Joachim von Gratz

Joachima von Gratza, głównego chirurga Szpitala Wilmeryusza, przyszło nam poznać w przykrych okolicznościach. Przybyliśmy do szpitala, żeby dowiedzieć się o stan zdrowia mojej nieszczęsnej Priscilli.

Szczerość wymaga, bym przyznał, że byłem wówczas tak wstrząśnięty, że ze spotkania pamiętam tylko tyle, że von Gratz wydał się człowiekiem niezwykle opanowanym. Co więcej, wiedział wiele o poprzednich morderstwach i zaoferował swą pomoc w śledztwie.

Wyglądało na to, że przemoc nie była obca chirurgowi, o czym świadczyły dobitnie jego blizny, godne weterana spod Brenny.

Geralt nie przegapił również faktu, że wycieczka po kanałach nie była dla von Gratza pierwszyzną, podobnie jak walka z zamieszkującymi je potworami.

Jeśli w zadaniu Śmiertelne grzechy podczas rozmowy z von Gratzem pominąłeś wątek jego znajomości z Hubertem Rejkiem:

Trudno było nie zauważyć, że Joachim von Gratz z jakiegoś powodu nie przepada za koronerem Hubertem Rejkiem, którego zdawał się znać. Geralt jednak nie wypytywał o szczegóły.

Jeśli w zadaniu Śmiertelne grzechy wypytałeś von Gratza o jego relacje z Hubertem Rejkiem:

Trudno było nie zauważyć, że Joachim von Gratz z jakiegoś powodu nie przepada za koronerem Hubertem Rejkiem. Zapytany, jako przyczynę podał fakt, że trzydzieści lat wcześniej Hubert zadenuncjował go władzom, jakoby z powodów politycznych.

Jeśli w zadaniu Śmiertelne grzechy porozmawiałeś z Hubertem Rejkiem o jego relacjach z von Gratzem:

Koroner potwierdził wersję swego dawnego ucznia, jednak uzupełnił ją o dodatkowy fakt – von Gratz odpowiedzialny był przed laty za śmierć przynajmniej kilku osób.

Jeśli w zadaniu Śmiertelne grzechy nie udało ci się odkryć, kim był prawdziwy morderca:

Ostatecznie von Gratz wypadł z kręgu podejrzanych, lecz tak jak Geralt musiał przyznać się przed samym sobą do porażki odniesionej w konfrontacji z intelektem psychopatycznego mordercy.