Czarownica z Radosnej - Zofia Staniszewska - Recenzja

Zofia Staniszewska nie należy do najbardziej znanych osób na Polskim rynku wydawniczym. Dała się poznać jako pisarka bajek dla dzieci, a ponieważ z tym zadaniem poradziła sobie znakomicie postanowiła zadebiutować jako powieściopisarka. I udało się. Jej debiut nosi tytuł "Czarownica z Radosnej" i jest książką przeznaczoną dla bardziej dojrzałych czytelników.

Być może to zmiana stylu życia doprowadziła do napisania "Czarownicy", na co wskazuje już charakter powieści: jej akcja rozgrywa się w zapadłej dziurze - wsi o nazwie "Radosna". Osada, zdawałoby się, położona jest na skraju świata. Szeroko pojęty postęp nie ma tam dostępu. Mieszkańcy to typowi wieśniacy: dobroduszni, mili i zabobonni.

W takim właśnie miejscu mieszka ponad trzydziestoletnia Jagoda - bohaterka powieści. Życie upływa jej na pracy w szkolnej bibliotece, wychowywaniu dzieci i rozmowach z siostrą. Ponadto hoduje też konie. Jej ulubienicą jest Epona.

 

Jagoda wiedzie podwójne życie, choć jego płaszczyzny przenikają się nawzajem. Jest czarownicą. Sadzi drzewa życia i uprawia białą magię, zupełnie nieszkodliwą dla osób postronnych. Dzięki niej potrafi osiągnąć stan prawie idealnej harmonii. Jest przyjacielska, miła i uczynna. Wiedzie spokojne, pozbawione niebezpieczeństw życie na wsi. Jedynym co jej brakuje jest pewne uczucie i zarazem prawdziwa magia serc, czyli miłość. Jej mąż zmarł i Jagoda została sama. Mimo tego nie poddaje się.

Powieść Zofii Staniszewskiej opowiada właśnie o tym. O silnej kobiecie i poszukiwaniu - nieświadomym, ale jednak - miłości. Książka zadziwiła mnie swoją niekonwencjonalnością. Jest spokojna. Akcja płynie jak Wisła tuż przed ujściem do morza, czyli wolno i ospale. Amatorom wrażeń książkę muszę tutaj odradzić, bowiem autorka położyła tutaj nacisk na coś zupełnie innego, na opisanie prozy życia.

Czytając oczekiwałem, że za chwile na spokojną wioskę spadnie wielkie niebezpieczeństwo, jakiś demon, lub upiór. Nic z tych rzeczy. Przez cały czas dominuje ten sam spokojny, rozleniwiony rytm i właściwie jedyny niebezpieczny moment to ucieczka przed wściekłym psem.

Początkowo poczytałem to jako błąd. Bo to prawda - spokój i rozleniwienie sprawiają, że 3 książki zdaje się nam po prostu nudne. Autorka nie potrafiła zmusić mnie, bym przewrócił stronę, książkę czytało mi się ciężko. Dużą w tym winę ponosi też częsta zmiana kątów widzenia. W jednej chwili widzimy akcję oczami Jagody, chwilę później całkiem nagle wtrąca mi się jej córka, a później znowu jest Jagoda. Gdyby tylko to... następne są dzieci i ich przygoda, a potem następuje przerwa na... bajkę. W środku powieści autorka wtrąca nam zupełnie inne opowiadanie. To wszystko sprawia, że mam poczucie chaosu. No i jeszcze ta opieszała akcja...

Dopiero później zorientowałem się, że źle do tego wszystkiego podszedłem, bo ta ksiązka po prostu jest inna. Staniszewska postawiła na sielankę i folklor, a to wyszło jej bardzo dobrze. Ponadto przenikają się tutaj dwie płaszczyzny: Z jednej strony opowieść mogłaby nadawać się nawet dla dziesięciolatka, z drugiej poruszane są tutaj całkiem dorosłe tematy. To sprawia, że powieść jest bardzo dojrzała i przemyślana. "Czarownica..." jest książką wybitnie kobiecą. Świat mamy właściwie przedstawiony z oczu kobiety, co sprawia, że polecam tę książkę mężczyznom, gdyż można się z niej nauczyć zadziwiająco wiele o psychologii płci pięknej.

 

Nie sposób nie wspomnieć też o subtelnym humorze, który Staniszewska wplotła w swoją powieść. Nie jest go dużo. Jednak za każdym razem, gdy miałem okazje przeczytać jakiś szczególnie śmiesznie napisany dialog wybuchałem szczerym śmiechem. Już dla tych niewielu krótkich scen warto przeczytać tą powieść.

Cóż jeszcze dodać? Książka nie zachwyciła mnie, ani nie sprawiła, że ją znienawidziłem. To dobra książka. Każdy, kto ma czas w długie, jesienno-zimowe wieczory powinien ją przeczytać, gdyż w takich właśnie chwilach człowiek najbardziej potrzebuje spokoju. Zapraszam Was zatem do Radosnej, byście zobaczyli to, co ja zobaczyłem i z uczuciem spełnienia odłożyli książkę na półkę.

Obyście odkryli spokój.


Cedrik


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.