O Flemeth.
"Nie musisz robić nic, nawet wierzyć moim słowom."
Legenda głosi, że przed wiekami bann Konobar pojął za żonę piękną kobietę obdarzoną magicznym talentem: Flemeth z Wysokoża. Przez jakiś czas żyli szczęśliwie, aż do przyjazdu młodego poety, Osena, który swymi wierszami podbił serce pani na zamku.
Razem poszukali pomocy u plemion Chasyndów i ukryli się w Głuszy przed gniewem Konobara, dopóki nie doszły ich słuchy, że leży on na łożu śmierci, a jego ostatnim życzeniem jest jeszcze raz ujrzeć oblicze Flemeth.
Kochankowie powrócili, lecz była to pułapka. Konobar zabił Osena i uwięził Flemeth w najwyższej wieży zamku. Targana żalem i wściekłością Flemeth przyzwała do tego świata ducha, by dokonać zemsty na mężu. I dokonała jej, choć nie tak, jak zamierzała. Ów duch opętał Flemeth, zmieniając ją w plugawca. Jako spaczona, oszalała istota zabiła Konobara i zbiegła do Głuszy.
Przez sto lat Flemeth snuła swe plany, porywając mężczyzn Chasyndów, by począć z nimi potworne córki, bestie, które samym strachem zabijały rosłych mężów. Wiedźmy z Korcari wyszły z Głuszy z armią Chasyndów, by uderzyć na plemiona Alamarri. Pokonał je bohater Cormac i wieść głosi, że one same zostały spalone, lecz po dziś dzień mieszkańcy Głuszy szepczą o tym, że Flemeth nadal żyje na mokradłach, pospołu z jej córkami porywając nieostrożnych śmiałków.
Matka Morrigan ocaliła życie ostatnich Szarych Strażników na szczycie Wieży Ishal, lecz to, kim lub czym jest Flemeth, pozostaje tajemnicą.
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!