O tarczy Havarda.
Havard był najbliższym przyjacielem Maferatha. Wychowali się w tym samym klanie Awarów. Walczyli ramię w ramię w tylu bitwach, że Maferath nazwał go "Havardem Egidą", gdyż lepiej mieć u boku jego, niż tarczę.
Maferath zabrał Havarda ze sobą na spotkanie z Tevinterczykami; nie śmiał stanąć przed wrogami bez swej Egidy.
Gdy Havard zrozumiał, że Maferath zamierza wydać Andrastę na stracenie, nie chcąc podnieść miecza na pana i przyjaciela, stanął między Andrastą a tevinterskimi żołnierzami. Tevinterczycy przebili go, a Maferath pozostawił na pewną śmierć
.Jednak nie tak łatwo zniszczyć Egidę. Havard przeżył i mimo ciężkich ran dotarł do bram Minratusu, by powstrzymać egzekucję. Spóźnił się. Na miejscu znalazł jedynie prochy prorokini, wystawione na wiatr i deszcz. Gdy dotknął popiołów, nagle usłyszał pieśń i ujrzał wizję Andrasty odzianej w szatę ze światła gwiazd. Uklękła ona u jego boku, mówiąc: "Powstań, Egido Wiary, gdyż Stwórca nie zapomni cię, póki ja o tobie pamiętam".
Jego rany natychmiast się zabliźniły. Odzyskawszy siły, Havard zebrał prochy Andrasty i wrócił z nimi na ziemie Alamarri.
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!