Mount & Blade II: Bannerlord: deweloperzy opowiadają o kulisach tworzenia animacji i poziomów

Producenci z TaleWorlds Entertainment nadal w pocie czoła pracują nad ukończeniem Mount & Blade II: Bannerlord, jednakże znaleźli nieco czasu, by podzielić się informacjami na temat kulis powstawania gry. W rezultacie możemy zajrzeć, jak od kuchni wygląda tworzenie animacji oraz lokacji.

Pierwszym z gości serii dzienników deweloperskich był animator Olcay Mancılıkçılar. Oto fragment rozmowy z nim.

CO NAJBARDZIEJ PODOBA CI SIĘ W BANNERLORD?
Najważniejszą rzeczą, która odróżnia Bannerlord od innych podobnych gier, jest to, że posiada on dużą liczbę mechanizmów. Podczas gdy większość gier osadzonych w średniowieczu może Was ograniczać, Bannerlord jest jak połączenie innych gier zawierających duże ilości treści w trybie piaskownicy. Poza tym lubię unikalny system walki w Bannerlord. To naprawdę fajna gra i trudna do opanowania.

Z JAKIM NAJWIĘKSZYM PROBLEMEM ZMIERZYŁEŚ SIĘ W CZASIE PRODUKCJI MOUNT & BLADE 2?
Zdecydowanie oburęczne animacje. Tak naprawdę stworzenie animacji nie było najtrudniejszym zadaniem. Naprawdę trudne było dostosowanie animacji do naszego systemu walki, posiadającego mnóstwo skomplikowanych cech, które muszą dobrze ze sobą współgrać, aby zapewnić graczom najlepsze możliwe doświadczenia.

Kolejnym wyzwaniem było stworzenie dynamicznego sprzętu oraz animacji dla nowości w serii: wielbłądów. Nasz wielbłądzi szkielet obsługuje dynamiczną szyję oraz ogon, co pozwala nam tworzyć bardziej realistyczne animacje.

Drugi w kolejce znalazł się projektant poziomów, Gökçen Karaağaç.

CO NAJBARDZIEJ PODOBA CI SIĘ W BANNERLORD?
Oblężenia! Łączą wiele rzeczy unikalnych dla serii Mount & Blade, a w Bannerlord stają się do tego dość spektakularne. Oblężenia są ukoronowaniem Waszych starań w kampanii. Kiedy atakujecie, oglądacie, jak skrupulatnie tworzona armia kurczy się stopniowo, podchodząc do murów, by odebrać należną Wam nagrodę. Jako obrońcy walczycie, aby utrzymać to, co udało Wam się zbudować w czasie miesięcy walk i dyplomacji. Oblężenia najlepiej podsumowują Wasze poczynania w kampanii.

Z JAKIM NAJWIĘKSZYM PROBLEMEM ZMIERZYŁEŚ SIĘ W CZASIE PRODUKCJI MOUNT & BLADE 2?
Najbardziej niepokoją mnie interakcje kawalerii i piechurów w grze wieloosobowej. Jednostki kawalerii poruszają się 4 razy szybciej niż piechurzy, ale są o wiele mniej zwrotne, podczas gdy piechota ma dużą szybkość obrotu i może z łatwością pokonywać ciasne korytarze i ostre zakręty – to wszystko może prowadzić do komplikacji. Gdy dorzucimy do tego łuczników konnych, broń miotaną i 6 frakcji z różnym wyposażeniem, trzeba mieć na uwadze parę rzeczy.

Strefa może być wystarczająco duża, aby ciężki rycerz Vlandian mógł manewrować dookoła wrogich włóczników, jednocześnie ponosząc karę za swoje błędy, ale ta sama strefa może też być dość szeroka, by zwrotni konni łucznicy Khuzaitów pozostawali całkowicie poza zasięgiem innych jednostek. Podobnie szybka kawaleria Aserai mogłaby szybko przeskakiwać od wyłomu do wyłomu, jedynie lekko odsłaniając się podczas szarży na wrogą piechotę. I choć wszystkie te mechanizmy nadają głębi rozgrywce, mogą być także niezwykle frustrujące, jeśli pozwolę Wam ich nadużywać.

Zatem na niemal każdej mapie staramy się dodać elementy, który stworzą ciekawe interakcje pomiędzy kawalerią i piechotą: rowy utrudniające szarże kawalerii, wąskie, kręte przejścia znacznie je spowalniające, niewielkie płoty, przez które tylko kawaleria może przeskoczyć, ścieżki zbyt czasochłonne dla piechoty, itd.

Nie mogę powiedzieć, że udało nam się rozwiązać wszystkie problemy, ale praca nad nimi daje wiele satysfakcji! Często zdarza mi się poprawiać jeden zakręt, aby kawaleria mogła podejść tylko z jednego kąta, albo dodawać miejsce, gdzie podstępni włócznicy mogą przygotować zasadzkę na niczego niespodziewających się konnych łuczników.

Kompletne wywiady z członkami zespołu tworzącego Mount & Blade II: Bannerlord znajdziecie pod powyższymi linkami. Warto dodać, że data premiery tej długo wyczekiwanej gry nadal pozostaje nieznana.