Skocz do zawartości

Shane

Redakcja
  • Postów

    958
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Shane

  1. I serio, nie widzę sensu posiadania rozległej wiedzy z zakresu funkcjonowania ludzkiego organizmu. Jak będę takowej potrzebował, udam się do specjalisty. Z mojego punktu widzenia jedyną użyteczną rzeczą z zakresu medycyny jest pierwsza pomoc, ale żeby się jej nauczyć, nie muszę wcale iść na studia medyczne.

    Ergo, dalej nie widzę nic praktycznego w studiach medycznych.

    No to powodzenia w poszukiwaniu takie specjalisty, jeśli nie ma nic praktycznego w studiach medycznych ;>

    Btw chyba przyznasz, że nikomu życia i zdrowia starożytną historią nie uratujesz? Nie chcę, żeby to wyglądało na polemikę "historia jest bez sensu, idźta na medycynę". Historyków trzeba nam również, bo gdyby nie byli potrzebni, pewnie nie byłoby ich tylu O_o. Ale za nic nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że w studiach medycznych nie ma nic praktycznego  ::)

  2. Ja zaczęłam od "Władcy Pierścieni". Mając jakieś 12 lat. Wydanie jednotomowe, formatu A4, potężne i ogromne objętościowo. I właśnie ta objętość stanowiła dla mnie wyzwanie, choć wcześniej nie czytałam dużo, raczej sporadycznie. Brnęłam przez to długo, ale od tego czasu pokochałam Tolkiena i samo czytanie. Potem "Hobbit", "Silmarillion" i wszelakie poświęcone im opracowania. Dostałam nawet książkę "Zagadki Tolkienowskie", która to gwarantowała mi znakomitą zabawę za każdym razem kiedy udało się spotkać z ludźmi obytymi w temacie :)

    Piękne czasy  ::)

  3. Przez milenia nikt nie wzbudzał takiego strachu i przerażenia wśród zwykłych ludzi jak on.
    To ile milleniów "zwykli ludzie" żyją na ziemi?

    Teraz stał przed płonącą kryjówką klanu ukrytych
    Czemu nazwa własna z małych liter?

    Wiał mroźny wiatr. Płonący budynek rozświetlał mrok nocy. Strzępy zeppelina bezlitośnie łopotały na wietrze znacząc porażkę ludzi. Jako pierwszy wrak opuścił Magnus. Był lekko poturbowany. Jego oczy dopiero po chwili przyzwyczaiły się do światła. Pierwszy zobaczył Abasara itd itd
    Znowu te jednoczasownikowe zdania... które psują mi cały odbiór

    Z ziemi ponownie wystrzeliły niczym z armaty wielkie ogniste kule o średnicy człowieka
    Jaka jest średnica człowieka?  ???
  4. Elfi mistrz był czerwony ze złości co wyglądało dość przedziwnie. Elfy zwykle były strasznie blade.

    Przedziwnie = bardzo dziwnie. Jak więc brzmi zdanie: "był czerwony ze złości, co wyglądało dość bardzo przedziwnie"? Wywalić dość. Poza tym połącz te zdania :)

    Nie miał zamiaru wydawać cenne woluminy tym chciwym elfom
    Cennych woluminów

    - Bzdura, to nieumarty!
    nieumarty? :|
  5. Statek w końcu zaczął obniżać pułap lotu. Rozpoczęło się lądowanie

    Musiało dłuuugo trwać... biorąc pod uwagę, że górna warstwa stratosfery to jakieś 50 km nad powierzchnią ziemi. Poza tym nie jestem pewna, czy dało by się stamtąd obserwować białe chmurki

    Ubrany był w brązowy płaszcz i melonik. Obok niego szedł Kazitimir. Strój kozaka był całkowitym przeciwieństwem swojego przyjaciela. Ubrany był w skórzany pancerz
    Ubrany był, ubrany był... czy w opisach da się zawrzeć tylko słowa o ubiorze?

