Mac Walters opuścił BioWare
Rotacje pracownicze w branży gamingowej są czymś naturalnym i rzadko kiedy informacje o nich warto zamieniać w newsy. Kiedy jednak ktoś taki jak Mac Walters opuszcza BioWare, jest to bez wątpienia istotna wiadomość.
Dwa lata po tym, jak Komandor Shepard odparł inwazję Żniwiarzy planujących zniszczenie całego organicznego życia, pojawia się nowe, tajemnicze niebezpieczeństwo. Na obrzeżach zbadanego kosmosu znikają całe ludzkie kolonie. By powstrzymać to przerażające zjawisko, Shepard musi współpracować z organizacją Cerberus – bezwzględną grupą walczącą o przetrwanie ludzkości.
Żeby podjąć próbę pokonania przerażającego wroga, Shepard musi zebrać elitarną drużynę i dowodzić najpotężniejszym statkiem kosmicznym, jaki kiedykolwiek zbudowano. Nawet wtedy wygląda to na misję samobójczą. Shepard zamierza jednak udowodnić, że tak nie jest.
Rotacje pracownicze w branży gamingowej są czymś naturalnym i rzadko kiedy informacje o nich warto zamieniać w newsy. Kiedy jednak ktoś taki jak Mac Walters opuszcza BioWare, jest to bez wątpienia istotna wiadomość.
Baldur's Gate, Neverwinter Nights, Star Wars: Knights of the Old Republic, Jade Empire, Mass Effect... Gry BioWare'u od ponad dwóch dekad kojarzą się ze znakomitą rozrywką dla pojedynczego gracza. Od czasu, gdy powstawały te gry, upłynęło jednak wiele lat. Zmienił się rynek, zmienił się docelowy profil graczy, zmienił się wreszcie właściciel samego BioWare'u. Zdaje się, że współczesny BioWare ma coraz mniej wspólnego z legendarnym studiem sprzed lat. Czy mikrotransakcje będą gwoździem do nostalgicznej trumny, której wciąż kurczowo trzyma się część fanów pamiętających skromne początki kanadyjskiego dewelopera?