Złodziej pioruna - Rick Riordan - Recenzja

Wiecie co? Wcale nie chciałem być osobą półkrwi. (…) Nie prosiłem się o to, żeby być synem greckiego boga. Byłem zwyczajnym dzieckiem: chodziłem do szkoły, grałem w koszykówkę i jeździłem na rowerze. Nic szczególnego. Dopóki przez przypadek nie wyparowałem nauczycielki matmy. Wtedy się zaczęło...

...wiele niewiarygodnych zdarzeń, w centrum których znalazł się dwunastoletni Percy Jackson, tytułowy bohater „Złodzieja pioruna”, pierwszego tomu cyku „Percy Jackson i bogowie olimpijscy” Ricka Riordana. Percy to chłopiec z problemami, ADHD i dysleksją, niespecjalnie lubiany, odstający od grupy, który pewnego dnia odkrywa w sobie nadprzyrodzone zdolności i pochodzenie, którego kompletnie się nie spodziewał. W tym samym momencie olimpijska świta oskarża go o kradzież zeusowej broni masowego rażenia – pioruna piorunów, nie pozostaje mu więc nic innego, jak spróbować odszukać złodzieja na własną rękę.

Pomijając fabułę, trudno nie skojarzyć tego opisu ze znaną już doskonale postacią Harry'ego Pottera. Tam sytuacja była podobna: mały, samotny, pogardzany chłopiec dowiaduje się, że jest kimś więcej i nagle jego życie diametralnie się zmienia. Gdyby spojrzeć jeszcze szerzej, motyw jest znany nie tylko z twórczości Rowling: „od zera do bohatera” to dość popularny schemat w powieściach fantasy. Jednak każdy autor, który się nim posługuje, stara się obronić przed zarzutem powtarzalności, dodając do swej historii coś nowego, wprowadzającego powiew świeżości.

 

Tu ten powiew przejawia się w sposobie wykorzystania motywów zaczerpniętych z mało świeżej mitologii greckiej. Riordan w interesujący sposób przeniósł świat starożytnych greckich bogów w czasy współczesne. Olimp i cała mitologiczna rzeczywistość przenosi się z upływem lat za ludzką cywilizacją do jej najbardziej prężnych ośrodków. Dlatego teraz Olimp znajduje się na nieistniejącym piętrze Empire State Building w Nowym Jorku, a Królestwo Podziemia prawie na drugim końcu Stanów: w Las Vegas. Bogowie i mityczne stworzenia współistnieją z ludźmi, ale możliwość ich rozpoznania mają tylko wtajemniczeni: czyli herosi, a jednym z nich okazuje się być główny bohater. Całość przedstawionego świata jest na tyle dobrze skonstruowana i objaśniona, że momentami wydaje się być nawet wiarygodna, co jest niewątpliwym plusem tej opowieści.

Kolejnym atutem, być może najważniejszym, bo zbliżającym czytelnika do bohatera, jest sposób w jaki autor opowiada tę historię. Narratorem jest sam Percy, a książka stanowi coś w rodzaju jego pamiętnika. Ten sposób narracji silnie dynamizuje opowieść, odczuwa się wrażenie otrzymywania informacji „z pierwszej ręki”, wydarzenia są opisywane szybko, jakby opowiadane były jednym tchem. Dodatkowo w usta młodego herosa wciśnięte zostają zabawne komentarze, które niejednokrotnie wywołują szczery uśmiech. Niestety z wyborem tego rodzaju narracji wiąże się problem, którego Riordan nie rozwiązał, mianowicie wielowątkowość. Trudno by książka stylizowana na pamiętnik była wielowątkowa i niestety „Złodziej pioruna” nie jest wyjątkiem. Przez całą powieść towarzyszymy tylko i wyłącznie Percy'emu, a fabuła, choć ciekawa i porywająca, po jakimś czasie zaczyna się rozwijać według schematu: kolejny rozdział oznacza kolejne niespodziewane natknięcie się na potwory utrudniające dotarcie do celu i kolejne zaskakujące rozwiązanie problemu.

Riordan posługuje się prostym, zrozumiałym językiem, nie wprowadza terminów, które musiałby objaśniać i nie zmusza do głębszych przemyśleń. Wynika to z założenia, według którego cykl „Percy Jackson i bogowie olimpijscy” jest adresowany głównie do czytelników młodszych stażem. W książce brakowało mi trochę konkretnych, rzeczowych przypisów dotyczących mitologicznych postaci, które autor co rusz wprowadza do swej historii. Dzięki temu powieść zyskałaby wymiar dydaktyczny, a nie tylko rozrywkowy, jaki posiada w obecnej postaci.

„Złodziej pioruna” to historia lekka i przyjemna, zawierająca ciekawy pomysł na realia i fabułę, wartką akcję i sporą dozę humoru. Jest otwarciem cyklu powieści o Percy'm i jego przygodach. W sprzedaży dostępny jest już tom drugi: „Morze potworów”, a wielkimi krokami zbliża się tom trzeci: „Klątwa Tytana”. Znakomicie nadaje się więc do próby zaszczepienia miłości do literatury w serca świeżo upieczonych młodych czytelników, a i starsi będą się przy niej doskonale bawić, jeśli mają ochotę na niezobowiązującą, lekką i zabawną lekturę.


Shane


Opublikowano:


Komentarze

Ostrzeżenie

Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!

Zaloguj się

Nie zalecane na współdzielonych komputerach

Szybsze logowanie

Możesz również zalogować się poprzez jeden z poniższych serwisów.