Powiedzieć, że produkcja Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2 przeszła wiele w ostatnich latach, to jak nie powiedzieć nic. Niemniej zdaje się, że nawet wydawca gry i właściciel praw do marki Świata Mroku, Paradox Interactive, zdaje się być zmęczony całą tą sytuacją.
Szwedzi nigdy nie byli specjalistami od cRPG-ów. Ich najbardziej cenne portfolio leży daleko od gier, które stawiają na wielowątkową fabułę i mnogość decyzji. Niemniej wiele lat temu postanowili, by we współpracy z Hardsuit Labs i "ojcem" pierwszej części Bloodlines, Brianem Mitsodą, stworzyć kolejną odsłonę długo wyczekiwanej serii.
Ten etap projektu zakończył się kompletną porażką. Najpierw od projektu zostali odsunięci kolejno jej najważniejsi twórcy, Brian Mitsoda, Ka'ai Cluney i Cara Ellison. Paradox rozważał nawet całkowite skasowanie projektu. Ostatecznie jednak argumenty wysunięte przez brytyjskie studio The Chinese Room skłoniły Szwedów do oddania Bloodlines 2 pod ich pieczę.
Gdybyśmy nie znaleźli The Chinese Room i nie zobaczyli, czego są w stanie dokonać z wczesną wersją, [skasowanie] byłoby kolejnym logicznym krokiem, ponieważ nie chcieliśmy kontynuować tego, co stworzyliśmy wcześniej - powiedział w świeżym wywiadzie dla PC Gamera zastępca prezesa Paradox Interactive, Mattias Lilja.
Producenci z The Chinese Room cały czas pracują nad projektem, który niedawno został opóźniony do pierwszej połowy 2025 r. Nie pierwszy i - kto wie - czy ostatni raz. Wydawca wierzy jednak, że widzi światełko tunelu i bynajmniej nie jest to pędzący do Seattle pociąg.
[Bloodlines 2] jest w fazie produkcji od bardzo długiego czasu, ale zaczynamy widzieć, że ta gra kształtuje się w coś, co możemy... co jak sądzimy będzie Światem Mroku - stwierdził Lilja.
Jest to dość dziwaczny sposób na promowanie gry, która powinna być kolejnym wielkim hitem szwedzkiego wydawcy. Paradox Interactive zdaje się jednak nie wierzyć w sukces projektu. Ostatnie wyniki finansowe spółki nie napawają optymizmem i potrzebuje ona teraz spektakularnego sukcesu. Czy takim mogłaby być produkcja na miarę kontynuacji kultowego Bloodlines?
Stworzenie takiej gry nie jest zbieżne z naszym strategicznym kierunkiem. Stąd, jeśli Bloodlines 2, niech Bóg pozwoli, okaże się sukcesem, Bloodlines 3 zajmie się ktoś inny, ale na naszej licencji. Powiedziałbym, że jest to swego rodzaju strategia. Ta gra jest czymś odmiennym od tego, czym powinniśmy się zajmowac, nie znamy się na tych rzeczach, więc prawdopodobnie powinniśmy pozwolić pracować nad tym komuś innemu - podsumował zastępca prezesa Paradoksu.
Co więcej, szwedzki wydawca obawia się, że Baldur's Gate III wyznaczyło standard dla gatunku cRPG na tak niewyobrażalnym poziomie, że trudno będzie temu sprostać nawet najlepszym deweloperom w branży. Paradox, jako się rzekło, bynajmniej nie uważa się za specjalistów od cRPG-ów.
Co zatem stanie się z Bloodlines 2?
Nie porzucamy gier. Upewniamy się, że działają. Upewniamy się, że spełniają one daną obietnicę. Reszta zależy od graczy - stwierdził Lilja.
Co to oznacza? Prawdopodobnie patche, mniejsze lub większe aktualizacje, ale niekoniecznie nowe DLC. O ile oczywiście wyniki sprzedaży gry nie będą na tyle dobre, by skłonić Paradox do kontynuacji inwestowania w nią.
Sadzę, że niektóre studia dokonują inwestycji strategicznych, długofalowych rzeczy, ponieważ wierzę, że koszt nierobienia tego jest zbyt wysoko. Jednakże, chcę przez to powiedzieć, mam nadzieję, że jest to dość jasne, przynajmniej dla mnie, ale także dla was, że nawet w najlepszym wypadku Bloodlines nie posiada zbyt długiego życia na półkach [sklepowych]. To nie jest sposób, w jaki zachowują się takie gry. Jest przypływ graczy, trochę poczty pantoflowej, następnie szczyt i spadek. I nie jest to ten typ rozgrywki, który z biegiem czasu rozwija się w znaczącym stopniu. Sądzę zatem, że to jest część powodu, dla którego ten typ gier nie jest dla nas tak atrakcyjny - stwierdził Lilja.
Między wersami można wyczytać, że Paradox Interactive nie jest zwolennikiem wydawania gier, których następnie nie można "wspierać" poprzez szereg niewielkich, płatnych DLC. Z drugiej strony tym bardziej może dziwić, że szwedzki wydawca obawia się standardów Baldur's Gate III, które nie otrzymało ani jednego płatnego dodatku, a mimo tego nadal nieźle sobie radzi "na półkach"...
Niemniej fani Vampire: The Masquerade powinni potraktować słowa zastępcy prezesa Paradoksu jako swego rodzaju ostrzeżenie. Bloodlines 2 będzie grą osadzoną w realiach Świata Mroku, ale raczej nie należy spodziewać się rozgrywki na miarę kultowej jedynki.
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!