    Byli tu orcy szamani
    orcy?  :-\

    Uczestnicy obrad śmiali się do rozpuchu
    Rozpuku
  6. Gabriel powątpiewał w szczerość tych słów. Nie miał jednak wielkiego wyboru. Po chwili stał już na środku Sali. Serce waliło mu jak oszalałe. Cały był zlany potem. Naprzeciwko niego stał teraz Kazitimir. Wcześniej sprawiał wrażenie krzykliwego, nieco dziwacznego starca. Teraz biła od niego siła. Chłopakowi zaczęły drżeć kolana.

    Tratatatata! Spróbuj mi to połączyć w całość. Żeby to było płynne, stanowiło całość. Połącz mi zgrabnie te zdania

    Coś jednak kazało mu utrzymać tarczę jak najdłużej
    Coś? Eee... a może perspektywa mocnej buby od przeciwnika? ;P

    - Dobrze mistrzu. Powiedz mi jedną rzecz.

    - Słucham?

    - Kim jest ten cały Abasar?

    Nooo, już myślałam, że nigdy nie zapyta! :P

    PS> która część jest następna?? Gubię się trochę w twojej numeracji...

  7. NIECH WAS PROSTATA DOPADNIE !
    ee... obawiam się, że prostatę posiada każdy osobnik męski, więc to marne przekleństwo ;)

    Wyglądał na dwadzieścia, może dwadzieścia dwa lata. Miał krótkie, śnieżnobiałe włosy. Był sporo wyższy od Gabriela i drugiego chłopaka. Nosił długą granatową szatę. Na dłoniach miał skórzane rękawice. Ramion nie krył żaden materiał, dlatego widoczne były liczne na nich tatuaże. Z której strony by nie spojrzeć prezentował się na czarnoksiężnika. Drugi był od niego niższy i gorzej zbudowany. Wyglądał na sporo młodszego. Miał dość długie włosy o kolorze słomy. Jego strój bardzo różnił się od jego kolegi. Ten bowiem miał na sobie długą tunikę jasnego koloru zakrywającą zarówno ręce jak i nogi. Sprawiał wrażenie niezwykle spokojnej osoby.
    wszędzie te pojedyncze zdania... jak z karabinu.
  8. Nie, nie chodzi o miejsca.  Bolą mnie tylko te krótkie, pojedyncze zdania. W opisie możesz, a nawet powinieneś sobie pozwolić na zdania złożone, mało tego - nawet wielokrotnie złożone. Opis jest miejscem, gdzie możesz dać upust swojemu polotowi budując zgrabne, acz dużo mówiące o otoczeniu zdania. Możesz też popracować nad dokładnością: dać więcej szczegółów (tylko przypadkiem nie każdy w pojedynczym bezosobowym zdaniu)

  9. Próbował rozpoznawać poszczególne meble. Widział poczerniały już fotel na którym zwykle siedział jego ojciec przed telewizorem. Monitor od komputera na którym grał całe dnie i noce. Radio mamy.

    Przed chwilą pisałeś, że chałupę rozniosło tak, że nawet fundamentów nie wiżu. Jakże więc ostało się radio? Monitor? I inne drobiazgi?

    tekścik krótki, więc i nic nowego nie powiem - dialog ok, opis... kuleje.

    Ale powiem ci, że nawet zaciekawiła mnie ta historia, jutro zgłębię ją dalej ;)

  10. - Powiedz mi Gabrielu. – zaczął nieznajomy – jak podoba ci się w nowym elementariacie?

    - Szkoła jest świetna proszę pana.

    - A jak podoba ci się boisko?

    - Trochę zaniedbane ale może być.

    - Widzisz, w przyszłości będę chciał zmienić w tej szkole wiele rzeczy. I nie tylko w tej szkole. Czy gdy ten czas nadejdzie mogę liczyć na twoją pomoc?

    - Oczywiście proszę pana. – Gabriel odpowiedział bez wahania.

