W pierwotnej trylogii Mass Effect siłą napędzającą dialogi był podział na kwestie Idealisty i Renegata. W Andromedzie BioWare zamierza odejść od tej polaryzacji i zastąpić je nieco innym rozwiązaniem.
Zagadnienie to poruszył w rozmowie z GamesRadar dyrektor kreatywny kanadyjskiego studia Mac Walters.
Zatem Idealista i Renegat odeszli. To dlatego, że był to podział bardzo Shepardowski - były powiązane z postacią Sheparda, więc przestały mieć sens w momencie, gdy postanowiliśmy, że Shepard nie będzie gównym bohaterem - powiedział Walters.
To co mamy teraz, bazuje bardziej na zgadzaniu i niezgadzaniu. Podoba mi się to, ponieważ w trylogii stwierdzasz "Będę grał Idealistą" i od tego momentu zawsze wiesz, w którą stronę powinieneś poruszyć kursorem. Nie musisz się nad tym zastanawiać, ponieważ w każdym przypadku naciśniesz przycisk Idealisty.
W tym momencie można się z Waltersem nie zgodzić. W przeciwieństwie do niego, większość miłośników RPG-ów (w tym ja) raczej zastanawiała się nad tym, co zamierza przekazać rozmówcy, bez względu na to, w którą stronę dryfował charakter Sheparda.
W przypadku zgody i niezgody wszystko zmienia się wraz z okolicznościami i bohaterem, z którym rozmawiasz, dlatego jesteś bardziej zaangażowany w to co się dzieje; w to, co zamierzasz z tym zrobić - stwierdził dyrektor kreatywny BioWare'u.
I znów mógłbym się nie zgodzić, ponieważ źle zaprojektowany system zgody/niezgody może okazać się równie binarny co znany z trylogii podział na Idealistę/Renegata.
A jak wy sądzicie?
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!