Martwa kasta

Przewodnik gry Dragon Age: Początek

O Legionie Umarłych.
Na mocy honorowego dziedzictwa i wielkiej osobistej ofiary ze strony potomka, połączenie rodu Feraldów i Legionu Umarłych zostaje uznane za godne uwiecznienia w Kronikach. Jeżeli ród okaże się nienaruszony i dostatecznie silny, związki z Legionem Umarłych zostaną uznane, choć z pewnymi ograniczeniami, za szlachectwo. Ten pomniejszy ród zostanie na przestrzeni pokoleń dopuszczony do Kronik. Oby jego potomkowie dostąpili honoru.

--Zgonie z zapisem z Kronik.

O Legionie Umarłych.
Straty: Durius Ferald, porucznik. Znaleziony martwy wraz z oddziałem. Zwłoki były nietknięte, z czego można wnioskować, że mroczny pomiot bał się jego ducha nawet po śmierci. Ocaleni, zanim całkowicie popadli w zepsucie, zeznali, że zawzięcie bronił swych ludzi. Rzadko zdarza się, aby śmierć żołnierza przyćmiewała zaszczyty związane z poborem, ale Ferald był dość niezwykły. Był agitatorem. Jego obietnice miały destrukcyjny charakter. Obawiam się, że śmierć może w większym stopniu zdemoralizować Legion, niż opowiadane przez niego bajki. Oddano go kamieniowi, wraz z insygniami i honorami, jakie mogliśmy mu zapewnić mając za plecami pościg. Stworzył jednak nowy front. Lepiej będzie jak jego głupie nadzieje rozwieje czas, niż gdyby miały zostać zniszczone od razu.

--Fragment przygotowywanego co dwa tygodnie raportu o stratach, podpisany przez sierżanta Ungera.

O Legionie Umarłych.
Oby ten raport trafił we właściwe ręce i zmienił przyszłą taktykę. Znaleźliśmy enklawę pomiotu, prawdopodobnie legowisko rozrodcze, ale nie udało nam się zbliżyć. Pomiotu było znacznie więcej, niż spodziewaliśmy się. Podzieliłem oddział, aby odciągnąć przeważającą część hordy. Wiem, że nie ujdę z życiem, ale przynajmniej jestem pewien, że większość moich ludzi ocaleje. Podejmując decyzję jestem rozdarty, bo mój wniosek pozostanie bez odpowiedzi i może sprowadzić klątwę na więcej członków Legionu, niż tutaj zginie. Nie mogę jednak porzucić ludzi, którym patrzyłem w oczy i nazywałem braćmi. Być może mi za to nie podziękują. W końcu uważają się za zmarłych, ale póki starcza życia, istnieje nadzieja. Nie będę ostatnim, który potrafił docenić ich wartość.

--Fragment odzyskanego raportu polowego Legionu Umarłych, spisanego przez Lorda Duriusa Feralda.

O Legionie Umarłych.
Najdroższa Gilly,

Wiem, że od czasu potępienia naszego rodu sytuacja jest trudna. Miałem nadzieję, że tylko ja sam poniosę konsekwencje swoich czynów. Gdybym jednak w pełni rozumiał co się wydarzy, w ogóle nie dopuściłbym się morderstwa członka wyższej kasty. Ciężko było mi cię opuścić, ale nie potrafiłem znaleźć innego sposobu, aby uchronić cię przed moją hańbą. Musiałem zgłosić się do Legionu. Ten półśrodek nie daje mi zapewne prawa, abym mógł szukać u ciebie pocieszenia, ale błagam cię o choć chwilę szalonego optymizmu. Wszyscy mówią o nowym rekrucie, szlachcicu! Nie powtórzę tego, co słyszałem, aby nie zapeszyć, ale to może być droga do odzyskania szacunku dla mojego nazwiska. Dla ciebie. Jeżeli nasz ród dalej oficjalnie istnieje, to czy możesz potwierdzić, że ród Feraldów wciąż ma się dobrze?

--List od Maiusa, nigdy nie wysłany.

O Legionie Umarłych.
Przyjaciele, spieramy się już długo, ale chciałbym zaproponować nowy kierunek. Zdarzało się, że ktoś spośród naszego grona trafiał do Legionu Umarłych: w Kronikach znajdują się opisy takiego upadku. Jedynie fakt, że postanowił się zgłosić na ochotnika nadał sprawie rangę skandalu. Jednak musimy sobie zadać pytanie: "Czy nam to pomoże"?. Legion zawsze stanowił ostatnią szansę odkupienia. Jeżeli jakiś szlachcic trafi w jego szeregi, z własnego wyboru nawet, to jednostka może na tym jedynie skorzystać. A my poświęcimy zaledwie jednego głupiego członka, ostatniego przedstawiciela kłopotliwego rodu. Lepiej aby wykrzykiwał swoje propozycje reform mrocznemu pomiotowi, niż tym szacownym murom. Ja mówię: puśćmy go.

Taką uchwalono ustawę, Duriusie. Mam nadzieję, że potrafisz żyć ze swoją decyzją, bo przepadłeś razem z nią.

--Fragment protokołu ze spotkania Kongresu dotyczącego Legionu Umarłych, punkt nieznany.


Mrozie


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.