Wasteland 2: "większość ludzi nie zobaczy ok. połowy gry"

Głównym powodem opóźnienia w produkcji Wasteland 2 jest trwające wciąż zwiększanie reakcyjności gry na decyzje podejmowane przez gracza. Zmiany zachodzące w świecie mogą iść tak daleko, że... nie zobaczymy nawet połowy gry!

Takie podejście nie jest ostatnio zbyt popularne, choć przez wielu cenione - Wiedźmin 2: Zabójcy królów zebrał wiele pochwał za Akt II, który w zależności od podjętych wcześniej działań miał miejsce w jednej z dwóch lokacji i odcinał prawie całkowicie możliwość odwiedzenia tej drugiej. Pracownicy inXile zapewniają jednak, że wiedzą co robią.

Nie wstydzimy się odciąć całych poziomów rozgrywki - mówi w rozmowie z Rock, Paper, Shotgun kierownik projektu, Chris Keenan. Naprawdę chcieliśmy, żeby tak sie stało.

Mamy wiele sekwencji - wtóruje mu prezes inXile, Matt Findley. Większość ludzi nie zobaczy nigdy ok. połowy gry. W ogóle nie boimy się tworzyć materiałów, które pozostaną poza główną ścieżką lub mogłyby zostać na stałe zamknięte.

Co więcej, często może zdarzyć się tak, że w zależności od podjętych przez nas decyzji lokacja zmieni się nie do poznania.

Będą tereny, które całkowicie się zmienią. Zostaną zniszczone, przepadną. Nie ma innych [lokacji], które przejęłyby ich funkcje. Po prostu przepadają - twierdzi CEO inXile, Brian Fargo.

Podobnie może stać się z bohaterami niezależnymi, których dołączymy do dowodzonej przez nas drużyny.

Pamiętajcie: w całej grze możecie strzelać lub zabijać każdego, kogo spotkacie. To samo w sobie ma wielką wagę. Jeśli ktoś dołączy do waszej drużyny, możecie go wyrzucić, zabić, cokolwiek chcecie. Potem ominiecie przez to całe sekwencje - tylko dlatego, że wyrzuciliście tego gościa. Trzeba sobie z tym poradzić. Nie ma bowiem zastępstwa - żaden inny bohater nie dołączy do was i nie będzie sie zachowywał tak jak tamten. Nie ma go. Nie zobaczycie go więcej - podsumował Fargo. 

Interesujące, prawda? Więcej ciekawostek pracownicy inXile ujawniają w oryginalnym wywiadzie, który można znaleźć tutaj.