    Znów żadnych pytań ;) Koleś wyraźnie lubi rozmawiać z obcymi, którzy choć wyglądają podejrzanie i pytają o podejrzane rzeczy, najwyraźniej wzbudzają zaufanie tak wielkie, że nie warto ich pytać, na grzyba przyszli ;) Ostatecznie można powiedzieć, że to był tylko sen i pytać o szczegóły nie trzeba, ale pisząc takie sceny zastanów się, jak ty byś zareagował na pytających cię o dziwne rzeczy obcych na własnym terytorium. Z reguły jest tak, że na bezpośrednie pytania, bez uprzedniego wstępnego "zapoznania się", reagujemy postawą obronną i zamiast odpowiedzi, padają słowa: "a co cię to koleś obchodzi??". Popracuj nad realizmem zachowań bohaterów, nawet jeśli to opowiadania fantastyczne ;)

    Opisy, opisy, opisy. Bardzo mocno odstają od dialogów.

    No i ta niełacińska łacina ;)

  11. Niewielkie grudki białego puchu zaczęły wznosić w powietrze.
    Się

    Jesteś naprawdę nie zwykłym człowiekiem.
    "nie" z przymiotnikami RAZEM.

    Powiem ci, że jestem pozytywnie zaskoczona twoimi opisami akcji i całkiem dynamicznymi dialogami. Chyba nawet nie mam się do czego za bardzo przyczepić :) Nad opisami trzeba będzie jeszcze popracować, ale akcja idzie ci naprawdę przyzwoicie. :)

    Oby tak dalej, na razie jest całkiem ciekawie.

  12. poczół

    Aaaaa....

    Jakby poczuł samą śmierć za sobą. Energicznie odwrócił się za siebie.
    Za sobą, za siebie. No way

    - Nie rozumiem proszę pana.
    No w koooońcu :D Czas byłby, żeby w końcu zapytał co tu się dzieje ;)

    na statku w morzu
    Że niby pod wodą? ;)

    Fabularnie nie będę się czepiać, bo to nie moja działka, a poza tym nie będziesz przecież zmieniał całej historii, bo komuś nie podobają się fireballe. Tutaj podobnie krótkie, pojedyncze zdania, które sprawdzają się bardzo dobrze w momentach akcji, ale w opisach już nie.

    Dialog jest całkiem przyzwoity, zobaczymy jak będzie dalej.

  13. Czas, żeby ruszyć trochę Twoje dzieło, nabrało już chyba mocy urzędowej ;) sporo czasu minęło, od momentu kiedy opublikowałeś tu jego pierwsze części, dzięki temu ja mam szersze spojrzenie na sprawę i wyraźniej widzę różnice lub ich braki w kolejnych częściach, a ty możesz jeszcze raz przeczytać swoje teksty i wychwycić w nich to, co można zmienić w kolejnych, sam zauważając zamiany zachodzące w miarę kontynuowania opowieści.

    A więc carry on:

    Pierwsza moja uwaga - piszesz bardzo krótkie, pojedyncze zdania. Dlaczego? Np pierwszy akapit to opis spokojnie toczącego się w mieście życia. Niepotrzebne jest tu celowe przyspieszanie akcji, a w tym celu zwykle skraca się zdania. Dalej opisujesz wygląd bohaterów - tutaj też zdania złożone i wielokrotnie złożone byłyby na pewno mile widziane.

    Na głowie również miał melonik tak jak jego towarzysz. Magnus jednak miał długie, związane w warkocz włosy opadający mu aż do środka pleców.
    Po meloniku winien znaleźć się przecinek. No i te włosy były opadającE

    Od ponad tygodnia temperatura utrzymywała się grubo poniżej zera.
    Grubo? :|

    Cała konstrukcja musiała mieć już ponad sześćdziesiąt lat
    Dość precyzyjnie podany wiek, jak na ocenę "na oko". Za precyzyjny chyba

    - Słucham Panów – spytała od razu.
    To nie jest pytanie

    Kobieta nabrała jeszcze większych podejrzeń co do nieproszonych gości, jednak wpuściła ich do swojego domu.
    Pewnie, że nie wpuściła ich do domu znienawidzonej sąsiadki. "Swojego" jest niepotrzebne ;)

    Kobieta nabrała jeszcze większych podejrzeń co do nieproszonych gości, jednak wpuściła ich do swojego domu. Posadziła obu starców w salonie.

    - Już wołam syna. – powiedziała niosąc kawę obu panom.

