Hard West: Scars of Freedom

Osadzony w realiach przepełnionego demonami, kultystami i żywymi trupami westernu Hard West wywarł na mnie dość pozytywne wrażenie. Choć pod wieloma względami gra była bardzo daleka od ideału (wspomnę tylko głupkowatą SI wrogów), to niezwykły, unikalny klimat z nawiązką wynagradzał wszelkie niedogodności. Gdzie indziej mogliście wcielić się w nieumarłego hazardzistę, walczącego z własnym ojcem o los Czyśćca? Teraz dzięki premierze Scars of Freedom miałem pretekst, by ponownie zapuścić się w rubieże „Dziwnego Zachodu”.

Strony: 1