W czasie swych podróży widziałem wielu proroków, głosicieli prawd objawionych, którzy z obłędem w oczach i pianą na ustach bełkotali przepowiednie o końcu świata, wszeteczności niewiast, rozwiązłości władców czy podwyżkach cła. Natchniony propagował męczeństwo i świętość Sabriny Glevissig, które to idee faktycznie stały się podwalinami lokalnego kultu. Ponoć łaska czarodziejki zapewniała mu nietykalność i bezpieczeństwo. Nie sposób było jednak stwierdzić, ile prawdy zawierały te ludzkie bajania.
Żarliwość jego wiary miała uzasadnienie. Natchnionym bowiem był nie kto inny jak Yahon, żołnierz, który w czasie egzekucji czarodziejki skrócił jej męki pchnięciem włóczni. Tamto wydarzenie odmieniło jego życie i skłoniło do wkroczenia na ścieżkę proroka.
Jedną z teorii wyjaśniających jego nietykalność było przypisanie odstraszających właściwości zapachowi tłuszczu, z którego wyrabiał świece. Faktycznie, woń, którą roztaczały, trzymałaby na dystans nawet ghula.
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!