Blizzard przyzwyczaił nas w ostatnich latach, że podczas kolejnych sprawozdań finansowych firmy ogłaszano kolejny wzrost popularności World of Warcraft, Oczywiście, wiadomym było, że WoW kiedyś zacznie tracić na zainteresowaniu, ale chyba nikt się nie spodziewał, ze nastąpi to w pierwszym kwartale po premierze dodatku Cataclysm, który zmienił Azeroth nie do poznania.
Spadek liczby subskrybentów jest niewielki i na pewno nie jest powodem do paniki, bowiem zamiast 12 mln ludzi, w dzieło Blizzarda gra teraz 11.4 mln. Podobne wyniki WoW osiągał przed premierą najnowszego dodatku, jednak chyba najwięksi pesymiści nie sądzili, że "Kataklizm" może okazać się porażką.
Wciąż jest zbyt wcześnie, by jednoznacznie oceniać wpływ najnowszego rozszerzenia do WoW-a na jego społeczność. Pytanie jednak brzmi: czy deweloper nie posunął się zbyt daleko w zmianach, jakie wprowadzono do rozgrywki? Czy w ten sposób nie popsuto dzieła niemal idealnego, od samego początku dzierżącego palmę pierwszeństwa na rynku MMO?
Najbliższe miesiące z pewnością przybliża nas do odpowiedzi na te pytania. Zwłaszcza, kiedy światło dzienne ujrzą Star Wars: The Old Republic oraz Guild Wars 2, czyli pierwsze od lat tytuły, które faktycznie mogą zachwiać państwem hegemona rodem z Blizzarda.
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!