Dragon Age II: Recenzja dodatku Książę na wygnaniu

Książę na wygnaniu to pierwszy DLC do Dragon Age II, który ukazał się na rynku jeszcze w dniu premiery podstawowej wersji gry. Posiadacze Edycji Kolekcjonerskiej dzieła BioWare mogą cieszyć się tym dodatkiem za darmo - reszta graczy została jednak zmuszona do dopłaty. Czy warto wydać jeszcze trochę pieniędzy, by poszerzyć nieco możliwości rozgrywki?

Postacią, wokół której kręci się wątek fabularny dodatku, jest niejaki Sebastian Vael. Ten pochodzący ze Starkhaven młody książę przeżył nie lada cios, kiedy okazało się, że w wyniku ataku płatnych zabójców stracił całą rodzinę. Jak łatwo się domyślić, młodzian jest żądny krwawej zemsty za to, co przydarzyło się jego najbliższym. W tym momencie na scenę wkracza Hawke, którego miecz (lub kostur) jak zwykle będzie musiał wymierzać sprawiedliwość. Oczywiście u boku Sebastiana.

Fabuła dodatku odwołuje się do klasycznego motywu rodowej wróżdy i raczej nie jest w stanie niczym zaskoczyć. W ciągu kilku godzin rozgrywki, jakie zajmuje wykonywanie misji dla młodego Vaela, staniemy przed szansą zlikwidowania kolejnych grup wrogów i zdobycia nowych przedmiotów, nieco potężniejszych od tych, z którymi mamy do czynienia w podstawowej wersji gry. Niestety, akcja wszystkich zadań ma miejsce w samym Kirkwall lub jego najbliższej okolicy, toteż należy się przygotować na spędzenie kolejnych kilku godzin w tych samych, doskonale znanych już lokacjach.

 

Największą zaletą Księcia na wygnaniu jest postać samego Sebastiana. Pomijając historię jego rodziny, co będzie gratką dla miłośników lore Dragon Age'a, młody Vael jest rewelacyjnym łucznikiem. Ba, jest to jedyny bohater w grze, poza Hawkiem oczywiście, który może korzystać z łuków! "Wygnany" szlachcic jest ciekawą alternatywą dla Varrika, jedynej postaci "dystansowej" w podstawowej części dzieła BioWare, w dodatku nierozerwalnie połączonego ze swoją kuszą Bianką. Sebastian zwłaszcza na wyższych poziomach objawia niesamowity potencjał, dzięki czemu w ostatnim akcie Dragon Age'a staje się niemal jednoosobową armią. Niestety, niezwykła przydatność na polu bitwy nijak ma się do charakteru bohatera, który nie wyróżnia się niczym szczególnym i na tym polu z pewnością nie można go porównywać do niezwykle barwnego Varrika.

Po premierze gry wiele osób narzekało, że Książę na wygnaniu jest po prostu wyciętym kawałkiem podstawowej części Dragon Age II, mającym na celu zmuszenie graczy do zapłacenia jeszcze większych pieniędzy za finalny produkt. Tak naprawdę pierwsze DLC nie oferuje nic, bez czego przeciętny gracz nie mógłby się obejść. Dodatek ten to przede wszystkim dobra opcja dla wszystkich tych, którzy uwielbiają uniwersum "Smoczego Wieku" i nie wyobrażają sobie odpuszczenia choćby fragmentu gry. Tacy gracze z pewnością będą usatysfakcjonowani zawartością Księcia na wygnaniu, choć relację cena/jakość i tak należy uznać za absolutnie nieadekwatną do tego, co "fabryka dała".


Mrozie


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.