Choć od premiery Skyrima minie w tym roku dziesięć lat, nic nie wskazuje na to, żeby szósta odsłona sagi The Elder Scrolls miała ukazać się w najbliższej przyszłości. Ostatnie słowa Todda Howarda zdają się wręcz temu przeczyć.
Producent wykonawczy Bethesda Game Studios w ostatniej rozmowie z The Telegraph poruszył kwestię dwóch głośnych tytułów studia, Starfield oraz The Elder Scrolls VI. Z jego słów wynika, że obie gry będą bazowały na tym samym silniku.
Nowa technologia, Creation Engine 2, jest tworzona z myślą o obu [grach]. Jest jak nowa podstawa technologiczna. Znacząca większość naszej deweloperskiej pracy dotyczy obecnie Starfield, ale każdy pracuje nad wszystkim, dlatego projekty się w pewien sposób zazębiają - wyjaśnił Howard.
Nie można mieć wątpliwości, że Starfield jest pierwsze w kolejce wydawniczej, a właściwe prace nad TES VI jeszcze się nawet nie rozpoczęły...
O The Elder Scrolls 6 nalęży myśleć tak, jakby było w fazie designu... ale sprawdzamy technologię: "czy to coś poradzi sobie z rzeczami, które chcemy zrobić w tamtej grze?" Każda z gier będzie miała własny pakiet technologiczny, dlatego Elder Scrolls 6 będzie posiadało kilka dodatków do Creation Engine 2, których będzie potrzebowało - stwierdził weteran Bethesdy.
Raz jeszcze zatem potwierdza, że nieprędko przyjdzie nam zagrać w The Elder Scrolls VI. Starfield swoją premierę będzie miało dopiero w listopadzie 2022 r. Nowa odsłona TES - zdecydowanie później.
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!