauce, oraz - co było ukochaną dziedziną aktywności, porównywalną ze sportem czy religią - filozoficznym dyskusjom.

Po wieloletnim impasie w gigantycznej, trwającej całymi latami i angażującej setki myślicieli, poetów i naukowców-kognitywistów publicznej debacie nad tym, czy prawda to piękno i czy te pojęcia są tożsame z dobrem, Zenon, powszechnie szanowany arkanocybernetyk i znany sympatyk frakcji wojujących solipsystów, postanowił stworzyć machinę, która położy kres tej dyskusji i przyniesie rozwiązanie dylematów ateneujczyków. Wraz z szesnastoma młodymi i przystojnymi uczniami udał się na samotną wyspę, by stworzyć Marmurowego Człowieka - doskonałego w swej formie i treści, nieobarczonego biologicznymi brakami w rozumieniu, zdolnego do bezstronnej oceny każdego abstrakcyjnego konceptu.

Praca ich była długa i cholernie ciężka, po drodze mistrzowi Zenonowi zmarło się ze starości, a jego młodzi, przystojni uczniowie przestali być młodzi i przystojni, w końcu jednak dzieło zostało ukończone.

Po ostatnich poprawkach automat, obdarzony inteligencją i ludzką mową, z pamięcią z niezliczonych wkutych w kamień platynowych ścieżek pełną wszelkiej wiedzy cywilizacji Atenaeum, został zaproszony do ogromnego audytorium, w którym największe umysły - artyści, naukowcy, filozofowie - zebrali się, by obejrzeć dzieło życia starego Zenona i przedyskutować z nim rozmaite filozoficzne kwestie z poza- (a, jak twierdzili niektórzy, "ponad-") ludzkiej perspektywy.

Transkrypt dyskusji nie zachował się niestety, zniszczony przez jeden z gigantyczncyh pożarów, które strawiły centrum stolicy Atenaeum podczas krwawych, bratobójczych walk, które rozpoczęły się w kilka godzin po uruchomieniu maszyny i rozpoczęciu debaty.

Nikt pamiętający tamten dzień nie przeżył Strasznego Roku, gdy (z braku infrastruktury zniszczonej przez walki uliczne i terrorystyczne bojówki) głód i zaraza zabiły ponad połowę mieszkańców Atenaeum. Zresztą, gdyby nawet przeżył ten rok, i tak zapewne zginąłby w którymś z licznych pogromów.

Atenaeum obecnie nie istnieje, na gruzach cywilizacji powoli krystalizują małe teokratyczne dyktatury splątane w śmiertelnej walce o resztki zasobów i technologii, jakie pozostały po upadku cywilizacji.

Machina, w całym tym zamieszaniu, tajemniczo gdzieś się zapodziała.

CHARAKTER:

Jest bez wątpienia genialne (w rozumieniu niezwykle precyzyjnej pamięci, zdolności asocjacyjnych, szybkości przyswajania nowych języków, faktów, rozwiązywania wszelkiego rodzaju zadań). Niestety, rozumuje z egoistycznej perspektywy, jest niezainteresowane wykorzystywaniem (czy nawet demonstrowaniem) tych umiejętności bez żadnej korzyści dla siebie. Z drugiej strony, jest wyrzezanym z kamienia automatem, więc dotąd nie zdołało nawet ustalić, jak ewentualna korzyść miałaby wyglądać.

W związku z tym nie osiada nigdzie na stałe, a podróżuje, z zainteresowaniem obserwując i notując w swojej doskonałej, fotograficznej pamięci rozmaite cywilizacje i kultury. Podróże te często odbywane są w pośpiechu, gdyż z reguły ma trudności z powstrzymywaniem różnego rodzaju komentarzy na temat cywilizacji i kultur, które obserwuje.

ZALETY:

Zrobione z kamienia - i to z wysokiej jakości kamienia, odpornego na erozję, o dużej twardości i niełupliwego!

Ubermensch - inteligentniejsze, zdolniejsze, okej, powiedzmy to sobie szczerze: pod każdym względem obiektywnie lepsze intelektualnie od największego ludzkiego geniusza

Wprawny dyskutant - zawsze zachowuje kamienną twarz

WADY:

Zrobione z pieprzonego kamienia - jest to niejaki problem na statkach i łodziach, a także w różnego rodzaju przybytkach nocnej rozrywki

Pozbawione empatii - to naprawdę przykre, że twoja sześcioletnia córka umrze, jeśli jej nie pomogę, naprawdę!

Kompulsywna ironia - nie umie trzymać przysłowiowego języka za zębami (może dlatego, że go nie ma, a głos - męski i zdecydowany - dobiega gdzieś z bliżej nieokreślonego wnętrza posągu)

#EDIT#

EKWIPUNEK:

Spodnie oraz koszula

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...