Tim Cain, starszy programista i designer Obsidianu, przygotował nowy artykuł dotyczący produkcji Project Eternity. W swoim tekście skupił się na zagadnieniu do tej pory nieporuszanym: craftingu.
System ten w Project Eternity będzie opierał się na doskonale znanych zasadach. W trakcie gry napotkamy kuźnie, laboratoria oraz paleniska, które pozwolą nam odpowiednio na tworzenie elementów pancerza, ulepszanie przedmiotów o elementy magiczne oraz warzenie eliksirów, a także naprawianie zużywającego się sprzętu.
W sieci najwięcej kontrowersji wzbudziła ta ostatnia opcja. Okazuje się bowiem, że napierśniki, tarcze oraz broń będą się z czasem niszczyć. Jeśli nie będziemy chcieli, by straciły swoje walory (co nastąpi po osiągnięciu pułapu 75% zniszczenia) lub w ogóle stały się niedostępne do uzytku (przy 100% zniszczenia), poddanie tych przedmiotów konserwacji stanie się koniecznością. Naprawę będzie można przeprowadzić samodzielnie lub przy pomocy odpowiedniego rzemieślnika. Jedno jest pewne: opłaty za to, czy to w złocie, czy w innych zasobach, nie unikniemy. Podstawowe pytanie zadawane przez wielu graczy brzmi: czy reparacja ekwipunku sprawia komukolwiek przyjemność?
Pozostałe aspekty craftingu w Project Eternity nie wywołały już takich kontrowersji. Tworzenie oręża czy eliksirów będzie oczywiście wymagało posiadania odpowiednich receptur oraz zasobów. Zarówno jedne, jak i drugie, odnajdziemy w najróżniejszych miejscach świata gry (zwłaszcza w skrzyniach) lub zakupimy u różnorakich sprzedawców. Jasne jest, że im wyższy poziom umiejętności craftingu, tym tworzone przedmioty będą lepsze, zaklinane w nich efekty magiczne skuteczniejsze, a naprawy tańsze i efektywniejsze.
Więcej szczegółów na temat craftingu w Project Eternity można znaleźć w oryginalnym artykule, który znajduje się tutaj.
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!