    Wpuściła. Posadziła. Kawy z pod pachy się nie wyciąga, więc podejrzewam, że najpierw zawołała by syna, po czym poszła poczynić kawę. Czyż nie? ;)

    Kazitimir, gdy tylko zobaczy chłopaka wydawał się być zawiedziony.
    Zobaczył

    Usiądź chcielibyśmy z tobą porozmawiać, na osobności jeśli to możliwe.
    - Usiądź, chcielibyśmy z tobą porozmawiać... na osobności, jeśli to możliwe.

    - Witaj młody człowieku. Usiądź chcielibyśmy z tobą porozmawiać, na osobności jeśli to możliwe. – Magnus posłał wymowne spojrzenie matce chłopaka. Ta po chwili wróciła do kuchni.

    Nastolatek posłusznie usiadł. Przez dłuższą chwilę wszyscy milczeli.

    - Ten kolor włosów jest naturalny? – zaczął niższy z gości

    - Tak – odpowiedział chłopak nieco zaskoczony pytaniem.

    - Powiedz mi Gabrielu – spytał Magnus – Czy zdarzało się w twoim życiu coś niezwykłego?

    Brakuje mi tu naturalnej ludzkiej reakcji na obcych w domu - mianowicie pytania "kim panowie są?" i odpowiedzi, która zadowoli wstępnie pytającego. Chyba nikt nie zacznie odpowiadać na dziwne pytania, jeśli mu się najpierw nie powie, dlaczego i po co ma to zrobić.

    TO tyle na wstęp. Zabiorę się za kolejne "odcinki", żeby nadrobić stracony czas  ;) Napisz, co myślisz o tych uwagach.

  14. Nie tak łatwo jest rozwalić oczodół i dostać się do mózgu. Więc albo stwór straciłby oko i żył dalej, albo faktycznie strzała była fest i rozwaliła mózg... ale o tym trzeba by wspomnieć, a nie zostawić domysłom.

  15. Jasny księżyc oświetlał miejski park. Droga do domu wydawała mu się długa i nieprzyjemna.

    Księżycowi się droga do domu długa wydawała?

    Gdy ujrzał parkową bramę, zaczął łapać zadyszkę.

    Zadyszkę zaczął łapać? Znaczy, biegła przed nim skubana...

    Mężczyzna jednym susłem skoczył na konar rozłożystej wierzby

    Susłem?

    Piekielne stworzenie zatoczyło się na nogach. Sekundę później kolejna strzała ugodziła je w podbrzusze. Parkowy koszmar padł trupem
    Szybko coś... strzała w bebechy nie zabije tak szybko.

    Niedoszła ofiara bestii podbiegła go niego i zaraz zaczęła mu dziękować za uratowanie życie
    życiA. to raz. a dwa, cały czas pisałeś z perspektywy ofiary. Dlaczego teraz podmiot spadł do roli quasi-statysty?

    -Świetnie mówi pan po polsku. Moje imię to Janek
    A) nie było mowy, że on obcy. b) nie było opisu, że wyglądał obco, więc podmiot nie może tego wiedzieć, jakże więc zorientował się, że ten pan nie ma prawa być Polakiem? c) powiedz facetowi, który wyciągnął cię spod pędzącego tira "ma pan ładny krawat".

    Urodziłem się dawno temu w Polsce.
    Dawno temu w Polsce, to babcie na krosnach tyrały. Starczyło by raczej "urodziłem się w Polsce". Choć i to nie gwarantuje dobrej znajomości języka. Poza tym kolesia nie interesowało by bardziej, co to za bestia, dlaczego ją ścigał, skąd się wzięła i dlaczego omal go nie zabiła? Trzeba roztrząsnąć najpierw kwestię pochodzenia?

    Mężczyzna został pchnięty nożem, przez nieznanego sprawcę. Na razie nie ustalono kto nim jest.
    Nie wiadomo kim jest nieznany sprawca? ;> zaiste niesamowite :P

    Rzecznik komendanta policji twierdzi
    Może Policja ma swoje przywileje, ale komendanci nie mają swoich rzeczników, aż tak dobrze to nie ma... komenda może. Ale komendant to raczej nie.

    Póki co, nie ustalono motywów, ani przyczyn tego przestępstwa.

    motyw = przyczyna, czyż nie?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...