Nie licząc jakiegoś uroczystego bankietu, owego czarodzieja Geralt miał okazję poznać w czasie krwawego przewrotu na Thanedd, gdy czarodzieje rzucili się sobie do gardeł, a Rada i Kapituła przestały istnieć. Detmold i jego brat Drithelm, obydwaj wówczas w służbie króla Esterada z Koviru, starali się zachować neutralność. Na nic jednak to się zdało – ci, którzy podówczas sprzymierzyli się z Nilfgaardem, za nic sobie mieli bezstronność konfratrów i wielu magów zginęło od zaklęć i strzał wprowadzonych tam Scoia'tael. Taki los spotkał Drithelma, a sam Detmold ratował się podówczas ucieczką.
Detmold wypełnił wakat na stanowisku czarodzieja w otoczeniu Henselta i służył królowi swymi umiejętnościami.
Czarodziej uważał, iż cel uświęca środki i za nic miał sobie etyczne zakazy dotyczące używania nekromancji.
Podczas bitwy o Vergen Detmold wspierał szturm swą magią, niszcząc umocnienia i kluczowe punkty obronne. Jasnym jest, że bez jego talentu Kaedweńczycy nie byliby w stanie dotrzeć tak daleko.
Komentarze
Komentowanie jest zarezerwowane dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się poniżej lub zarejestruj - za darmo i w mniej niż 5 minut!