Dawca - Lois Lowry - Dawca - recenzja

Dawca po raz pierwszy ujrzał światło dzienne w 1993 roku i z miejsca zyskał sobie sporo grono miłośników. Autorce, Lois Lowry, przyniósł zaś drugi w jej karierze medal Johna Newbery - prestiżową nagrodę przyznawaną za „szczególny wkład w amerykańską literaturę dla dzieci”. Dziś, ponad 20 lat później, na ekrany kin wchodzi ekranizacja powieści. Z tej przyczyny wydawnictwo Galeria Książki postanowiło przypomnieć ją polskim czytelnikom.

Akcję książki osadzono w fikcyjnym, futurystycznym mieście o bliżej nieokreślonej nazwie. Jego mieszkańcy stanowią społeczeństwo idealne – nie wiedzą co to wojna, przemoc i cierpienie. Każdy, najdrobniejszy fragment ich egzystencji regulują restrykcyjne przepisy - począwszy od aranżowanych przez Radę małżeństw, aż po obowiązkową grzeczność i szacunek. Obywatele nie pamiętają dawnych, mrocznych czasów, w których każdy musiał samodzielnie podejmować decyzje i mierzyć się z ich konsekwencjami. Wolność została dobrowolnie poświecona na ołtarzu hedonizmu i bezpieczeństwa.

Bohaterem Dawcy jest chłopiec imieniem Jonasz. Jego beztroskie, pełne przyjemności życie w wyselekcjonowanej komórce rodzinnej niebawem ulegnie gwałtownej zmianie. Zbliża się bowiem data jego dwunastych urodzin, a co za tym idzie ceremonii nadania stałego przydziału zawodowego, który zdefiniuje jego przyszłą rolę społeczną. Jonasz nie spodziewa się, że przyjdzie mu osobiście poznać tajemniczego, potężnego Dawcę.

Dzieło Lowry to antyutopia wzorowana  na takich klasykach jak Nowy Wspaniały Świat i Rok 1984. Autorka próbuje przestrzec ludzkość przed nadmiernym ukierunkowaniem na wygodę i przyjemności, gdyż może to stać się przyczyną jej upadku. Przekonuje, iż z pozoru idylliczna przyszłość oferuje wiele, lecz w zamian zażąda sowitej zapłaty. 

W praktyce opisowi społeczeństwa przyszłości brakuje niestety typowej dla dystopijnych utworów głębi. Pisarka nie potrafi przekonać, że stworzony przez nią świat rzeczywiście jest tak zły, że jedynym sposobem jego naprawy jest bunt. Owszem, panuje w nim obłuda, a wolność jest poważnie ograniczona, ale wydaje się, że ponoszone przez ludzi koszta są niższe niż ich zyski. Co gorsza Dawca nie zaskakuje czytelnika – szok, który w założeniu miał zapewne nadejść wraz z ujawnieniem mrocznej prawdy, przypomina bardziej leniwy, letni zefirek, niż potężny, wywracający wszystko do góry nogami huragan.

Dawca to przyzwoita, lecz mało nowatorska książka. Młodszy czytelnik, który nie zetknął się jeszcze z poważniejszymi wizjami antyutopii zapewne poczuje się usatysfakcjonowany, a być nowe nawet wstrząśnięty, ale każdy, kto miał styczność z dziełami Orwella i Huxleya raczej nie ma tu czego szukać.


Murky


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.